witam
mam pytanie natury etycznej....moja mama w stanie wegetatywnym po nzk...2 miesiace w szpitalu...zabralam ja do domu ...jak sie potem okazalo z bakteria o najwyzszym zagrozeniu epidemiologicznym ..powodująca m.in. zapalenie pluc...leczona juz 9 antybiotykami przez lekarzy..bez skutku ..i nic dziwnego bo zupelnie bez zwiazku z bakteria..sama znalazlam antybiotyk ostatniej szansy (od 2 dni podaje)...zauwazylam niestety od 2 dni znaczne pogorszenie stanu mamy...rozpoczete krwawymi wymiotami i skrajnym odwodnieniem...mimo ze sytuacja opanowana...stan obecny niestety w moich oczach jest stanem przed agonalnym.....mama ma pega.....nie wiem do kiedy faczerowac ja jedzeniem lekami itp. ....patrzac na jej stan ...zaczynam sie obawiac ze bardziej szkodze niz pomagam...prosze niech mi ktos doradzi..