Witam,
Mój Tata 13dni temu był ofiarą katastrofy helikoptera.
Jeśli chodzi o obrażenia:
Krwawienie podpajęczynówkowe, uraz mózgu, drobne rozsiane krwotoki do pnia mózgu, złamanie kręgu C2, obustronne uszkodzenie płuc, pęknięcie przepony z przemieszczeniem organów jaki brzusznej do klatki piersiowej, zszycie lewej strony przepony.
Śpiączka 4-5 w skali glasgow.
Nie zareagował na odstawienie lekow sedujacych (odstawili 5 dnia żebyśmy próbowali to obudzic)
Lekarze mówią w prostu że jeśli wogole się obudzi to uszkodzenie mozgu jest tak dużo że już nigdy nie będzie taki jak byl.
Sprawa jest o tyle utrudniona że przebywa za granicą gdzie był wypadek. Ściągamy do polski i trafi na intensywna terapie na parę miesiecy.
Potem chcemy umieścić go w klinice wybudzajacej.
Chciałam się zapytać czy ktoś miał doczynienia z takim przypadkiem?
Czy ktoś miał bliską osobę w takiej klinice?
I jeśli się obudzi.. jest możliwość doprowadzenia go do sprawności?