Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
03-02-2018, 07:53:58

Witajcie Dziewczyny,
Pomilczałam trochę, bo ciężkie dni mnie dopadły 😢Z całego serca dziękuję Wam za słowa pocieszenia i zrozumienia i cierpliwości...wspracie w Was tutaj ogromne. Dziękuję❤️
Agnes, na zwykłym oddziale pilnuj tatę dwa razy bardziej. Jest tam więcej pacjentów niż na intensywnej, więc i mniej czasu dla nich. Dopytuj i domagaj się dobrej opieki i jakby coś wzbudziło Twoje zaniepokojenia dopytuj ale też rób zdjęcia itd. A skalą Glasgow to się nie przejmuj. Bo lekarze przychodzą do chorego dwa razy dziennie, widzą go kilka minut i tyle. Tak naprawdę tylko Ty widzisz, co się zmienia i poprawia u Twojego taty. Możesz to sobie zapisywać, przyda się gdyby miał trafić do innego szpitala/ośrodka, bo takie rzeczy z czasem nam umykają.
My widzieliśmy, że nasz tata reaguje, robi maciupkie kroczki, neurologicznie było jakby ciut lepiej ale od lekarzy słyszeliśmy, że to tylko odruchy i że nie rokuje itd. Niestety nie dało rady serce naszego tatusia, bo nie zrobili nic aby je wspomóc...
Starajcie się o neurologa i neurorehabilitację. Aldi również i Wy szukajcie takowej dla Twojej mamy. Jeśli będzie taka możliwość i chory nie będzie się „buntował”. Pilnujcie też aby nie dopuścić do spastyki, bo gdy się pojawi ciężko z nią walczyć choć i to jest do przejścia.
Wybaczcie, że Wam tak truję ale może Wy traficie na lekarzy, którym „będzie się chciało” i pomogą Wam jak będą widzieć, że i Wam ogromnie zależy. Czego z całego serca Wam życzę. I trzymajcie się, bądźcie z Waszymi bliskimi, bo oni Was słyszą, tylko nie mają możliwości odpowiedzieć chwilowo...
Wiem z doświadczenia, że pewnie Wam ciężko, trudno, czasem wątpicie w to wszystko ale dacie radę😘
Ślę Wam uściski i pozdrowienia!
Pa, pa
MartaŚ
gość
03-02-2018, 12:46:49

Mój tata ma otwarte oczy, i to tyle mruga rzadko. 3-4pkt czytam ze to odmozdzenie smierć mózgowa, w pon będę rozmawiała z lekarzami.
Agnes
gość
03-02-2018, 12:48:28

Marta dzieki
Od razu jak weszłam zauważyłam ze opieka jest słabsza, skóra sucha, tata nieogolony, od razu się zajęliśmy Nim.
Agnes
gość
03-02-2018, 12:52:38

Zauważyłam odleżyne z tylu głowy !! A tutaj na tym oddziale ma zwykły materac!! Co ja mam zrobić ?! Przecież oni go wykończą .
Agnes
gość
04-02-2018, 06:07:57

Agnes, czym prędzej kupcie tacie sami materac przeciwodleżynowy! Kwestia tylko tego czy pozwolą Wam go tam używać...to jest koszmar co się dzieje na tych oddziałach mój Tata był na wewnętrznym na samym początku raptem dwa dni. To było jeszcze zanim tak bardzo się pogorszył Jego stan. Całe szczęście że trafiliśmy na oiomie na super opiekę i Oni dalej nas pokierowali bo jakby miał wrócić na ten wewnętrzny to bym się załamała. Walcz kochana bo widać że tam Ci nikt nie pomoże...
Marta
Początkująca
04-02-2018, 08:42:44

Dzień dobry,
Marta, a jak Twój tata? Rozumiem, że lepiej po antybiotyku a w domu macie przygotowane już wszystko. Taki mały oddział szpitalny, z całym tym sprzętem, lekarstwami etc. Logistycznie też pewnie macie już wszystko ogarnięte :) Super 😀. I jeszcze tylko taty Waszego tam brak....oby jak najszybciej wrócił do Was. I obyście miały dużo siły i by to wszystko trwało jak najkrócej.
Praktycznie od początku otrzymaliście dobrą opiekę i wsparcie medyczne i szanse Waszego taty wzrosły. Dobrze, że jednak są jeszcze lekarze z powołania, oby ich więcej. To daje nadzieję...
U mnie ciężko ostatnio...jeden dzień ok, dwa następne tragedia. Ale jak napisałaś, potrzeba czasu. Dziękuję Ci Kochana za słowa pocieszenia.
Wiele ich tu otrzymałam. Dobrze, że jesteście dziewczyny❤️
Wszystkiego dobrego
MartaŚ
Początkująca
04-02-2018, 09:17:25

Witaj Agnes,
Tak jak pisze Marta, czym prędzej kupcie materac przeciwodleżynowy ale wcześniej z personelem to ustalcie aby zakup nie poszedł na marne w razie odmowy. A najlepiej wymuście na nich zgodę, powiedzcie, że już macie itd. i...nagrywajcie rozmowy, róbcie zdjęcia itd. niestety.
Poza tym w sklepach medycznych ze sprzętem są inne różne przydatne rzeczy, przydatne w zapobieganiu i leczeniu odleżyn (dmuchane kółka, gąbki, podkładki itd.). Poszukajcie.
Jednak to wszystko nic nie da, jeśli Twój tata nie będzie odwracany, co max.2h zmiana pozycji. Musicie unikać tego, by tata leżał na tej odleżynie. Może być trudno znaleźć mu pozycję gdy ta odleżyna jest na potylicy ale zróbcie wszystko, by był przewracany i oklepywany, masowany, by pobudzić też krążenie.
Do smarowania polecam Silondę, emulsję do ciała. Jest rewelacyjna, czasem mają ją na oddziałach. My kupiliśmy przez internet, za ok. 30pln/500ml. Bardzo wydajna, rewelacyjnie natłuszcza, pielęgnuje.
Dbajcie, by tata był dobrze nawodniony, odżywiony, przekładany i zaopiekowany. Bądźcie tam często, wymagajcie. To powinno „wymusić” na nich działania. I jeszcze jedna rzecz...nie wiem, czy powinnam pisać...my pielęgniarkom daliśmy upominek...dużą torbę dobrych kaw, herbat, słodkości itp. dodając, że to „na nocne dyżury, by przetrwały etc”. Wydałam chyba ze 150pln ale po tym pielęgniarki „ruszyły się”;) Widać było poprawę od razu, były przy tacie częściej, zagadaywały, doradzały itp. Tak naprawdę, to one „odwalają” całą robotę, a każdy lubi poczuć się doceniony i zwyczajnie po ludzku człowiek jest łasy na takie rzeczy i czuje się zobowiązany, do zrewanżowania się. U nas podziałało. Tylko wypatrz ze 2-3 fajne pielęgniarki w dyżurce i podaj im taką torebkę (jak dasz jednej to pomyśli, że to tylko dla niej a nie o to chodzi). My chwytaliśmy się wszystkiego, by tacie poprawić tam warunki, by był naprawdę zaopiekowany.
I jeszcze jedno, nie rozmawiajcie przy Waszych śpiochach o diagnozach, czy rokują czy nie. Oni słyszą, mój tata od razu reagował... stwórzcie im tam namiastkę domu, czytajcie gazety, książkę ulubioną, włączajcie ulubioną muzykę, filmy, radio (przez słuchawki) itd. I walczcie do końca mimo poczucia bezsilności i wiary i czasem nadziei. Wiem, że Wam ciężko...
Jestem przy Was myślami i ślę uściski.
MartaŚ
gość
04-02-2018, 13:19:32

Hej MartaŚ ☺ w domu już wszystko gotowe. Zostały tylko jakieś drobne rzeczy do dokupienia. Czekamy z utęsknieniem jak tata będzie już w domu. Tu powrót do zdrowia przebiegnie na pewno sprawniej. Więcej bodźców i lepsza stymulacja. Od piątku dwa razy dziennie prowadzimy rehabilitację. W sumie godzina dziennie ćwiczeń na nogi i ręce. To zaledwie trzeci dzień a już widać poprawę. Wierzę że po dłuższym czasie efekty będą zdumiewające. Tak jak piszesz my trafiliśmy na bardzo dobrą opiekę medyczną. To jest niezwykle ważne zarówno dla nas jak i naszego taty. Mamy spokój psychiczny że jest w dobrych rękach. Niewielu trafia tak dobrze jak my. Jest to bardzo przykre bo człowiek oddając bliskiego pod opiekę personelu medycznego liczy na to że będzie odpowiednio zadbany. Niestety oczekiwania a rzeczywistość często bardzo się różnią. Musimy sami kontrolować co się dzieje z naszymi bliskimi. Pilnować odlezyn I higieny całego ciała. Dbać o odpowiednie nawodnienie i wiele innych rzeczy. Po prostu czuwać nad wszystkim. Nasze śpiochy też będą spokojniejsze wiedząc że my nad wszystkim mamy kontrolę. Życzę Wam wszystkim wytrwałości i siły w tych ciężkich momentach życia. Trzymajcie sie!
Marta
gość
08-02-2018, 22:54:45

Agnes, co z Twoim tata? U nas mama otwiera oczy coraz częściej i na coraz dluzej. Niestety.na swiatlo nie reaguje.
Aldi
Początkująca
09-02-2018, 00:31:08

Hej Dziewczyny,
U mnie raz lepiej raz gorzej...rollercoaster każdego dnia. W dzień jako tako ale wieczory i noce, eh...
Ale co u Was? Marta, już tata w domu? Jeśli nie to zapewne lada dzień?
Agnes, a u Twojego taty? Jak mu na tym oddz. wew.? Mam nadzieję, że jednak dobrze lub chociaż nie pogorszyło się...daj znać Kochana jeśli masz siłę...
Aldi, u naszego taty było podobnie z otwieraniem, każdego dnia po troszeczku. No i też na początku nie reagował na światło. Ale sami mu świeciliśmy małą latareczką na sekundę, po kilka razy na oko i w końcu zaskoczył i zaczął mrużyć delikatnie oczy. Ach, gdyby tylko te jego serduszko zostało zaopiekowane właściwie...Ale wy możecie też postarać się rozćwiczyć mamy oczy/wzrok. Zakładając, że ten obszar mózgu funkcjonuje. W każdym razie tego na 100% nie wiemy i jeśli mama nie reaguje nerwowo, negatywnie np. skokiem ciśnienia itp. to nic nie tracicie.
Ula, a jak u Ciebie? Wszystko dobrze, dajesz radę jakoś?
Iwa, Ty też zamilkłaś...mam nadzieję, że również się nie poddajesz i że nic złego się nie dzieje?
Wybaczcie dziewczyny, że Was tak zamęczam😳 ale troszku zżyłam się z Wami, tyle ciepłych słów i wsparcia od Was otrzymałam...trudno mi ot tak zostawić Was, zapomnieć 😊
Nam się nie udało ale z Wami jestem całym sercem. Ja i moi bliscy, bo wiemy przez co przechodzicie...
Uściski dla Was
MartaŚ

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: