Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
15-03-2019, 16:41:19

Witam Starych i nowych forumowiczów. Patrycja trzymam mocno kciuki. Też byłam w Votum z synem 10 tygodni ja jako opiekun. Co mogę powiedzieć, na pewno im szybciej zacznie się intensywną rehabilitację tym lepiej, więc jeśli już planujecie tam wyjazd to zaraz jak stan się ustabilizuje, dużo pacjentów bezpośrednio ze szpitala jest tam karetką przywożonych, im dłuższy czas od zdarzenia tym efekty są gorsze, to tak z mojej obserwacji i doświadczenia wiem.Właśnie Ci pacjenci , których tam widziałam najlepiej z tego wychodzili, oczywiści były to młode osoby. Rehabilitacja jest tam dobra, ale za te pieniądze nie wyobrażam sobie,że mogło być inaczej. Dobrym ośrodkiem jest też Światło w Toruniu, mąż naszej forumowiczki Agi tam się wybudził.Ostatnio tu nie zagląda, ale mam z nią kontakt telefoniczny.Patrycja mogę Ci tylko powiedzieć,że musicie poświęcić masę czasu, nerwów, cierpliwości bo sami rehabilitanci i inni specjaliści nic nie pomogą bez waszego zaangażowania. Ja przez 4 miesięczny pobyt w szpitalu syna byłam codziennie od 7 rano do późnych godzin nocnych w szpitalu . Cały czas przy chorym wszystko sama robiłam z mężem, masowanie całego ciała, czytanie książek,pokazywanie filmów, oklepywanie ,odsysanie z dróg oddechowych, mycie rurki traheo, ,uczenie picia i jedzenia, uczenie potrzeb fizjologicznych, potem już czytania i pisania. Oprócz tego rehabilitacja na NFZ i prywatna po południu, pracy ogrom,ale bez tego efekty są znikome. Pozdrawiam Iwa
gość
15-03-2019, 22:07:47

Dziękuje Patrycjo, całe życie będzie już inne,wszystko się zmieniło, jest bardzo ciężko. Nigdy się z tym nie pogodzę jak to się mogło stać ,dlaczego....
Twój chłopak też jest młody ,rok starszy ode mnie ale dobrze, że reaguje, u mojego brata od początku nie było reakcji na zadne bodźce
Trzymam za Was kciuki i za wszystkie rodziny,to jest coś strasznego patrzeć na bliska nam osobę w stanie spiaczki, takie cierpienie i niesprawiedliwosc, i okropna jedną wielka nie wiadoma tego jak i jak długo to będzie trwalo ,jak się skończy
Pysia
gość
16-03-2019, 15:06:09

Iwo, my niestety w tym momencie nie jesteśmy w stanie nic zrobić, bo całkowity zakaz odwiedzin jak był tak dalej jest.. czasami uda mi się wejść , ale to tylko na chwilę niestety.. ale zdajemy sobie sprawę , że dużo pracy przed nami jak będziemy mogli zacząć rehabilitację. Oby tylko jego stan się ustabilizował.
Pysiu, musisz być silna. Pomyśl że Twój brat na pewno nie chciałby żebyś się załamała.. wiem że łatwo powiedzieć, trudniej zrobić...
Patrycja
gość
16-03-2019, 23:54:20

Cześć wszystkim! Chciałabym przebrnąć przez całe forum ale nie dam rady. Czytam systematycznie na tyle na ile mogę.
Przeszło tydzień temu mój przyjaciel miał wypadek. Szczerze mówiąc.. piszę to ale nie wierzę. Trochę czasu minęło a ja nadal mam wrażenie że mówię o kimś innym. Że to niemożliwe, że to nie mogło przytrafić się nikomu z mojego otoczenia. Znamy się 20 lat..
Był to wypadek motocyklowy. W helikopterze dostał 6 w skali Glasgow, stwiedzono duży obrzęk mózgu, połamane kości czaszki i twarzy, kość udowa uszkodziła tętnice, stracił dużo krwi, ma liczne złamania, min. mostek, miednica, nie mówiąc o wczesniej wspomnianej nodze. Nie oddychał sam, miał niewydolność krążeniową. Tomografia wykazała duży uraz mózgu.
Lekarze przez pierwsze dwie doby przygotowywali nas na najgorsze. Mówili żeby być koło niego bo to mogą być ostatnie dni.
Dzisiaj mija 9 dni od wypadku. W poniedziałek przestano mu podawać leki wprowadzające w śpiączkę farmakolgiczną. Oczywiście nadal jest na silnych lekach przeciwbólowych.
Od czasu wypadku, nerki zaczęły same pracować, stan i wyniki wątroby się poprawiły. Nadal oddycha za niego respirator, przyjmuje leki na krążenie - chociaż już w miejszych dawkach.
Jedną wielką niewiadomą pozostaje głowa.
W ciągu kilku ostatnich dni zdarzyło mi się ruszyć ręką, nogą lub pokręcić głową. Lekarze codziennie podejmują próby „stymulowania” - nie wiem czy dobrze to określam, mam na myśli sprawdzanie reakcji na bodźce, póki co z marnym skutkiem. Wszystkie ruchy są raczej *** które wykonuje poza obszarem stymulacji, jakby samodzielnie/ mimowolnie.
Codziennie go odwiedzam. Odwiedza go masa osób. Mówimy do niego, puszczamy muzykę, dotykamy.
Czasami mam wrażenie że już trochę gubię się w tym co mówią lekarze, głupieje. Jednego dnia mówią że trzeba się cieszyć z tych małych zmian innego że ich zdaniem rokuje bardzo slabo.
Generalnie jego stan określony jest jako krytyczny ale stabilny.
Nie liczę na żadne konkretne odpowiedzi, podzielcie się proszę tylko swoimi doświadczeniami.
Jakie reakcje zauważyliście u swoich bliskich po odstawieniu leków wprowadzających w śpiączkę farmakologiczną?
Wiem ze każdy organizm jest inny, ale czasami łatwiej jest kiedy ktoś daje nam troszeczkę nadziei.
Dodam jeszcze że mój przyjaciel lezy w szpitalu przy Szaserów w Warszawie.
Pozdrawiam i ściskam wszystkich mocno.
Jagoda
gość
17-03-2019, 16:06:08

Jest rozdzielenie w lecznictwie miedzy spiaczka farmakologiczna po wypadkach komunikacyjnych/ a spiaczka po wylewach krwi do mozgu na skutek peknietego tetniaka lub naglego zatrzymania krazenia NZK, kiedy to pacjent pozostaje w spiaczce ze wzgledu na niedotlenienie mozgu w czasie wylewu , NZK etc.
Pacjenci z podawana farmakologia maja o wiele wieksze szanse dojscia do sprawnosci neurologicznej anizeli ci ktorzy doznali uszkodzenia mozgu np . wylewem podpajeczynowkowym , etc.
Leczenie powypadkowe to odrebna sprawa mimo ze pacjent moze przebywac na OIOM lub neurochirurgii to leczeniem zlaman lub uszkodzeniem organow wewnetrznych zajmuje sie chirurgia/ interna.
Na forum powinny byc dwa odrebne watki, spiaczka farmakologiczna powypadkowa i spiaczka mozgowa .
Wtedy rodziny pacjentow piszace na forum /poszukujace porad moglyby wybrac/identykowac sie z wlasciwym watkiem udzielajacychsie tutaj osob , wymieniajacych sie doswiadczeniemetc.
gość
18-03-2019, 15:50:13

Cześć. Czy ma ktoś jakieś opinie o ośrodku w Limanowej ? Nie znalazłam nic na forum. Bardzo proszę o pomoc. Patrycja
gość
25-03-2019, 18:58:10

Cześć . Zagląda tu ktoś jeszcze ? W zeszłym tygodniu odbarczyli mojemu Piotrusiowi wodniaka, myśleli że może on jest przyczyną gorączki. Ale ona dalej jest.. dzisiaj lekarz powiedział mi , że to chyba gorączka mózgowa, że uszkodzony został ośrodek termoregulacji, bo nie widzą innej przyczyny.. nie mam już siły.. to znaczy że ta gorączka nigdy nie ustanie ?? To już dwa miesiące.. nie mogę w to wszystko uwierzyć... Patrycja
gość
25-03-2019, 20:14:11

Jak wysoka jest ta gorączka ?
gość
25-03-2019, 20:22:44

Mózgowa jest raczej wysoka ok 40 stopni
Pacjenci z rurkami , cewnikami oraz założonym pegiem mogą mieć gorączkę od samych ciał obcych , przynajmniej na początku
gość
25-03-2019, 20:26:15

Gość 2019-03-25 19:58:10
Cześć . Zagląda tu ktoś jeszcze ? W zeszłym tygodniu odbarczyli mojemu Piotrusiowi wodniaka, myśleli że może on jest przyczyną gorączki. Ale ona dalej jest.. dzisiaj lekarz powiedział mi , że to chyba gorączka mózgowa, że uszkodzony został ośrodek termoregulacji, bo nie widzą innej przyczyny.. nie mam już siły.. to znaczy że ta gorączka nigdy nie ustanie ?? To już dwa miesiące.. nie mogę w to wszystko uwierzyć... Patrycja

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: