Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkująca
25-11-2013, 18:58:31

Witaj Bożenko,
jeszcze raz dziękuję Ci tak dobre rady.Kupilam dzis actimelki takie naturalne i bobofruta marchewkowo bananowego i dali mu!!! Tak sie ucieszylam.Pozatym zostal rozintubowany i narazie ładnie oddycha wiec moze nie dojdzie do tracheotomii- zobaczymy....dzis mnie tak mocno scisnął za rękę...otwiera e oczy, zgrzyta zebami, ziewa, płacze- tak bym to chciala odczuwać jako znaki ale wiem ze tak poprostu jest- za duzo juz wyczytalam....
u nas tez przyprószyło...tez mamy synka i coreczkę....pytaja o tate caly czas...
Bożenko, mnie dziwi tylko dlaczego mój maż nie mial jeszcze robionych badań typu eeg lub tomografii. Ordynatorka powiedziala ze to dopiero na neurologii...tak ma byc?
Pozdrawiam, trzymajcie się cieplutko- bo zima nadciąga!!!A my musimy być zdrowi dla naszych skarbów...
gość
26-11-2013, 19:36:12

Hanus mój tato spad z rusztowania miał pęknięty tętniak lub dwa ?? potem reoperacja bo znowu krwawił więc TK głowy robili mu kilka razy. A potem raz robiliśmy na własny koszt, a potem przed wypisem do domu to już lekarz sam zlecił TK głowy. a potem po ok roku w domu sami poprosiliśmy neurologa czy można by było zrobić Tk bo tato dziwnie się zachowuje. No i dał nam skierowanie. Mój tato dopiero w domu zaczął ruszać co kolwiek ustami, mlaskać, wodzić za nami wzrokiem. o dziwo mój mąż zauważył że tata się ,,wstydzi '' obcych kobiet przy myciu pupy, leciały mu łzy, zamykał oczy mrugał nimi, dopiero kiedy się przyzwyczaił po wolótku do opiekunki i pielęgniarki - tych w domu. Zawsze go przykrywamy kiedy umyjemy go z przodu bo lecą mu łzy i ma minkę w podkówkę. O dziwo nie pozwala się myć z przodu swojej siostrze na tyle ile może ,,protestuje'' - odpycha swoją bardziej ręką jej rękę, podobnie reaguje na moją córkę kiedy przypadkiem weszła jak go kąpiemy a on ją dojrzał. Taki myk dziwny ale jest, mama, maż, ja czy jakikolwiek mężczyzna lub lekarka rodzinna może go dotykać w miejsca intymne bez oporu, z pozostałymi kobietami bywa różnie, teraz na rehabilitacji da się umyć, no właśnie ale płacze i minka podkówka.
Wydaje mi się że twój maż nawiązuje choć minimalny kontakt z otoczeniem, nawiązuje to w specyficzny dla siebie sposób. Cieszę się że możecie mu dawać coś do jedzenia, aktimelki mogą być też owocowe, soki różne jabłkowe, gruszkowe, wieloowocowe bo dostarczają witamin, minerałów, błonnika i składników odżywczych. Fakt na początku trzeba być ostrożnym, możesz kupić te słoiczki dla dzieci 4 miesiące np jabłuszko, gruszkę czy co ci w ręce wpadnie, to też bez problemu podadzą przez sondę rozcieńczą aktimelkiem, sokiem czy wodą. Trzymam za was kciuki. A ja na dzieci miałam prosty sposób synuś miał wtedy 6 lat córcia 4 latka to zawsze robiliśmy dla dziadka wyklejanki, laurki rysunki. dzieciaczki występowały śpiewały piosenki, mówiły wierszyki, opowiadały różne ciekawe historyjki a ja to nagrywałam komórka i zanosiłam tacie puszczałm mu to przy uchy, pokazywałam występy. Fakt że leżał w tym czasie prawie nieruchomo, ale go pobudzaliśmy w ten sposób nieraz płakał jak bóbr. ma tak do tej pory. Co kilka dni wysyłamy ememesy mama mu pokazuje a on śmieje się rusza jak szalony i płacze na końcu kiedy się kończy
Wierzę w to ze twój maż wybudzi się jest młody, silny i w dużo lepszym stanie niż mój tatko. Pozdrawiam Bożenka
Początkująca
28-11-2013, 16:20:32

Już wiem ze bedzie przewieziony do ZOLu. Mam pytanie jednak nad opieką w domu...Co jest potrzebne ludziom w takim stanie w domu. Chodzi mi o wszelkie sprzęty , od łóżka poprzez karmienie do najmniejszych rzeczy. W Zolu ni9e będzie dłużej iż miesiąc a ja juz dzis wiem ze będzie w domu i chce być na to przygotowana. Proszę napiszcie mi co jest potrzebne. O jakie dofinansowanie mogę się starać, jak to załatwiać. Kazda rada jest mi bardzo potrzebna. U nas finansowo kiepsko, wiec jak macie jakies kontakty do placówek które zajmują sie taką pomocą to bardzo brdzo proszę ......Sylwia
gość
28-11-2013, 18:13:55

Hanus musisz wiedzieć że to ciężka, niesamowicie ciężka sprawa sama nie dasz sobie rady będzie ci potrzebna pomoc nawet żeby wyjść po zakupy, na spacer czy po dzieci. Samemu nie dasz rady go podnieść do góry więc warto pomyśleć czy ktoś z rodziny pomoże, czy wynajmiecie opiekunkę ??
Na pewno łóżko z barierkami i materacem - to można wypożyczyć, do tego materac przeciwodleżynowy - dofinansowanie z nfz, ale można poszukać w necie i kupić używany lub odkupić od kogoś. Do tego kołdra, koc, poduszki co najmniej 2 duże i ze 3 jaśki, kilka kompletów pościeli na zmianę, i prześcieradła też kilka na zmianę. Do tego pampersy jest do nich dofinansowanie z nfz 60 szt na miesiąc, ale drugie tyle co najmniej jest potrzebne, chyba że będzie na cewniku.
Zależy jak będzie karmiony czy sonda czy założą mu PEGA - taka rurka założona przez powłoki brzuszne do żołądka, najlepsze rozwiązanie. Zależy jak będziesz go karmić czy sama gotować to suplemęty diety trzeba dodatkowo kupić, nutridrinki witaminy. Dobrym rozwiązaniem jest żywienie przemysłowe czyli takie gotowe z apteki, jest w nim wszystko ale to trzeba załatwić lekarz rodzinny lub w zolu pytaj oni najlepiej wiedzą na ten temat.
Do tego przyda się ssak takie urządzenie do odsysania, gdyby przypadkiem się zaksztusił można odessać z buzi cieniutkimi cewnikami, lub zwymiotował lub kiedy zalega w żołądku jedzenie, można podobno wypożyczyć ale my kupiliśmy na allegro nowy najtańszy już za 700zł dostaniesz. Nie wiem czy na pewno będzie ci potrzebny, bo mój tatko ma rurkę tracheo. No i sól fizjologiczna lub woda destylowana do płepłókiwania ssaka 250 ml butelkach najlepiej zakręcanych
Na pewno będą potrzebne kosmetyki i prywatne tylko dla męża ręczniki, 2 gąbki lub myjki jednorazowe do kupienia w sklepie medycznym, oliwka lub balsam, sudocrem na odleżynki pierwszego stopnia, otarcia lub zaczerwienienia, gaziki jałowe i nie jałowe co najmniej 7,5x7,5 cm do robienia toalety buzi, przemywania oczu i ewętółalnych opatrunków. Chusteczki wilgotne, ręczniki papierowe nie zbędne przy karmieniu, wycieraniu pupy o oczywiście rękawiczki jednorazowe do zmiany pampersów czy innych prac pielęgnacyjnych (my tatę to w rękawiczkach odsysanie, zmiana pampersa, toaleta rurki tracheo, toaleta buzi, jak zwymiotuje czy zlewania moczu z worka czy nieraz nawet mycia).
Dodatkowo to jakieś kółka z dziurką, poduszki z groszkiem styropianowym pod pięty, kostki uszy- zapobiega odleżyną kupuje się to w sklepie medycznym.
Do tego to podkłady jednorazowe takie 90x60 cm podobnie jak pampersy przyda się kilka sztuk do zmiany pampersa z luźną kupą, na noc kiedy nie ma cewnika, kiedy zakłada się czopek dla wypróżnienia czy nawet do kąpieli w łóżku kiedy nie można do wanny czy pod prysznic, a nawet do nauki jedzenia bo mój tatko to nieraz ulewał, ślinił się czy pluł, czy jak leży na boku to do sliny jak leci z buzi po prostu ochronnie by nie zabrudzić pościeli.
Najlepiej jak byś miała dla męża oddzielny pokój lub zrobić miejsce w sypialni np bo mąż musi la początku leżeć na takim szpitalnym łóżku najlepiej by było elektryczne i miało co nieco na pilota. Do tego jakaś komoda czy miejsce w szafie gdzie łatwo są dostępne zgromadzone rzeczy bla męża jak pampersy, podkłady czy pościel - my mamy komodę z szufladami by wszystko było blisko, a to co używamy do mycia plus pampersy, kosmetyki chusteczki, ręczniki papierowe, rękawiczki mamy w takim koszyczku- wózku na kółkach, do tego małe worki na śmieci i mały kosz do którego łatwo wszystko wrzucić, zawiązać i wynieść by nie leżało to w domu. My dobrudnych pampersów używamy worczków zapachowych dla dzieci miło pachną przy kupie

W sumie to tak pobieżnie napisałam, a zapomniałam o Octanisept do dezynfekcji ran, otarć, plaster papierowy, nożyczki z okrągłymi czubkami, opatrunek Bactigrast zawsze dobry na otarcia i odleżynki do II stopnia, lub takie już prawie zagojone.
Mam nadzieję że trochę pomogłam Jak by co to na pewno ci tu Sylwio wspólnie doradzimy. Pozdrawiam Bożenka
gość
28-11-2013, 19:30:24

Mam pytanie, czy ktoś z was współpracował może z fundacją Hearts World Wild? I czy może stosowaliście terapię Temprana dla Waszych Śpioszków?
Mysza
gość
28-11-2013, 19:45:50

I mam jeszcze jedno pytanie, czy zna ktoś jakiegoś dobrego neuropsychologa i neurologopedę z okolic Warszawy? I czy ktoś spotkał się z jakimiś komplikacjami, problemami zdrowotnymi po usunięciu rurki śpioszkowi? Dobrze sobie radzili? Nie mieli problemów z odkrztuszaniem wydzieliny?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź.
Mysza
gość
29-11-2013, 23:34:55

Słyszał ktoś o tym, że prof. Talar otwiera w Bydgoszczy klinikę, w której będzie wybudzał?
gość
30-11-2013, 11:56:27

Ha ha ha , nie bądź śmieszny, tyle lat to planuje i nie otworzy z jasnej przyczyny jego metoda nie daje tak na prawde rezultatów takich jak opisuje. Ale zadzwoń do niego bezpośrednio i zapytaj. Myślę że jak by miał na prawde taki zamiar to już dawno by to nagłośnił!
gość
30-11-2013, 18:24:37

A stosowałeś metodę Talara, że wiesz o jej nieskuteczności? Jaka w takim razie Twoim zdaniem metoda jest dobra? Ja byłam z moim chłopakiem w śpiączce w listopadzie przez tydzień u Talara i widzę postępy. Rozmawialiśmy o Klinice, ma być otwarta w przeciągu najbliższego pół roku, jak wszystko się uda to może i nawet po nowym roku. Nam już w każdym razie zaproponował miesiąc w klinice i teraz czekamy z niecierpliwością :)
Mysza
gość
30-11-2013, 19:50:25

Co do Talara, to można powiedzieć, że daje nadzieję. Nasz Misiek jest w śpiączce już 1,5 roku, ciągle ćwiczymy metodą Talara, ale nie ma efektów. Michał jest w domu, tak jak wielki Talar nakazał, ćwiczymy dziennie, stymulujemy i nic. Moim zdaniem jak ktoś ma się obudzić to się obudzi, a jak nie to i tak nic nie da się zrobić. Brutalne, ale prawdziwe. Jemu łatwo powiedzieć, weźcie do domu i ćwiczcie! I tak umyka nam życie...A byłam wielką entuzjastką tego Pana. Pozdrawiam

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: