Witam "Gościu",
Pięknie napisane i jak bardzo potrzebne takie słowa z ust personelu medycznego 😍Dziękuję z głębi serca, ja i cała nasza rodzina!
Te słowa utwierdziły mnie w przekonaniu, iż działamy dobrze, choć kierując się intuicją i sercem.
Braki są wszędzie, pewnie i na zachodzie. Nas to zderzenie z murem obojętności i arogancji na początku doprowadzało do ogromnej irytacji, szaleństwa...gdy słyszeliśmy, że nie warto podejmować żadnych wysiłków, zarówno diagnostycznych jak i rehabilitacyjnych i pytania, po co tak często przychodzimy do taty, dlaczego domagamy się informacji, jak pomóc tacie itd., to tak bolało...Idąc pierwszy raz na oiom żyłam w przekonaniu, że zarówno my jak i personel medyczny włożymy maksimum wysiłku, razem, by ratować czyjeś życie, naszego taty życie a było inaczej, byliśmy intruzami...
Szkoda, że brak jest empatii, otwarcia się na rodziny, na ich gotowość pomocy. My wbrew wszystkiemy, przynieśliśmy obrazek Ojca Pio oraz rysunki/laurki od wnuków, czytamy tacie (i reszcie;)) gazety, żartujemy itd. Walczymy każdego dnia, a na uwagi już nie reagujemy, szkoda naszej energii.
Jeszcze raz, pięknie dziękuję za ten wpis. Przynosi otuchę, nadzieję...oby więcej było tak życzliwych ludzi wokół nas😊
Dziękuję i życzę wszelkiej pomyślności, zarówno w sferze zawodowej jak i prywatnej.
Pozdrawiam,
MartaŚ
Ps. Wybaczcie chaotyczność...emocje😊