Witam Starych i nowych forumowiczów. Patrycja trzymam mocno kciuki. Też byłam w Votum z synem 10 tygodni ja jako opiekun. Co mogę powiedzieć, na pewno im szybciej zacznie się intensywną rehabilitację tym lepiej, więc jeśli już planujecie tam wyjazd to zaraz jak stan się ustabilizuje, dużo pacjentów bezpośrednio ze szpitala jest tam karetką przywożonych, im dłuższy czas od zdarzenia tym efekty są gorsze, to tak z mojej obserwacji i doświadczenia wiem.Właśnie Ci pacjenci , których tam widziałam najlepiej z tego wychodzili, oczywiści były to młode osoby. Rehabilitacja jest tam dobra, ale za te pieniądze nie wyobrażam sobie,że mogło być inaczej. Dobrym ośrodkiem jest też Światło w Toruniu, mąż naszej forumowiczki Agi tam się wybudził.Ostatnio tu nie zagląda, ale mam z nią kontakt telefoniczny.Patrycja mogę Ci tylko powiedzieć,że musicie poświęcić masę czasu, nerwów, cierpliwości bo sami rehabilitanci i inni specjaliści nic nie pomogą bez waszego zaangażowania. Ja przez 4 miesięczny pobyt w szpitalu syna byłam codziennie od 7 rano do późnych godzin nocnych w szpitalu . Cały czas przy chorym wszystko sama robiłam z mężem, masowanie całego ciała, czytanie książek,pokazywanie filmów, oklepywanie ,odsysanie z dróg oddechowych, mycie rurki traheo, ,uczenie picia i jedzenia, uczenie potrzeb fizjologicznych, potem już czytania i pisania. Oprócz tego rehabilitacja na NFZ i prywatna po południu, pracy ogrom,ale bez tego efekty są znikome. Pozdrawiam Iwa