Hanus2 na tym forum każdy z nas otrzymał taką lub podobną informacją, lekarze w ten sposób się asekurują. Nie piszesz czy oddycha sam, ale wnioskuję że tak, ta mimika, miny to norma u naszych ukochanych ,,śpioszków''. Co robić poczytaj troszeczkę to forum jak masz czas ale w skrócie
: dużo do męża mów, zawsze mów mu kim jesteś, co tu robisz, podobnie powinni robić pozostali odwiedzający, opowiadaj mu co w domu jak macie dzieci to też co u nich - tylko nie opowiadaj mu o problemach jakiś ciężkich i trudnych domowych sytuacjach bo mu to teraz niepotrzebne, dotykaj go głaszcz po twarzy, rękach, stopach, przytul, pocałuj jak zwykle. Ustalcie dyżury przy mężu z pozostałymi odwiedzającymi by więcej niż 2 osoby naraz go nie odwiedzały, czytaj mu książki, pokazuj zdjęcia i puszczaj muzykę jaj masz tylko możliwość nawet po cichu przez słuchawki, zakraplaj mu na język sok z cytryny, pomarańczy - zapytaj pielęgniarki czy można. Zapytaj też o sposób żywienia, jeżeli nie połyka normalnie to zapytaj czy karmią lub czy mogą założyć mu sondę - rurka przez nos i czy możesz mu przynosić jogurty, domowej roboty zupki, kupić Nutridrinki w aptece to jest bardzo ważne gdyż nasi podopieczni szybko chudną, za to bardzo ciężko przybierają na wadze. Same kroplówki takie co wyglądają jak woda to za mało - zbyt nisko kaloryczne, chyba że dostaje takie jak by mleczko dożylnie to jest ok - to jest jedzenie. Upewnij się też czy mężowi nic nie brakuje bo powinien mieć profilaktycznie by zapobiec powstawaniu odleżyn : sudocrem- maść zapobiegająca odleżyną, na drobne otarcia , oliwkę dla dzieci lub tłusty balsam do ciała, mydło w płynie, przybory do golenia, płyn do płukania jamy ustnej najlepiej łagodnie miętowy przy okazji pobudza zmysł smaku, 2 gąbki do mycia różnokolorowe - choć obecnie szpitale używają myjki jednorazowe, można ulubiony płyn po goleniu - też pobudza zmysły i dezodorant też się przyda, do tego ze 2 ręczniki - zmiana 2 razy w tygodniu. Proszę się też dopytać czy mężowi przynieść jakieś rozpinane góry od piżamy lub duże koszulki bawełniane bo może będą chcieli go ubrać choć od góry, skarpetki bezuciskowe też się przydadzą no i może z jedna para spodni od piżamy tak by po prostu leżały. Po woli też proszę zacząć rozmawiać z lekarzem co do dalszych planów związanych z
rehabilitacją męża czy załatwiać oddział rehabilitacyjny bo te sprawy idą bardzo szybko żeby pani nie była zdziwiona że za kilka lub kilkanaście dni będą chcieli wypisać męża do domu lub do zakładu opiekuńczo leczniczego. Sama mam tatę ponad 2 lata w śpiączce i wiem że nie jest łatwo, ale dzięki temu forum dajemy radę.
Witam wszystkich, dawno się nie odzywałam bo córcia chora - już w domu w dobrej formie po wolótku ćwiczymy z rehabilitantem, a ukochany tatko rządzi w Reptach. Ciocia i mama dzielnie tam sobie radzą, choć u taty wielkich zmian nie widać. Ciocia chodzi do szefa co najmiej 3 razy w tygodniu i wydeptała mu jeszcze pobyt ostatecznie do 9 grudnia. Co prawda lekarz prowadzący powiedział że i jeszcze do końca grudnia by się przydało by został, ale nie chcą już więcej przedłużać i tyle. Jedyny minus w takim ośrodku że tato ciągle łapie jakiegoś wirusa i co kilka dni grzeje prawie do 37,7C ale zapisali lek na wirusa i skutkuje, mama też daje cały arsenał leków na wzmocnienie odporności, wymienili rurkę, cewnik a wyniki z krwi i moczu są ok
Najbardziej to martwię się że tato nic się nie poprawia, nic nowego się u niego nie dzieje a myślałam że choć trochę coś się zmieni. Ale nadal w to wierzę że będzie lepiej. Pozdrawiam cieplutko Bożenka