Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
19-06-2008, 17:17:00

Marychaj i Just_ta dziękuję za odpowiedź . najlepsze wyjście to jak najszybciej umówić sie na konsultacje z prof. Talarem. Bydgoszcz dla Mamy na razie odpada. Mama ma gronkowca złocistego w okolicach rurki> POZDRAWIAM
gość
19-06-2008, 17:45:00

oczywiście- aniaiania - też dziękuję
Początkująca
19-06-2008, 18:46:00

Marychaj dziękuję za radę. Spróbuję z tym loperamidem lub stoperanem. Dawkować według ulotki? Oby się udało. Karmimy tatę tak jak do tej pory, a wcześniej nic się nie działo. Tzn. mięso, warzywa, orzechy, sery, jaja, masło, śmietana, owoce, miód. Plus dodatki białkowe, witaminy i mikroelementy. Do tej pory nic się nie działo z brzuchem, było super. Aż tu nagle taka akcja. Po węglu tata załatwia się rzadziej (około 4x dziennie), a nie co godzinę, jak wcześniej. Ale i tak to jest biegunka. Pewnie po tych lekach. Kiedy pędzić do lekarza?

Mariola jestem pod wrażeniem postępów Dzielna z Ciebie dziewczyna

A tata obraca głowę sobie sam do telewizora i jak się go goli to nadstawia głowę tak, żeby było nam łatwiej ogolić. Może nie zawsze tak robi, ale kilka razy się już zdarzyło. Spryciarz jeden

Zastanowiło mnie to co piszecie o mówieniu z rurką. Czy na koreczku w rurce osoba może mówić? Tata charczy i rusza ustami jakby mówił, ale nie wiem czy zaliczyć to jako dźwięk. Nie widzę w tym głosek. Nie mam rurki fonetycznej. Dajcie znać proszę.

Pozdrawiam,
Curry
[addsig]
...trzeba nabawić się nieuleczalnej obsesji i mijać zdrowo otwarte okna...
Wtajemniczona
19-06-2008, 19:02:00


ja jak wyżej pisałam nie mówiłam, ale inni tak
myślę (nie wiem), charczy, zn. próbuje mówić
http://maclisc.phorum.pl/
Początkująca
19-06-2008, 19:16:00

BARDZO DZIEKUJE ANI
Jest moim oknem na swiat tej sytuacji. Mysle ze bez jej rad byloby mi bardzo ciezko. Aniu jestes wielka. Dziekuje.
Pani Wiesiu niech nasza wiara pomoze naszym bliskim.

6 dzien po zawale.

Dzisiaj powiedzieli mi w szpitalu ze moj maz zaczyna miec problemy z sercem ,ktore dostalo niezlego kopa w momecie zawalu ,ze zaczyna siadac nerka i na dotdatek sa problemy z watroba. Musze powiedziec ze to co ich najbardziej przeraza , mnie jakos nie za bardzo. Czytajac forum zobaczylam tak beznadziejne wypadki ,ktore w koncu pokazaly jednak ze nie mozna nikogo spisywac na straty. To jest 6 dzien mojej gehenny-lekarze i pielegniarki widza ze calymi dniami siedze tam chocby na korytarzu -dopuki nie pracuje.
Jednak dzien dzisiejszy nie nalezy do najlzejszych - powiedzieli mi ze jezeli serce ,nerka i watroba beda sie pogarszac -nie beda zakladac rurki.
Mozg dla nich jest bardzo uszkodzony niedotlenieniem ze tylko jedna nizsza czesc pomaga mu w tym ze oddycha prawie sam.
Ma bardo dobra opieke.
Moja sila nie wiem skad sie bierze-zapominam czesto o jedzeniu ,o spaniu -spie 3-4 godziny i juz oczy otwarte jak diabelskie wrota.
Teraz musze czekac do jutra i zobacze co sie dzieje. Jeszcze moj komputer siada i cagnie resztka sil jakby chcial dac mi do zrozumienia ze on tez chce pomoc) Zart.
Niestety nie pozwalaja na wlasne dozywiani-zrobili takie oczy jak tylko o tym wspomnialam. Co kraj to obyczaj.
Zobaczylam ta papke co dostaje przez sonde-jest mieso warzywa witaminy bialko chyba tez. Nie doczytalam bo przyszly lekarki i musialam wyjsc. Jego dzienna racja to 1200ml.
Najbardziej przeraza mnie fakt ,ze jesli sie nie ustabilizuje stan serca,nerki i watroby lekarze nie beda juz robic tracheotomi . Dokladnie wam napisze jak mi to wytlumaczyli " jesli twoj samochod idzie na zlom to na trzy di naprzod nie bedziesz go malowal"
Silne powiedzenie ale tlumaczy w calosci problem.
Czy ktos juz mial podobne problemy ? Moj maz nie pokazuje zednej czynnosci mozgowej wiec stwierdzili ze wegetacja jest murowana jak przezyje. Boze drogi jak by nie to forum fo juz by bylo po mnie.

Acha bardzo prosze o namiary na plytke profesora Talara i na ksiazke.
Nie poddaje sie i nigdy sie nie poddam. Chociaz chwytam sie na makabrycznych myslach ...
Nie bede sie rozpisywac na ten temat bo dostane dola.
Dobrej nocki wszystkim spioszkom

[addsig]
Aghi
Wtajemniczona
19-06-2008, 19:35:00

halo aghi!
Pisze do Ciebie osoba, która miała zalane 3/4 mózgu, spała 6 tyg., miała umrzeć, jeśli przeżyć, to iała wegetować...
czy ja wegetuję? (chociaż czasem nie wiem)
http://maclisc.phorum.pl/
Początkująca
19-06-2008, 19:37:00

Wiesz Aghi, piszę do Ciebie bo mój brat miał podobne objawy. Nie miał zawału tylko wylew i potem niedotlenienie,ale kedy robili mu już wszystkie badania to powiedzieli, że wątroba bardzo zła a serce powiększone jak u 60-latka (mój brat ma 37 lat) prawdopodobnie przez tę reanimację (ja tak myślę).
Minął już ponad miesiąc a też mu nie dawali żadnych szans, był nawet ksiądz z ostatnim namaszczeniem. My naprawdę wtedy myśleliśmy że to koniec . A jednak mój brat żyje, jest wciąż "bardzo śpiący", ale żyje. A to forum wzmocniło mnie tak, że wierzę że on i inni którzy jeszcze śpią się w końcu obudzą.
Chyba się wszyscy ze mną zgodzicie,mam rację prawda?
Miałam sen, ze któraś z Was wykszykiwała na forum,że jej mąż się obudził.Bardzo bym chciała żeby ten sen się spełnił.
I to tyle moich poplątanych myśli. Trymajcie się ciepło. Pozdrawiam Alka
Początkująca
19-06-2008, 19:38:00

witam :***
mimo złego dnia gratuluję Mariolla1982 postępów, u Mamy też wszystko było ok... do dziś...
nawet nikt nie zadzwonił do nas że nastąpiło niedotlenienie mózgu z powodu "zatkania" (??) rurki tracho. Wczoraj mówiła wieczorem że się dusi, że Jej coś przeszkadza - nawet lekarce i co? i zrobili NIC, wielkie NIC!!
Nawet nikt nie raczył zadzwonić do nas, bo nr telefonu to wzięli jakby trzeba było już w worku odbierać...
ależ mi się słowa na nich cisną na usta... same epitety...
nikt nic nie wie, z neurologii nas odsyłają, bo "pani już tu nie leży", a IT mówią, że nie wiedzą, bo "pani dopiero przyszła" ... KU... ach... same złe słowa idą dziś... siedzę i ryczę jak dziecko - z żalu, z przykrości, że ktoś nie wykonuje podstawowych czynności kiedy pracuje...
że cała praca z Mamą poszła na marne... już jadła sama, piła, rączkami ruszała, chodziła podparta o Tatę i Brata... oglądała z zaciekawieniem tv...
a teraz śpi ....
śpi....

dobranoc ... [addsig]
Mulatka Białystok
Początkująca
19-06-2008, 19:50:00

Do Marioli 1972
Wiesz, nie pisałam tego wcześniej, ale cały czas myślę, że mój brat się obudzi. A będzie to trwało 6 tygodni tak jak u Ciebie.Bardzo o tym marzę, bo od wypadku nie minęło jeszcze 6 tygodni. Rozumiesz mnie, chciałabym żeby tak się stało i nie wazne jakie byłyby uszkodzenia ale żeby poprostu się obudził. Boże dlaczego to jest takie trudne! I ze potem też mógłby dzielić się tu na forum i pomagać wszystkim tak jak Ty. I żeby tych którzy potrzebują tej pomocy było coraz mniej, żeby też się wybudzali. Hej trzymaj się jesteś naprawdę fajną osobą, tyle przeszłaś a potrafisz tyle dać innym. Alka
Początkująca
19-06-2008, 19:57:00

Do Mulatki, bardzo Ci współczuję nie wiem co Ci napisać, ale może mama znów będzie taka jak przedtem, może jednak będzie dobrze.Może to się tak nie cofnęlo. Poczekaj do jutra. Ale pieprzę wiem , tyle czekałaś a ja ci mówię żebyś znów poczekała.
Ale trzymam kciuki może będzie dobrze, pomodlę się dziś za twoją mamę. Choć tyle tylko. Dobranoc wszystkim

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: