gość 08-04-2023, 14:10:37Gość 2022-10-22 08:36:13
Witam, czytam wszystkie te posty od tygodnia szukając pocieszenia i nadziei.. moja mama miała dwa zatrzymania akcji serca - jedno w domu (Tata mówi że szybko reanimować zaczął bo od momentu jak mama źle się poczuła był przy niej) reanimacja trwała 20 minut, potem drugie zatrzymanie akcji serca reanimacja 5 minut. Prawdopodobnie mama w nocy zbyt dużo leków na obniżenie pulsu. U mamy niesteierdzono udaru czy zawału. Tomografię dwie nic nie wykazały. Mimo to mama nie wybudza się ze śpiączki farmakologicznej. Pierwsza próba się nie udała - wysokie ciśnienie, agresywnie pracująca przepona - mama została wprowadzona w śpiączkę jeszcze raz, innymi lekami. Teraz była druga próba - dużo powolniejsza. Mamy ciało reaguje jakoś - odruch na łaskotanie stóp, otwierała oczy zamykała i mrugała. Na tą chwilę lekarze stwierdzają stan wegetatywny. Przez przygryzanie języka dostaje ciągle jakieś wlewy uspokajace. Lekarze mówią że tak już zostanie, że się nie wybudzi, i wiem że oceniają to co widzą. Ale ja też wiem co widzę - wczoraj jak przyszłam miała mama dobre ciśnienie, gdy się z nią przywitałam, dotknelam jej - nagły skok do 160/50. Tak samo po południu na drugiej wizycie rozmawiałam z siostrą o pewnym przypadku śpiączki w rodzinie i w tej chwili mama też nagle dostała wysokiego ciśnienia. Jak się widzi takie coś, to się naprawdę wierzy że jeszcze może się obudzi.. raz mam nadzieję, raz ją sobie sama odbieram :(
Witam,
Jak się potoczyła Wasza historia?jestem w podobnej sytuacji.
Witajcie, ja także jestem w podobnej sytuacji. Proszę o kontakt kgruchacz@gmail.com