Witam wszystkich.
Kochani tak sobie czytam wasze wypowiedzi i troszke sie zaniepokoilam. Otoz mam na mysli te uszkodzenia mozgu itp. Ja osobiscie mie mam zielonego pojecia jak uszkodzony jast mozg mojego taty, ktora czesc pnia itd itp. Martwie sie bo moze powinnam wiecej wiedziec na ten temat. tato mial i rezonanse i tomograf robiony i do czego zmierzam. Poprostu na kazdej konsultacji naurologicznej slyszelismy co innego. I naprawde nie jestem w stanie powiedziec jakiego rodzaju moj tato ma uszkodzenie. Natomiast z drogiej strony , jak juz pisalam, to nie ma wiekszego znaczenia. co ma byc to bedzie. Skupiamy sie bvardziej na odzywianiu, na
rehabilitacji, masazach czy poprostu pielegnacji. Ale to moze jednak za malo?
Aniu pytalas o normy zywieniowe.
Uwazam ze 500ml jednorazowo to zdecydowanie za duzo. My podajemy ok 300ml zupy i 100 ml wody. Pozatym jakies soki wzbogacone. jedno jest pewne musi byc co najmniej 2l plynow dziennie. My stosujemy dodatkowo nitridrinki (1 dziennie) a jak nie to taki praparat bialkowy. To jest poprostu suplement diety. Mozna kupic w aptece. To zmysla o bialku pelnowartosciowym. Bo to rowniez jest istotne.
Co do jajek to u nas roznie. czasem gotowane a czasem surowe ( naturalnie wczesnioej sparzone), oczywiscie same zoltka podajemy. Czosnek tez podajemy, bo moj tato przed upadkiem bardzo lubil czosnek. Trzeba jednak tez byc ostroznym bo czosnek szkodzi na wątrobe.
Nie wiem co jeszcze Wam napisac jak cos to pytajcie. Tego wszystkiego jest naprawde bardzo duzo i samemu jest ciezko.
aniu i madziu piszecie o ,,dolach''. Chyba wszyscy je mamy, niestety. Dlatego tez nie ma co sie rozkladac tylko isc do przodu. Dziwne dzis u mnie taki optymizm a wczoraj..? lepiej nie gadac a raczej pisac.
Kochani piszcie co u Was i Waszych bliskich. Ja bardzo trzymam kciuki , za lepsze dni, dla naszych spiochow.
Glowa do gory, damy rade.
pozdrawienia dla Ani, Magdy, Stefci i oczywiscie dla Tych Wszystkich, ktorych dopiro poznaje.
agnieszka