Witam serdecznie w piękny ciepły dzień, widzę cisza totalna na forum czyli wszyscy do świąt się przygotowują ostro
A u nas lepiej, tato obronił się przed szpitalem niestety apetyt kiepski, komunikacja zresztą też. Jeść nie chce prawie wcale, pije owszem dużo ale tylko płyny lekko słodkie i nie kwaśne i bobofruty nic innego, czasami uda mi się dać mu trochę kaszki z butelki lub jogurtu, z zup to tylko żurek i to dobrze zmiksowany i przetarty bo inaczej nie tknie raz pociągnie i koniec. Karmimy przez pega bo co zrobić. Daje mu w Nuby do pomamlania jajko, biszkopta czy banana to tak trochę da się skusić, nic innego nie tknie, już podejrzewałam pleśniawki, stany zapalne w buzi coś z zębami ale lekarka i pielęgniarka obejrzały i nic. Myślę że to taki okres po chorobie, za to siłę na ćwiczenia to ma, aż podskakuje na widok rehabilitanta, zaczyna się wtedy uśmiechać i ruszać, bo tak potrafi kilka godzin leżeć bez ruchu. Wiec wzieliśmy codziennie po godzinie nawet w święta bo co mam zrobić, pan jest miły i nie policzył dodatkowej stawki. Na święta poza teściową wiadomo za pomoc do której jest zawsze gotowa zaprosiłam i nikogo więcej by nic tata nie złapał. kroplówki mamy codziennie rano i wieczorem po 500ml soli fizjologicznej i płynu wieloelektrolitowego, same podłączamy, pielęgniarka przychodzi co drugi dzień by zobaczyć jak wkłucie i podać tacie żelazo bo ma niskie, antybiotyk na szczęście skończony, teraz pakujemy w tatę syrop na odporność oby tylko nic nie złapał to we wtorek do szpitala na wymianę pega.
Życzę wszystkim opiekunom i ich śpioszka zdrowych, wesołych i pogodnych świąt Wielkanocnych oraz pięknej pogody na spacerki Bożenka z rodziną