Bardzo dziękuje, wraca mi nadzieja i wiara, nie jestem sama, mam wkoło siebie ludzi i wszyscy mówią ze bedzie dobrze, więc moze naprawde będzie
Gość 2022-05-10 22:59:33Dobry wieczórGość 2022-05-01 22:54:28
Dobry wieczór
Przychodzę z pytaniami
Mój narzeczony próbował targnąć się na swoje życie ma dopiero 28lat
Minęło 5 dni stan na rokowania lekarzy jest oczywiście chyba kazdemu znany
ze tylko cud go uratuje. Z tego co nam mówią wszystkie narządy ma sprawne(serce itp)
niestety mózg nie wysyła bodźców i sam nie oddycha oraz ze serce samo nie działa podtrzymują go maszyny.Dzisiaj dostał drgawek podają mu leki .
Czytam napisane tutaj historię ze lekarze nawet jak mówią ze nie ma szans to ludzie i tak się budzą .Dużo osób pisze tutaj o profesorze Janie Talarze czy ma ktos do niego kontakt ? Albo czy macie jakieś rady jak mu pomóc zeby się obudził ? Wierze w to ze jeszcze do mnie i do syna wróci .
Proszę zeby ktoś dał mi jakaś nadzieje i trochę mi wytumaczył co mam robić mam dopiero 23 lata i sama nie mam pojęcia jak mu pomóc .[/CYTAT
Byłam w podobnej sytuacji, wręcz bardzo podobnej. Pisze Pani o próbie samobójczej, więc zakładam że była próba powieszenia się? Jeśli tak to musiało dojść do niedotlenienia mózgu. Mój partner również zapadł w śpiączkę po niedotlenieniu. Narządy wewnętrzne działały bez zarzutu, a niedotleniony mózg już nie. Niestety ten stan trwa już ponad 10 lat, bez większych zmian, pomimo intensywnej rehabilitacji, przebywania w domu i zapewnienia najlepszej możliwej opieki. Gdybym miała ponownie podejmować podobna decyzje, walczyłbym o umieszczenie go w dobrym ośrodku, bo dom - w przeciwieństwie do tego, co uważa część osób - to niestety był zły wybór. Teraz pluję sobie w brodę, że może w ośrodku jego stan by się polepszył. Ja byłam u profesora Talara, jeszcze jak przyjmował u siebie w domu (nie wiem czy coś się zmieniło). Miałam instruktaż dot. masaży stymulujących, odżywania itp. Niestety bez rezultatu, ale moim zdaniem próbować zawsze warto. Drgawki, o których Pani pisze, to zapewne padaczka. Podejrzewam, że lekarze wdrożyli leczenie. W naszym przypadku są leki przeciwpadaczkowe i doraźnie relanium. Niestety padaczka wskazuje to na poważne uszkodzenia mózgu. Cieżko podtrzymać na duchu kogoś w takiej sytuacji. Sama pamiętam, że pierwsze noce spędziłam wyjąc jak zwierzę z bólu i ze strachu. Wiele przez te lata przeszłam i mam swoje refleksje na ten temat. Wydawało mi się, że lekarze nie wiedzą co mówią, a mój ukochany za chwilę się obudzi i będzie pięknie. Tak się niestety nie stało, a lata opieki nad nim zmieniły mnie psychicznie i fizycznie. Dlatego doradzam zapewnienie narzeczonemu opieki w profesjonalnym miejscu, bo bez wsparcia wielu ludzi, opieka nad śpiochem w pojedynkę to ciężki krzyż, który niesie się latami. Gdyby miała Pani konkretne pytania, postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości. Pozdrawiam i życzę aby narzeczony do Pani wrócił
Ogólnie chciałabym sie zapytać jakie badania trzeba wykonać w takim przypadku i jak mu pomóc . I mam pytanie jak wygładała sytułacja z lekarzami u Państwa
ponieważ od kilku dni mam wrażenie że lekarze tak jak pani pisze ze nie wiedzą co mówią . Mieli zrobić mu tomografię głowy między 7-10 dobą gdzie w
rezultacje zrobili mu w 14 dobie(10.05) do dzisiaj nie mają wyników tego badania i też tutaj wychodzą dziwne zachowania lekarzy...
Siostra mojego narzyczonego dzisiaj dostała z rana informacje ze dostali dzisiaj wyniki tomografii ale czekają na lekarzy by opisali wyniki
a co najlepsze dzisiaj jego siostra cioteczna pojechała w odwiedziny do niego i oczywiście porozmawiać z lekarzem.I nagle ten sam lekarz
ktory z rana mówił ze wyniki są juz odebrane i czekają na opis nagle dowiaduje się ze tomografia nie została nawet wysłana cytując słowa siotry ciotecznej NIE SPECIALNIE
SIĘ SPIESZYMY Z WYSŁANIEM ICH ... po czym zaczeła go bardziej przyciskać i zadawać pytania wcześniej twierdził ze nie ma żadnych oznak życia
a jej powiedział że są.Z tego co mówiła wydawało jej się że lekarze nie specialnie się interesują jego zdrowiem mam podejrzenia ze przez
to ze z samego początku go skreślili to nie chcą mu dawac zadnych szans.Bo fakt wcześniej wszyscy lekarze mówili to samo nie ma szans
i koniec.A tutaj nagle że jednak są jakieś odznaki ale co dalej tego nikt nie wie. Powoli zaczynam sie zastanawiać czy byłaby możliwość zmiany
szpitala i czy to jest wogóle możliwe w takim przypadku.
Co do własnego samopoczucia to prawie tak samo mam smutek,płacz i odziwo złóść ale i też nadzieja ze obudzi się ...
Za wszystkie odpowiedzi i rady bardzo dziękuje
Gość 2022-01-01 21:11:22
Witam wszystkich ! Odnośnie Votum mam bardzo złe wspomnienia - przebywałem tam z synem po wypadku. Jeśli są środki finansowe to jak najszybciej zabrać do Talara !! Jeśli komuś potrzebna info. to można pisać na (janekpp@o2.pl)
Janekpp 2022-05-19 13:30:49Już raz pisałem o Votum 😖Gość 2022-01-01 21:11:22
Witam wszystkich ! Odnośnie Votum mam bardzo złe wspomnienia - przebywałem tam z synem po wypadku. Jeśli są środki finansowe to jak najszybciej zabrać do Talara !! Jeśli komuś potrzebna info. to można pisać na (janekpp@o2.pl)
gość
Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.
Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.