Bardzo Wam wszystkim dziękuję, za Wasze rady, naprawdę dzięki Wam jeszcze nie zwarjowałam.
Mój brat jest dobrze pielęgnowany a to dlatego, że jego żona tam pracuje. Nie jest pielęgniarką, robi gdzieś w recepcji ale jest tam codziennie i co parę godzin przychodzi do brata.
Szczęście w nieszczęściu że tam jest, bo pracę dostała przypadkiem w zeszłym roku. Mama przychodzi po południu. Moja bratowa też czyta to forum. Kupiła mu dzisiaj sudokrem. Moj brat je przez taką rurkę do nosa, (aż nie mogę sobie tego wyobrazić, to strasznie musi boleć, jeśli on odczuwa ból), jedzenie mówiła że dają mu 5 razy, ale nie wie ile. Według waszych zaleceń robią mu różne domowe obadki itp. Pani neurolog pozwoliła.
I nawet muszę Wam powiedzieć, że ona jest nawet miła. Mojej mamie powiedziała,że ma do niego (brata) dużo mówić, a dziś wspomniała mojej bratowej coś o Bydgoszczy ale dokładnie nie wiem co. Na razie muszą mu uzupełnić jakieś elektolity i potas itp.
Ma spuchnięte ręce, ale ja myślę,że to od kroplowek.Rechabilitoać jeszcze nie pozwala. Ale mama i bratowa masują go codziennie całego i smarują.Dalej ma biegunkę, ale dali mu coś na to.
A materaca dalej nie ma!!!!!!!!
Bratowa powiedziała że wypożyczy narazie z tych takich specjalistycznych placówek, nie wiem jak to się fachowa nazywa.Te nazwy to mnie przerastają. A ja to tego tak nie popuszczę płazem.Powiem im co myślę i zrobię tam zadymę.
A mój brat dalej śpi.
To tyle z mojej strony. Też bym chciała Wam coś doradzić, ale to Wy jesteście specjalistkami naprawdę "jesteście wielkie".
Może z czasem się douczę, ale wolałabym nie musieć się tego uczyć. Wiecie o co mi chodzi, może Bóg sprawi że mój brat się obudzi. A tak się cieszył na te wakacje, że się zobaczymy
Pozdrawiam Was wszystkie Ala