Reklama:

śpiaczka (15626)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Forumowiczka
09-05-2007, 18:34:00

Witam, Dziś dałam Michałowi do spróbowania trochę soku, na razie kroplomierzem, i 3 razy przełknął, wiem że pilęgniarki też mu próbowały dać pić z kubeczka, ale poweidziały mi że im to nie wyszło. Ale mam próbować dalej z sokiem i kroplomierzem.

Dziś też mi się udało załatwić dodatkową rehabilitację.
Dziś Michał nie gorączkował już, a ta bakteria została wychodowana z posiewu z traheotomi, a nie z moczu jak przypuszczałam.

Dziś był taki bardzo szczęśliwy i zadowolony (przynajmiej mi się tak wydaje). I po tych dodatkowych rehabilitacjach był taki bardziej rozluźniony. Rano jak byłam w szpitalu, to otwierał oko, a później po południu już nie. I podziękowania dla lekarzy że mogłam wejść na oddział poza godzinami odwiedzin.

Trzymajcie się
Pa
Ania [addsig]
Aniaiania
gość
09-05-2007, 18:44:00

hej xstefciax!
Fajnie ze pytasz co u naszych Spiochow. Moj tato jutro juz jedzie do domu. Nareszcie. Minie 16 maja juz 4 miesiace jak spi. Mam nadzieje ze nic sie nie zmieni, bo juz raz robilismy podejscie. Zobaczymy. Wiem, ze czeka nas duzo pracy, choc z jednej strony to caly ten czas ciezko pracujemy. Dzien w dzien. Jestem ciekawa taty reakcji, bo bardzo lubi swoj dom. Bedziemy przy nim i z nim. a jak dalej sprawy sie potocza to tylko ufac Bogu.
Teraz przy tacie jest moja siostra z mama ja dojade dopiero w sobote. Niestety daleko mieszkam od rodzicow, ale od momentu upadku taty jestem czesto jak tylko moge. a czasem jest naprawde bardzo ciezko.
XstefcieX napisz co u Ciebie, jak Ty to wszystko przeszlas. Jesli oczywiscie masz ochote.

pozdrawiam
agnieszka
Forumowiczka
11-05-2007, 07:16:00

Cieszę się Agnieszko że twój tata wraca do domu, macie dobrze że moźecie być cały dzień z waszymi śpiochami, ja mam tylko godzinę, a ile można stumulować przez godzinę? sami wiecie jak to mało czasu, że te wszytkie próby i stymulacje i ćwiczenia trzeba by wykonywać na okrągło, cały czas.

Mój Michał miał znów wczoraj gorączkę, i nie był zbyt aktywny. Chciałyśmy mu dawać soku ale nie chciał przełykać.

Proszę napiszcie mi jak wygląda otrzymane od lekarzy EPIKRYZA, bo ja wczoraj dostałam, jest opis obrażeń, opis tomografi, opis zastosowanego leczenia - ale tak ogólnikowo, bez podania jakie leki były podawane i w jakich dawkach. Czy u was też tak było?

Podrowienia
Ania [addsig]
Aniaiania
gość
11-05-2007, 08:03:00

Kasia: jutro mijają 2 miesiące od wypadku Sebastiana, nadal śpi (3 tygodnie był w śpiaczce farmakologicznej), wczoraj po kolejnej tomografii stwierdzili zmiany wpłacie czołowym - malację, czyli nieodwracalne zmiękczenie znajdujących się tam komórek. Co to może znaczyć, ktoś wie?
gość
11-05-2007, 17:58:00

Witam!

Moj tato jest juz w domu. dzieki Bogu wszystko poszlo sprawnie i narazie nie ma zadnej temperaturyt. To dobrze. Ja osobiscie teraz nie jestem przy tacie, ale siostra mowila, ze caly czas sie rozgladal. nawet na chwilke ,,nie usnął''.
czesto rozmawiam z tatem przez telefon, on slucha i ,,robi wielkie oczy''.
Jutro juz bede osobiscie i zostaje na troszke dluzej. Jestem ciekawa co z tego wyjdzie, czy tato sobie moze cos przypomni bedac w domu. Moze cos go ruszy.
Zauwarzylismy, ze tato nie tylko slyszy i rozpoznaje glos, badz dzwiek to powoli zaczyna widziec. Jak podchodzimy powoli do niego to coraz szerzej otwiera oczy mimo ze nic nie slyszy, bo ma sluchawki na uszach (slucha muzyki).

Aniu co do epikryzy to wszystko zalezy od lekarza prowadzacego. My dostalismy takie opisy, ze smiac sie chce. Zero profesjonalizmu. rzetelnych, rzeczowych, adekwatnych do stanu pacjeta, rzeczy brak. Powiem Wam tylko jedno, nie kierujcie sie za bardzo tym co pisza lekarze, czy nawet wynikami badan typu tomogfaf, czy rezonans. Tak naprawde to nie ma znaczenie co tam wychodzi.
O co mi chodzi? np. jesli okaze sie , ze cos jest nie tak, ze badania glowy, mozgu itp wskazuja pogorszenie stanu, to czy Wy w tym czasie przestaniecie sie nagle opiekowac swoimi bliskimi. Nie! Dalej bedziecie o nich walczyc, troszczyc sie i poprostu bedziecie przy Nich. Kierujcie sie tym co Wy widziecie bedac z bliskimi. Oczywiscie trzeba miec na uwadze, ze wiele zalezy nie tylko od nas. Poprostu pokora jest nam teraz potrzebna.
Moze wyda sie to komus nie wlasciwe, ale wlasnie tak my postepujemy. I to wszystko.
Moj tato mial tylko dwa badania, rezonans i tomograf i to zaraz po upadku. Obecnie nawet nie żądalismy i nie zabiegalismy o kolejne, bo jeszcze raz powtarzam to niczego nie zmieni. My nadal Tate kochamy i nadal bedziemy o niego walczyc a jesli Ktos zadecyduje inaczej to tez jestesmy na to gotowi.
Troszke sie rozpisalam, ale juz koncze bo jeszcze i wy usniecie
.

Pozdrawiam i zycze duzo sily i cierpliwosci
agnieszka
Forumowiczka
11-05-2007, 21:20:00

Cieszę się Agnieszko że twój Tata jest już w domu.
Mój Michał dziś był taki pogodny, choć rano znów gorączkował to po południu ładnie łykał soczek, otwierał oczko. Dziś próbowałam uciskać mu rękę w rytm jego oddechów (zgodnie z teorią MINDELLA) i mówiłam do nigo żeby dał mi jakiś znak, i zmienił się jego wyraz twarzy i oddech się zmienił i zmarszczył brew i naprężył się i podniósł głowę, a na moje słowa że rozumiem go, że wiem że słyszy mnie, odetknął głośno. Myślę że ten sposób porozumiewania się przez dotyk w rytm oddechów też możecie spróbować, na wdech uciska się na wydech puszcza się, i mówi się również w rytm oddechu (chociaż myślę, że mi gadanie w rytm oddechów raczej nie wyszło). ja miałam rękę w ręce Michała i uciskałam go moim kciukiem pod jego kciukiem. Jesli spróbujecie - napiszcie swoje spostrzeżenia.
Pozdrowienia
Ania [addsig]
Aniaiania
Forumowiczka
11-05-2007, 21:32:00

Kasiu niestety nie wiem nic o takim uszkodzeniu jak piszesz, ale weź po uwagę to co napiszała przed chwilą Agnieszka, co za różnica co jest w opisie tomografu Ty i tak będziesz kochać swojego Sebastiana i będziesz o niego walczyła, nie słuchaj lekarzy oni sami nie wiedzą ponieważ mózg jest niezbadany do końca i wszystko się może zdarzyć, nawet powrót do normalnego życia nawet po strasznie wielkim urazie, bądź dobrej myśli i ufaj Bogu, który powiedział "Czemu się tak boicie? Jakże wam brak wiary!" (Mk 4, 40) Czytajcie Ewagnelię to pomaga (przynajmniej mi)
Ania [addsig]
Aniaiania
Forumowiczka
11-05-2007, 21:41:00

Do Grażyny - można go skontaktować z Profe***m Talarem, a odległość nie ma żadnego znaczenia, jeśli chcesz to napisz ania.ania.michał@neostraga.pl
Ania [addsig]
Aniaiania
Początkująca
12-05-2007, 15:10:00

Kiedy będe miała wiecej wolnego czasu i nikt mi się nie będzie krecił po pokoju to opisze mojego taty historię. Kiedy ja próbowałam z tata procesu mindella mój tata zmieniał rytm oddychania. Czasami zdazało się ze jego całe ciało drgało, tata zaczynał szybiej oddychać i zwiększła mu sie wydzielina z płuc, którą trzeba było odsysać. Casami nawet tak jakby oddawał uścisk. ehhh nie wiem czy dała bym sobie rade jeszcze raz gdyby ktoś dla mnie bliski zapadł znowu w spiączke nie wiem skąd brałam tyle siły takie to wszytko jest ciężkie... Agnieszko bardzo się cieszę ze twój tatuś jest w domu ja też bardzo chciałam zeby mój był przy nas ale nie dało rady. Wykorzystuj każdą chwile na prace z tatą, gdyz domowe warunki sa najlepsze. Ja przed śmiercia taty moja wiara była duza a teraz... lepiej nie mówic... ja chyba za bardzo wierzyałam ze będzie dobrze i przeliczyłam sie... ale nadzieja odchodzi ostatnia...
Pozdrawiam Was bardzo i Waszych Śpiochów...
Początkująca
12-05-2007, 15:40:00

Mam dla Was link Uwagi z TVN... o tym chłopcu w śpiącze o którym zachęcałam do obejrzenia... http://uwaga.onet.pl/1409660,archiwum.html

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: