Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
16-05-2007, 19:13:00

Witaj M !!!
Myslę że 3 dni to jest bardzo króciutko.Myślę że jedyne co narazie mozesz zrobic to byc przy mamie jak najdłuzej i cały czas mowic do niej spokojnie i pozytywnie.Dalej zobaczysz jakie będą jej reakcje.Jest po zawale musi dac organizmowi odpocząć i dojśc do siebie

Bądz dobrej mysli!!!!!

pozdrawiam serdecznie
Magda
gość
16-05-2007, 19:19:00

od grazyny do "m".dopiero jakis czas temu ja pisałam ,ze jestem załamana bo moj siostrzeniec jest w spiaczce pourazowej a tu juz sie obudzil i co prawda cięzko jest narazie ale wazne,ze zyje i kazdy dzien jakies zmiany przynosi.i na twoją mamę przyjdzie czas,tylko trzeba cierpliwosci.moze dzieci szybciej wychodzą z takich stanow.na pewno wiem,ze trzeba mame traktowac jak kazdą jedna osobę,kóra słyszy i jest obecna.nie bierz pod uwagę zadnych złych scenariuszy.co ma byc i tak bedzie ale trzeba walczyc.rozmawiac,stymulowac mozg bodźcami-zapachy,smaki,dźwięki itp
chcialabym,zeby te stany śpiączkowe nie trwały tak długo..ile na tym forum cierpienia i bólu..
pozdrawiam serdecznie
Początkujący
16-05-2007, 20:00:00

Andrzej
Dzięki Aniu za cenne informacje. Na mojego syna wydano wyrok. Nie widzą możliwości leczenia odleżyn, bo każdy zabieg chirurgiczny zagraża życiu, pozostawienie z takimi ranami to również powolny rozrost martwicy i ....Mimo tego podejmujemy dalszą walkę na wszystkie możliwe sposoby. Polecam publikacje prof. Talara "Uraz Pnia Mózgu Kompleksowa Diagnostyka i Terapia." Jan Talar Publikacja w formie książkowej trudno dostępna, ale warta zachodu. Sam mam odbitą z biblioteki na ksero. Druga to książeczka też warta uwagi-Śpiączka Kucz do przebudzenia Arnold Mindell. Dla liczenia kaloryczności przygotowywanych posiłków polecam " Liczymy Kalorie" H.Kunachowicz, I. Nadolna....... Wydawnictwo Lekarskie PZWL
Andrzej
gość
16-05-2007, 21:12:00

Kurcze chetnie bym kupila ta ksiazkę prof. Talara Moze mozna ja gdzies kupić

Andzeju przeczytales juz tą publikacje profsora.Czy sa tam jakies inne porady dotyczace osób w takim stanie


pozdrawiam
Magda
Początkujący
17-05-2007, 05:49:00

Co do miejsca zakupu to już pisałem, że sprawa jest trudna, ale trzeba szukać. Prof. opisuje swoje spostrzeżenia, w trakcie leczenia pacjentów. Zwraca uwagę na odżywianie, rejestrowanie podawanych leków, sposób pielęgnacji. Pozwala na lepsze poznanie całej choroby i zwraca uwagę na istoty rehabilitacji.
Andrzej
Forumowiczka
17-05-2007, 20:43:00

Witam
A co to nikt nic nie pisze - pozapadaliście w śpiączkę czy co?
No koniec żartów, Madziu Agnieszko, Grażynko, Kasiu, i inny co tam u waszych śpiochów?

U mojego Michała idzie do przodu, łyka ładnie cytrynę, i widać że "czuje" nasze masaże, choć nie robimy tego zbyt długo i zbyt profesjaonalnie, ale nauczymy się.
Dziś próbowałam przeforsować własne jedzenie w szpitalu ale sie nie udało, nadal jest na "szpitalnym", ubogoresztkowym, żeby pielęgniarki miały wygodniej. A może wy napiszecie jak udało wam się "załatwić" by podawać jedzenie przygotowane w domu? brak mi argumentów w rozmowie z lekarzami.
Pozdrawiam
Ania
[addsig]
Aniaiania
gość
17-05-2007, 20:57:00

Witaj Aniu!
My akurat nie mielismy zadnego problmu z jedzenim ani także z odwiedzinami.Poprostu chyba sa rózne szpitale.Najpierw przynosilismy picie tacie.Później jedzenie i poprosiłysmy pielegniarki aby dawały mu tylko to domowe i tak zostalo.Przyznam ze pielegniarki były miłe i nie bylo zadnych przeciwskazań
Spróbuj pogadac jeszcze z lekarzami popros jeszcze pielegniarki, powiedz że bardzo tobie na tym zalezy może się uda
jak mowil prof. Talar jedzenie to postawa


pozdrawiam Was wszystkich
Trzymajcie sie!!!!!!!!!!!

Magda
Forumowiczka
17-05-2007, 21:34:00

Treść zablokowana przez moderatora

gość
18-05-2007, 10:16:00

od grazyny.witam wszystkich,nie spię ale zamieram z radości i dlatego się mniej odzywam.moj siostrzeniec galopująco wraca do zdrowia.oczywiście bardzo daleka droga przed nami,ale juz widac,ze do pokonania.wczoraj juz na zdrowej nodze skakal wokól łozka.i jest tak zawziety na cwiczenia i poprawę swojego stanu,ze napawa to optymizmem.ale niestety ma jeszcze stany mniejszej przytomnosci/mówienie od rzeczy i "osłupiałe" oczy-nazwa siostry/.ostatnio w półśnie opowiadał swojemu ojcu przebieg wypadku..koszmar.ale rozmawialam znim kilka sekund przez telefon,widac zmiane stanu psychicznego.jest naprawde lepiej.policja stwierdziła,ze gdyby nie reanimacja jakiejs przypadkowej osoby to dziecko by nie żyło.zreszta policja kilka godzin czekała w szpitalu,w zasadzie na zgon,bo gdyby tak sie stało,sprawca wypadku poszedłby od razu do więzienia.
tak się cieszę,że dziecko dochodzi do siebie.życzę szczerze i Wam wszystkim tego samego.oby szczescie uśmiechnęło sie i do Waszych śpiochów
pozdrawiam
gość
18-05-2007, 20:36:00

Witam!!! Poszukuję osób które wybudziły się ze śpiączki,lub wypowiedzi tych osób(gdzieś na www).Jest to dla mnie bardzo warzne gdyż mój brat po ciężkim urazie głowy zapadł w śpiączke niestety nigdy się już nie obudził Chciała bym dowiedzieć się co wtedy czuł i czy mnie słyszał kiedy do niego mówiłam.Prosze o pomoc!

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: