Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
15-05-2014, 06:16:46

no cóż z opieką to się zgodzę na oddziale nie jest tak dobra jak na ojomie, jest mniej pielęgniarek i sanitariuszy, więcej pacjentów których trzeba umyć, nakarmić przewinąć. Pacjenci dostają w rękę jedzenie, picie i robią co chcą bo nikt tak naprawde fizycznie nie jest się w stanie nimi dobrze zająć bo jest za mało ludzi, a i chęci też mimo że mają to rady nie dają. Fakt że czasami im się też po prostu nie chce, ale raczej winne są niedobory personalne. Widać różnicę kiedy tato leżał na urologi to przebierali go 3 razy dziennie pampersa tak po prostu bo spocony, koszulka skarpetki codziennie, był nabalsamowany, przekładany, dopieszczony opatrunki codziennie, a jak leżał na internie, neurologi to od razu było widać różnicę byle umyty, pampers i opatrunek zmieniony, zdarzało się że nie dopojony, no niestety to specyfika takich ciężkich oddziałów. Z tym głodny to może być dwojako albo po prostu zjadł jak umiał i niedojadł, albo przez te swoje jazdy po prostu nie pamięta że się najadł - szwankuje pamięć świeża. Pamiętam teścia po udarze teściowa go nakarmiła, a za minutę kiedy ja się pojawiłam krzyczał że głodzi go tydzień. W sumie rozmowa z pielęgniarkami owszem, nawet dość konkretnie ale krzyki i wytykanie nic nie da bo jeszcze pani narobi sobie wrogów, nie ma co bo potem będzie pani tą najgorszą wiadomo przemilczeć też nie wolno wiadoma sprawa. Pozdrawiam Bożenka
gość
18-05-2014, 17:44:06

fetotrico 2014-05-14 19:18:58 Witam serdecznie,
Zwracam się z prośba o pomoc i wskazówki. Mój tata jadąc na rowerze stracił przytomność, upadł, nastąpiło zatrzymanie krążenia i bicie serca. 30 minut był reanimowany.Serce zaczęło bić. Teraz leży 3 tydzień na OIOM-ie bez świadomości i tak naprawdę zero kontaktu. Oddech jest praktycznie swój.Na tomografie nie widać uszkodzeń mózgu.Inne badanie nie były przeprowadzone. Lekarze stwierdzili niedotlenienie mózgu. W miedzy czasie tata ziewał, otwierał oczy. Teraz nie otwiera, widzę,że pod powiekami ruszają się gałki oczne.Żrenice reagują na światło. Lekarze stwierdzają wszystko na podstawie objawów klinicznych. I mówią,że stan wegetatywny. I powtarzają wkoło,, Trzeba czekac'' Proszę powiedzieć j jaki powinien być plan działania np. zabierać do ZOLU, czy do domu czy do osrodka rehabilitacyjnego. Szpital, w którym tata leży jest ogólny i smię twierdzić,że nie ma potrzebnych badań itd. Jest to małe miasto. Proszę o radę, nie chce czekać bez czynnie i ufac bezgranicznie grupie lekarzy,którzy mi nic nie mówią. Co mam myśleć i robić.
Dziękuję i pozdrawiam
gość
20-05-2014, 13:29:43

Witam rozumiem, panią generalnie TK głowy zrobili to podstawa, teraz jak tato zacznie sam oddychać to na początku powinni go przenieść na neurologię, a potem na oddział rehabilitacji trzeba walczyć, dopiero w późniejszym etapie powinniście podejmiecie decyzję czy tato na jakiś czas lub na stałe zostanie w ZOLu czy zabierzecie go do domu. Teraz musicie walczyć i nie dać się wpakować w kanał tupu z ojomu od razu do ZOLu tacie nawet w śpiączce należy się rehabilitacja na specjalistycznym oddziale rehabilitacyjnym i NFZ za ten pobyt płaci zwykle jest to 6-8 tygodni, ale jak rodzinka drepcze od drzwi ordynatora do drzwi dyrektora szpitala to i do kilku miesięcy daje się to przeciągnąć. Proszę poczytać trochę forum ludzie którym nie dawano szansy w śpiączce wybudzili się ostatnio pisała tu pani co tato z dnia na dzień się wybudził.
Sama mam w domu tatę w śpiączce po wypadku w pracy w stanie wegetatywnym jest prawie 3 lata i o dziwo jest coraz lepiej, nawiązuje z nami kontakt, ma swoje humorki, smaki, potrafi co nieco zasygnalizować, opieka jest niestety bardzo trudna, 24h/dobę gdyby nie mama i sąsiadka opiekunka to nie dała bym sobie rady, do tego rehabilitant prywatnie, pielęgniarka, laryngolog, neurolog, logopeda wszystko prywatnie. Taty nie można zostawić samego w domu na dłużej niż 30 min, zawsze musi go ktoś nadzorować i tyle jak małe dziecko!!!! Ale dajemy radę bo mamy taką możliwość. Nie zawsze jest taka możliwość, proszę mieć świadomość i nie mieć w tej sprawie wyrzutów sumienia, proszę rozmawiać z lekarzami, być stanowczym ale nie natarczywym, współdziałać w opiece nad tatą, załatwianiu drobnych spraw np pojechać i zawieść dokumenty na rehabilitacje, poszukać, popytać o dobry zol w pobliżu miejsca państwa zamieszkania gdyż musi pani mieć świadomość że jak rodzina nie współdziała w planowaniu co dalej z tatą to przekażą tatę do pierwszej lepszej placówki typu zol gdzie wolne miejsce.
Proszę walczyć, działać i być dobrej myśli, a jak zwykle się powtórzę by dbać o ciało taty czyli delikatny żel do mycia, dobry balsam, sudocrem, chusteczki nawilżane płyn do płukania jamy ustnej, ulubiony dezodorant lub perfum taty to podstawa, do tego jak tato jest karmiony przez sondę to woda mineralna niegazowana na pewno można się dopytać czy donosić jakieś soczki typu kubuś, aktimelki bo niestety pacjenci szybko chudną, odbiałczają się i powstają odleżyny. A polecam zakraplanie soku z cytryny do budzi jak piszą ludzie w postach, czytanie gazet, książek opowiadanie wesołych historyjek czy ulubiona muzyka to też działa. Przy tacie proszę nie płakać, nie opowiadać smutnych rzeczy typu kto miał wypadek, kto umarł, można przekazywać tacie pozdrowienia, jak są małe dzieci to mogą namalować laurki dla dziadka czy wujka, nagrać ich występy piosenki na komórkę puszczać tacie by słuchał ale w słuchawkach lub blisko ucha nie za głośno. Więcej ciekawych pomysłów na forum Pozdrawiam Bożenka
gość
25-05-2014, 18:36:35

Witam pani Bozenko. Dawno sie nie odzywalam. Z tata coraz lepiej 01.06 przenosza go na rehabilitacje. Ciagle troche gada od rzeczy ale jest dobrze. Najwazniejsze ze walczy ze chce z tego wyjsc. Humor go nie opuszcza
Bardzo Pani dziekuje za te wszystkie rady w tuch najtrudniejszych chwilach. Pozdrawiam
Wtajemniczona
26-05-2014, 07:24:06

Pozdrawiam serdecznie wszystkich opiekunów Śpioszków.A w szczególności Bożenkę,która daje takie cenne rady.Praktycznie wszystkim odpowiada na pytnia.Uważam,że ktoś z "góry" naszego forum powinien to docenić:) Jak myślicie?Długo tu nie wchodziłam,bo w sumie niewiele się u nas zmieniło.Tomaszek jest w dobrej kondycji,teraz całe dnie spędzamy na świeżym powietrzu.I tak sobie żyjemy,dzień podobny do dnia...A co tam U Twojego Taty Bożenko?Belfera jak tam Misio? No i co u Mamy Goi?Dawno nie pisałyście co u Was. Buziaki dla wszystkich
gość
26-05-2014, 07:25:05

Bardzo, bardzo się cieszę że tato coraz lepiej i z tą rehabilitacją tak szybko załatwiona super, podejrzewam że z tym zakręceniem i gadaniem od rzeczy to utrzyma się nawet kilka lub kilkanaście tygodni. Pamiętam mojego teścia kilka tygodni po udarze puszczał takie teksty że głowa boli, często te jego teksty nie miały wyraźnych ani związku z daną sytuacją ani z miejscem. Trwało to ok 6 miesięcy po woli ustępowało, ale teść nigdy nie wrócił do pełnej sprawności. Nie umiem ocenić jak to było przed bo poznałam go krótko po udarze, o dziwo potrafił prowadzić samochód, obsługiwać skomplikowane urządzenia techniczne, komputer, komórkę, grać w gry, generalnie z wymową nie miał problemów, czasami się blokował tylko to wtedy pisał esemesy i tyle. Niestety teść zmarł po 11 miesiącach od udaru - miał nowotwór płuc, ale fakt z samego udaru wyszedł bez szwanku fizycznego i z niewielkim tylko umysłowym Pozdrawiam Bożenka
PS
U mojego tatunia bez większych zmian, obecnie ma szał na truskawki kwaśne nie kwaśne papka, kawałki w nuby zje wszystko. Najbardziej lubi ze śmietanką ubitą lub słodkim serkiem oczywiście a i na razie infekcje nas opuściły
Wtajemniczona
26-05-2014, 07:49:00

No to super.Mój Tomasz też zajada truskawki.Uwielbia ciasto z truskawkami Tomek je już normalnie przez usta.Wszystko praktycznie-chociaż twardych rzeczy-jak np.orzechy-ciągle boję sie mu dawać.Ale kotlety,ryby i inne pałaszuje aż miło patrzeć
Wtajemniczona
26-05-2014, 07:49:06

No to super.Mój Tomasz też zajada truskawki.Uwielbia ciasto z truskawkami Tomek je już normalnie przez usta.Wszystko praktycznie-chociaż twardych rzeczy-jak np.orzechy-ciągle boję sie mu dawać.Ale kotlety,ryby i inne pałaszuje aż miło patrzeć
gość
26-05-2014, 20:24:23

Ingulinko to wspaniale mój wybredniaczek tylko papki pałaszuje doustnie pluje kawałkami lub potrafi się przyksztusić ostatnio kalafiorem wiec daje mu w Nuby kotlety też, wędlinę,owoce warzywa co popadnie, co da się to zmielę lub zmiksuję, widelcem na papkę i wcina aż uszy mu się trzęsą. Nawet pizze mu daję ale średnio lubi, oczywiście kiedyś przed chorobą mój tatko lubił gorące kubki lub zupki chińskie i tak dla sprawdzenia zrobiłam jego ulubioną ostrą postawiłam miseczkę by dobrze naciągło a tatko tak się rozkręcił że prawie z wózka mi wyskoczył dosłownie, a jak jadł niesamowite. Na początku choroby często tak dla sprawdzenia mu robiłam to było zero reakcji, mimo tego że opowiadałam to nie działało, teraz jak tato poczuje sam zapach i usłyszy szelest opakowania to prawie zaczyna chodzić hi hi wiec coś tam się w tej głowie dzieje, ale to dopiero ze dwa miesiące tak jest nie daję mu tego oczywiście codziennie, najwyżej raz na tydzień 2 łyżki bo to sama chemia,ale jego ulubiona. Na truskawki też tak reaguje aż podskakuje na wózku, nawet zdarza mu się wydać dźwięk. Oby wiosna była dla nas łaskawa a potem lato, bo tatko uwielbia siedzieć na tarasie, spacerki, lubi jak coś mu się pokazuje, daje dotknąć. Mąż wczoraj naprawiał samochód, wiec wzieliśmy tatę na podwórko bo kiedyś chętnie majsterkował, mąż zaczął coś pokazywać pytać synka, a tatko wyciągnął rękę i pokazał, synek dał tacie do ręki śrubokręt a ten go obracał ile mógł ręką, oglądał po chwili maż poprosił go wyraźnie by dał mu śrubokręt a tato wyciągnął do niego rękę z narzędziem byliśmy zachwyceni. Myślę że odkryliśmy jakąś nową dziedzinę która interesuje tatę, może zaczniemy coś robić ciekawego w tej sprawie. Tak jakoś mi nie pasuje zabierać go do garażu tam jest brudno no ale jak poskutkuje to i jestem gotowa to robić. Na razie czekamy na termin rehabilitacji w Poznaniu i w Reptach, od przyszłego tygodnia tato jeździ jeszcze tydzień na tę rehabilitacje w szpitalu co mu wypadła przez tego cieknącego pega, szczęście że udało się to jakoś przywrócić i odzyskać to najważniejsze. No cóż idę odessać mojego tatulka, kulnąć na bok i dobranoc Pozdrawiam Bożenka
gość
06-06-2014, 18:14:38

Witam wszystkich widzę straszna cisze na forum, ale przy pięknej pogodzie tak bywa
U nas w miarę spokojnie, dziś ostatni dzień na rehabilitacji tato nawet lubił te wyjazdy, ale co dobre szybko się kończy tak udało mi się załatwić 2 tygodnie, a nie 1. Moja córcia też po wypadku prawie ani śladu biega jak szalona. U nas sezon truskawkowy i niskich cukrów o dziwo, tato potrafi dziennie spokojnie kilogram truskawek zjeść w różnej postaci, nawet odważyłam mu się dawać takie drobno pokrojone bezpośrednio do buzi z odrobinka cukru i super mu smakują, tak najlepiej to lubi zmiksowane z solidną porcją serka waniliowego bub śmietany. Generalnie u taty nic się nie zmieniło wszystko stoi w miejscu, mowy zero, dźwięków prawie zero, za to ruchowo tato ok Wesoły, uśmiechnięty, *** rękoma, odwraca głowę.
Wiadomo ciągle szukam nowej metody na poprawę pracy mózgu i aktywnie włączyła się w to nasza lekarka rodzinna, ostatnio była na jakiejś konferencji i była mowa o leczeniu uszkodzeń mózgu kwasamiQ3 w dużych dawkach nawet to 12 kapsułek dziennie, mózg w końcu jest zbudowany w dużej części z tych kwasów, oglądałam też kiedyś na yutubie taki filmik o chłopaku po wypadku bez szans dawanych przez lekarzy na wybudzenie rodzina oczywiście eksperymentalnie podawała te kwasy i się się udało go wybudził. Co sądzicie o tej metodzie??
Owszem dajemy tacie tran, witaminki,ziółka na odporność, wyciąg z jagód i te wszystkie odżywki ale tego nie próbowałam jeszcze?? Tak myślę czy warto, żeby to nie było jak z tym lekiem nasennym karmiłam nim tatę i bez skutku
A po za tym my jutro mamy w planach grilowanie i mały zjazd rodzinny więc tacie nowych bodźców nie zabraknie, chłopacy zabiorą go do garaży, by mógł poczuć to co lubi trochę pomajsterkują przy rowerach, tato lubi obserwować, a my dobre jedzonko zrobimy a potem przyjemna biesiada. Właśnie kończę ciasto truskawkowe. Pozdrawiam Bożenka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: