Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
02-03-2016, 18:13:22

Trzymam kciuki głowa do góry pozdrawiam
Początkująca
03-03-2016, 06:25:49

Witam... czytam was jakiś czas. Moja siostra 100 dni temu miała wypadek drogowy, została potrącona na przejściu dla pieszych. Cały ten czas leży na oiomie, podłączona do respiratora, czasem uda się ją odłączyć na kilka dni, ale za chwilę pojawia się infekcja i znowu respirator. Siostra (24 lata) trafiła do szpitala z wielonarządowym urazem ciała, w tym z krwawieniem podpajęczynówkowym i krwiakiem, krwiak się wchłonął ale pozostawił ubytek tkanki nerwowej. Lekarze mówią o stanie wegetatywnym, nie odzyskuje świadomości, nie reaguje na bodźce, chociaż głośny dźwięk np. zatrzaskiwanych drzwi sprawia, że się wzdryga. Kiedy proszę ją by ścisnęła mi rękę, nic się nie dzieje, czasem czuje lekkie drżenie jej palców, ale lekarze mówią, że to typowe objawy i że pod względem neurologicznym to nic nie znaczy. Dają mi też wyraźnie do zrozumienia, że kiedy jej oddech się ustabilizuje oni nie będą mogli zatrzymać jej na oiomie. Stąd moja tu obecność. Możecie mi powiedzieć, gdzie mogę szukać dla niej pomocy, jakiegoś oddziału z rehabilitacją, kliniki... sama nie wiem co jeszcze... Ciągle nie tracę nadziei, że może jednak się obudzi... wiem o klinice światło w Toruniu i o Repetach?( tu jednak wiem, że tylko tam coś jest ale nic bliżej) Byłabym wdzięczna za wszelkie informację jak zająć się moją siostrą bo jestem strasznie zagubiona w tym wszystkim.
gość
04-03-2016, 22:11:00

AnnGoo, napisz prosze gdzie mieszkacie ?
gość
06-03-2016, 22:55:56

Mama zmarła dziś. .. po 42 dniach walki..
gość
06-03-2016, 23:08:30

Wyrazy wspolczucia.
gość
07-03-2016, 06:16:19

Bardzo mi przykro wiem co przezywasz moja kochana mamusia zmarła miesiąc temu też po ciężkiej chorobie również była w śpiączce mam dopiero 32 lata i bardzo mi jej brak wyrazy wwspółczucia Alicja
gość
08-03-2016, 18:38:02

Hej Stefan z tej strony. Ja mam chorą mamę, zasadniczo już od ponad roku bardzo słabo kontaktuje, przykra sprawa. Miałem problem z odleżynami, mama bardzo cierpiała. Zasadniczo aby pomóc w takich sytuacjach to skórę trzeba regularnie nawilżać, starać się zmieniać miejsca które się stykają z łóżkiem. Co do maści i żeli to ja polecam produkt Alezin firmy Pharma Labolatories. Mojej mamie bardzo ona pomaga, a do tego jest stosunkowo tania. ;)
gość
21-03-2016, 17:12:32

Mój mąż był w śpiące po rozległym zawale przez trzy i pól miesiąc niestety przegraliśmy walkę. Ja walczyłam o niego od samego początku,lekarze mówili mi że jest nieświadomy ponieważ nie wykonuje poleceń ,jest świadomość minimalna którą ja widziałam gdy mówiłam że on reaguje, wmawiali mi że widzę co chcę widzieć.Okazało się że ja dobrze widziałam, szybkie zmuszenie mózgu do pracy przyniosło efekty . W szpitalu byłam codziennie ale gdy był w ZOLu miałam większe możliwości, nie robili mi żadnych problemów tylko pielęgniarki patrzyły na mnie z przerażeniem co ja wyprawiam z mężem .Wchodzą na sale patrzą a ja mu naciągam uszy [to jest gimnastyka mózgu] przeglądąmy się w lusterku robię masaż języka, twarzy aby pobudzić mięśnie ,smeram po buzi piórkiem [strasznie togo nie lubił ale tak trzeba było robić] pokazywałam zdjęcia i wiele innych dziwnych praktyk . Nasza ciężka praca udowodniła że trzeba kierować się sercem bo chwila nie uwagi i można przegapić moment gdy bliska osoba próbuje pokazać nam że jest świadoma przez szybszy oddech ,bicie serca lub mały grymas na twarzy.W pracy jedna osoba stwierdziła że moja walka poszła na marne ja tak nie uważam , umierając czuł że jest MOIM KOCHANYM DZIUBKIEM do samego końca.A może ktoś skorzysta z wiedzy ,którą mam i będę mogła pomóc.
gość
23-03-2016, 23:42:52

Jesteś cudowna kobietą, Twój maz odchodził z poczuciem bezpieczeństwa wiec wcale nic nie poszło na marne... 2 tygodnie temu straciłam mamę, przez miesiac czasu nie mogliśmy jej widziec bo była na Intensywnej Terapii a oddział był zamknięty przez wirus świńskiej grypy. W ostatnim dniu mame przenieśli i wtedy chcieliśmy walczyć o nią. Niestety nastepnego dnia zmarła..
gość
25-03-2016, 10:00:56

Witam Państwa bardzo serdecznie. Potrzebujemy pomocy, liczę że ktoś z Państwa będzie w stanie udzielić mojej rodzinie informacji. Członek naszej rodziny próbował popełnić samobójstwo poprzez powieszenie się, zdążono jednak go odciąć, nie wiemy ile dokładnie trwało od jego telefonu na pogotowie do momentu, kiedy go odcięto, ale domniemamy że między 20 -30 min. Przebywa teraz w szpitalu, w śpiączce, dodatkowo nabawił się zapalenia płuc, podłączony jest pod respirator, z tym że lekarze twierdzą że potrafi oddychać sam a respirator podłączyli żeby odciążyć organizm, strasznie się poci. Na tomografii nie stwierdzono uszkodzenia rdzenia kręgowego ani pnia mózgu, wykryto natomiast pewne zmiany, lekarze nie są w stanie określić jak duże są rzeczone zmiany i jak przełożą się na funkcjonowanie organizmu. Do zdarzenia doszło 12 marca, przez pierwsze dni nic się nie działo potem pojawiły się skurcze powiek, poruszanie gałkami ocznymi, czy zaciskanie pięści. Wczoraj lekarz prowadzący zasugerował iż należy znależć jakieś inne miejsce dla pacjenta, gdyż upłyneło już tyle czasu i nie ma żadnych zmian, nadmienię że jego zachowanie było bardzo nieprofesjonalne, wg mnie nie na miejscu jest używanie, w obecności nieprzytomnego pacjenta a także jego najbliższej rodziny, stwierdzerń typu: "to wisielec", "samobójcy zajmują łóżka osób ceniących swoje życie" i dalej w tym tonie. Każdy ma prawo do swojego zdania, boli mnie tylko że wygłaszał to wszystko w obecności mojej babci, kobiety w bardzo podeszłym wieku i schorowanej (sprawa dotyczy jej syna).
Bardzo proszę o jakieś podpowiedzi co można zrobić żeby pomóc a przede wszystkim gdzie są jakieś placówki gdzie można chorego umieścić, ile to kosztuje. A przede wszystkim proszę osoby, które doświadczyły podobnej tragedii o informacje czy im bliskim udało się wyjść z takiego stanu.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Straszna obawa przed zabiegiem wszczepienia zastawki
Hej, piszę tu bo bardzo się boję operacji mam 42 lata i przed sobą operację w Szpitalu Bielańskim w Warszawie. Czytam tu o powikłaniach o nie właściwym ułożeniu Drenu w Jamie Otrzewnej. Czy ktoś ma pozytywne doświadczenia ? Proszę o wsparcie duchowe. Dziękuję Aleksander
gość
Entezopatia
Witam, Rozpoznano u mnie przodopochylenie kręgosłupa szyjnego u ortopedy poprzez wykonanie badania RTG. Byłem u neurochirurga i potwierdził ową przypadłość oraz wystawił mi rozpoznanie Entezopatia w zakresie kręgosłupa, Opis: Bóle w odcinku C bez promieniowania kończynowego. W wykonaniu Mri nie uwidoczniono kompresji struktur nerwowych. Ból jest najpewniej wynikiem entezopatii i wyrodnienia stawów miedzykręgowych. Proponuje leczenie zacząć od laserowego odnerwienia segmentów C4-C7 dx. Chciałbym się zapytać czy owa technika daje duża ulgę w bólu ? czy któryś z lekarzy specjalistów miał podobny przypadek do mojego? Jakie są jeszcze możliwości leczenia mojej przypadłości, która bardzo mi sprawia ból od samego rana do wieczora ;/ Czy po terapii laserem można jakoś wyćwiczyć kręgosłup aby tak bardzo nie naciskał na szyję ? Proszę o pomoc bo zabieg kosztuje 3000 zł i nie wiem czy warto się na niego decydować?
gość
Bardzo bym prosiła o poradę.
Mama ma 60 lat choruje od roku, ręce opadają od poniedziałku zaczęła rehabilitację domową. Mam dziecko 10 letnie on na to wszystko patrzy jak mama robi się nie znośna nawet tramal nie pomaga na ból nóg.
Reklama: