Dzień dobry, może nie do końca na temat. Ale mój tata miał mieć operacje rąk, zlamanie, jednak jego stan pogorszył się bardzo po 3 dniach w szpitalu bez picia odwodnił się nerki przestały działać. Na następny dzień śpiączka farmakologiczna, później kłopoty z oddechem, wątroba. W między czasie operacja rąk po złamaniu. Dwie bakterie w śpiączce też udało się pokonać. Teraz już tata wybudzony, po miesiącu czasu w śpiączce, przez covid nie wiemy nawet w jakim stanie jest, jedynie telefon jeden dziennie. Świadomość wraca, powoli wie jak się nazywa, za chwilę zapomina niby
afazja i minie. Ale moje pytanie jest, co dalej jutro chcą jego przenieść na internę, też bez wizyt, i co dalej... Lekarz zapytał czy gotowi jesteśmy na powrót jego do domu,ale nic więcej nie powiedział. Oczywiście zrobimy wszystko co tylko możemy, ale czy nie lepiej od razu tatę do jakiegoś ośrodka myślałam aby dowiedzieć się o turnus u dr Talara,? Ale czy to dobry pomysł. Wiem że pewnie po miesiącu spania, mięśnie zerowe, nawet nie wiemy czy siedzieć będzie... Od lekarzy żadnych informacji w zasadzie. Stan ciężki ciągle słyszeliśmy. Teraz nagle że lepiej i z oit przenoszą na interne.
Jak myślicie jakiś turnus rehabilitacyjny? Tylko gdzie? Najlepiej z osobą towarzyszącą? Czy jakiś rehabilitant do domu?
Nawet nie wiemy czy nas pozna tata, niby lekarz mówi że to minie ale nie wie kiedy.... Asia