Reklama:

śpiaczka (15626)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
21-03-2022, 10:16:16

Jak można skontaktować się z prof. Talarem ? Rozmowa telefoniczna ? Czy trzeba jechać do Iławy?
Początkujący
21-03-2022, 14:09:04

Najlepiej dzwonić wieczorem-+48 604 449 599
gość
21-03-2022, 21:20:24

Moj tata mial rozległy zawal serca. Bardzo dluga reanimacja lekarze nie dawali mu szans. W końcu serce zaskoczylo. 1,5 tyg był w śpiączce farmakologicznej pod respiratorem. 5 dni temu przestali podawać leki usypiajace ale tata się nie wybudzal. Mówili że mozg jest mocno uszkodzony i może się wcale nie obudzić lub być roślina. Tata dwa dni temu otworzył oczy i oddycha samodzielnie!! Reaguje na ból bo jak zmniejszają leki to widzą reakcje bólową. Ale nie rusza się ani odrobine...Ja mam wrazenie ze tata nas widzi i slyszy widzę jego cierpiacy wzrok.....nawet malutkim palcem czy glowa. Kompletnie nic :( Lekarz dzis powiedział że jutro będzie tomografia i EEG i zobaczymy czy obrzęk mózgu jest mniejszy. Lekarz powiedział że to albo syndrom zamkniecia albo stan wegetatywny. Moim zdaniem ten wzork jest świadomy i bardzo cierpi że nie może sie ruszyć. Lekarz mowi że może zostać w takim stanie na zawsze a może zaskoczyc mózg w dowolnej chwili. Mowil cos o korze mozgowej. Bardzo się boję że tata widzi słyszy i czuje a nie może się ruszyć... Czy z syndromu zamkniecia lub wegetatywnego można wyjść? Czy prof Talar i rehabilitacja pomoze? Jest tu ktoś w takiej sytuacji? Bardzo się boję że tata będzie uwięziony we własnym ciele....on nie chciałby tak żyć. To jest cierpienie a nie życie jeśli słyszysz a nie możesz się ruszyć. Bardzo proszę o wsparcie. Tata ma dopiero 47 lat...
A 7 kwietnia ma urodziny. Tak bardzo chciałabym z nim porozmawiać.
gość
22-03-2022, 17:39:27

Gdzie jestescie z tata? W jakim regionie Polski?
gość
22-03-2022, 17:42:02

Zadzwon do mnie, mialam taki przypadek w rodzinie, duzo wiem na ten temat 500 602 464
gość
22-03-2022, 20:25:43

Ludzie, jeśli znaleźliście się w tej trudnej sytuacji, mówię wam - nie oddawajcie swoich bliskich do ZOL-u. Mojego Tatę koniecznie chcieli oddać do ZOL-u, byle tylko nie zajmował im łóżka w szpitalu. (Ten zachwalay tu szpital wojskowy w Bydgoszczy!)
Dopiero inny lekarz powiedział, że w ZOL-u jest jedna pielęgniarka na ośmiu pacjentów.
Dla chorego leżącego pod respiratorem nie ma tam szans na przeżycie!!!
"To jest EKSTERMINACJA" - słowa lekarza.
gość
23-03-2022, 15:51:48

W Krakowie. Właśnie dostaliśmy informację że tate będą przenosić do ZOLU...
gość
23-03-2022, 15:54:23

A gdzie indziej niż do ZOLu? Prywatne ośrodki rehabilitacji to koszt 20 tys miesięcznie......jeszcze lekarze mówia ze tata nie rokuje....jestem załamana
gość
25-03-2022, 22:13:20

Powiedzcie mi po co istnieje ta reanimacja skoro człowiek ma tak zniszczczony mózg że nigdy nie wyjdzie ze stanu wegetatywnego.....To ciało a człowieka nie ma....
gość
28-03-2022, 16:28:51

Nie trać nadziei! Ludzie wychodzą z tego stanu. Może nie wracają do pełni zdrowia, ale wszystko jest po coś i ma sens.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: