Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
23-11-2013, 10:02:39

Bożenko, dziękuję Ci za wspaniale rady. Tego potrzebowałam, każda rada jest dobra i potrzebna. Mąż ma karmienie dojelitowe , ma tą rurkę przez nos i dostaje nutridrinki, ale zapytam czy można przynieść coś więcej...wczoraj właśnie smarowałam go jego ulubionym balsamem po goleniu i mówiłam czy poznaje ten zapach...poruszył glową... tak sie ucieszylam...on patrzy na mnie i raz mi sie wydaje ze tak świadomie a raz zupełnie bezwładnie...Życze Ci i Twojemu tacie wszystkiego najlepszego...modle sie codziennie o zdrowie i sile dla wszystkich którzy są w takich sytuacjach...Pozdrawiam,Sylwia
gość
23-11-2013, 17:56:55

Sylwio zapytaj się pielęgniarek ile mąż dostaje tych nutridrinków jedna buteleczka to 300 kalorii a powinien dostawać około 1700-2000 kalorii, bo mojemu tacie na neurologi dodatkowo dawali 3 buteleczki czyli 900 kalorii, ale to stosunkowo za mało. My to gotowaliśmy własne zupki mięsko, oliwa lub masło, warzywa, ryż kasze bo łatwiej się wypróżniać, trochę wątróbki, ryby, banany, jabłka jogurty, twarożek, jajka to podstawa, można dawać prawie wszystko do jedzenia tylko z umiarem mleko, kapustę, groch i fasole to tylko symbolicznie a na początku choroby to w ogóle. Możesz dokupować soki w małych butelkach 200-300 ml takie przecierowe, można takie przecierki dla niemowląt 4-5 miesięcy bo są idealnie przetarte. Nie polecam pakowania do jedzenia smalcu, tłustego mięsa jak niektórzy polecają owszem to wysokokaloryczne, ale ciężko strawne i odkłada się w żyłach. Ja to gotowałam i nadal gotuję tacie takie zupki na poprawę pracy mózgu z płatkami owsianymi, orzechami lub migdałami, miodem i odrobina masełka lub oliwy, tajemy witaminy w płynie, sok z jagód i inne wynalazki ale to na spokojnie i w późniejszym etapie choroby. Teraz to podstawa to twojego męża dużo stymulować, mówić do niego, masować i dobrze karmić by nie wychudł to podstawa, no i actimelki lub jogurty probiotyczne{ naturalne lub do picia bez kawałów koniecznie} się przydadzą by uzupełnić florę bakteryjną w jelitach bo na pewno dostaje antybiotyki, które wyjaławiają, a zarazem osłabiają organizm. Wierz proszę że będzie dobrze im młodszy człowiek, tym większa szansa na wybudzenie. Pozdrawiam Bożenka
Początkująca
23-11-2013, 19:23:41

Bożenko, bardzo bardzo Ci dziękuję za te rady. Zapytam jutro o to jedzenie bo nic na ten temat nie wiedziałam.A to ważne.Dziś lekerka mnie załamała, bo powiedziała ze oddycha sam, ale ma dużo zalegania w płłucach i zastanawiaja sie nad tracheotomią, a jak neurologicznie będzie bez zmian to tak zostanie.Ja widzę poprawę bo podnosi oczy, patrzy na mnie, i wierzę w to ze będzie lepiej....z intensywnej terapii ma mój mąż zostać przewieziony na neurologię a potem mają zadecydować co dalej.Jak długo Twój tata leżał na poszczególnych oddziałach? Wiem ze to indywidualne sprawy ale tak mniej więcej...Pozdrawiam Cię i przesyłam duuużo siły i nadzieji....
Wtajemniczona
23-11-2013, 21:09:41

naprawdę trzeba mieć nadzieję i bardzo wspierać bliskich w śpiączce, mówić do nich, ja mężowi czytałam gazety, książki, puszczaliśmy mu radio, dawałam do powachania kawę, ulubione jedzenie.
Zwóccie uwagę na to czy chorzy mają zmienianą pozycjęi co 2 czy 3 godziny, bo łatwo o odleżyny!
Bożenko mam pytanie. Czy w Reptach są tylko rehabilitanci czy też praktykanci? My tam byliśmy w sierpniu i mówiono nam, ze lepiej przyjechac w czasie roku ademickiego, bo są wtedy praktykanci i chorzy mają więcej ćwiczen.
Forumowiczka
23-11-2013, 22:01:38

lusia6 2013-11-23 22:09:41 naprawdę trzeba mieć nadzieję i bardzo wspierać bliskich w śpiączce, mówić do nich, ja mężowi czytałam gazety, książki, puszczaliśmy mu radio, dawałam do powachania kawę, ulubione jedzenie.
Zwóccie uwagę na to czy chorzy mają zmienianą pozycjęi co 2 czy 3 godziny, bo łatwo o odleżyny!
Bożenko mam pytanie. Czy w Reptach są tylko rehabilitanci czy też praktykanci? My tam byliśmy w sierpniu i mówiono nam, ze lepiej przyjechac w czasie roku ademickiego, bo są wtedy praktykanci i chorzy
mają więcej ćwiczen.
Witam wszystkich forumowiczów ,czytam z uwagą wasze rady dla opiekunów chorych z chorobami mózgu. Dziewczyny jesteście "Wielkie ". ,doskonale sobie radzicie i przekazujecie swoja doświadczenia. Tak jak powtarza się w kazdym poscie , najważniejsza jest wiara i miłość bliskich. Nie zapominajcie tylko ,że jest to choroba wymagająca dużo czasu i cięzkiej pracy chorego ,a cierpliwości opiekuna. Wiem ,ze jest cięzko i czasami brak sił ,ale wierzę ,że dacie radę ,czego Wam gorąco zyczę.
Bozenko ,mówiłam ,że w "Reptach" jest wspaniale, jak tylko Tatko wyjdzie ,to od razu weż nastepny wniosek i w ciągu tygodnia go wyślij ,to za jakieś pól roku znów Tatko pojedzie na wczasy. Piszesz ,ze postepy są ale bardzo malutkie ,tak będzie ...duży krok ,a póżniej zastój i znowu do przodu.
Mam nadzieję ,że córcia ćwiczy i już niedługo nie będzie pamiętała o przygodzie.
Pozdrawiam cieplutko.
Wtajemniczona
24-11-2013, 10:07:29

Gosiu, Twój mąż był długo w Reptach, może Ty wiesz, czy tam są praktykanci w czasie roku akademickiego i czy w związku z tym chory ma więcej ćwiczen.
Bozenko, zapomniałąm powiedzieć, że mój mąż też wydawało się, że zrobił niewielkie postępy, ale jak wróciliśmy do domu to dopiero zobaczyłam jak dużo osiagnął. nasi rehabilitanci byli w szoku.
niedawno mój mąż był 6 tygodni w regensburgu na reha i wrócił gorszy! niż tam pojechał. i nasi rehabilitanci "domowi" stwierdzili, że Repty to po prostu cuda zdziałały :D
gość
24-11-2013, 11:12:32

Hanus tatko przebywał na samym ojomie prawie 3 miesiące bo odzyskiwał i tracił oddech, a ogólnie z rehabilitacją to 8 miesięcy, w sumie myśleliśmy o ZOLu dla taty ale mama się uparła by wziąć go do domu i tak z nami jest. Mój tatko ma rurkę tracheo, my na dzień po prostu ja przytykamy.
Lusiu też mam taką nadzieję że będzie lepiej, bo nasz domowy rehabilitant też tak powtarza że będzie lepiej będzie mu go łatwiej ćwiczyć i zachęca nas do dalszego rehabilitowania taty poza domem w przyszłości.
Tak w Reptach są też studenci wydziałów lekarskich i rehabilitacji, czasami jakieś młode pielęgniarki i pielęgniarze na praktykach, ale głównie rehabilitanci. bodaj ze śląskiej akademi medycznej. Ale nie jest źle mama bacznie ich obserwuje i oczywiście pozwala poćwiczyć z tatą, bo to zawsze dodatkowa gimnastyka za darmo. Ostatnio badał tatę jakiś młody adept medycyny. Tatko jak to on przy obcych zamiera na jakiś czas w bezruchu więc ten doktorek stwierdził że tatko nie nawiązuje kontaktu wzrokowego i ruchowego. Kiedy oglądał rękę taty, on ją tak gwałtownie wyprostował że doktorek dostał cios w brzuch, po czym tatko zaczął się tak po swojemu cieszyć ruszając się i robiąc wesołe minki, no cóż biedny medyk musiał zmienić zdanie a kiedy zobaczył jak tata je ciasto karmiony przez mamę i pije z butelki to aż usta otworzył, no cóż musiał zmienić opis w dokumentacji Czy tak na prawdę pomagają ci studenci to nie wiem, ale na pewno to zawsze dodatkowa pomoc. Pozdrawiam Bożenka
gość
24-11-2013, 19:26:52

JA się dziś dowiedziałam ze tracheotomia jest potrzebna bo intubacja może byćtylko 14 dni.Pytałam lekarkę o jedzenie, powiedziała ze mozemy przyniesc jogurty, actimelki, ale nt. zupek itd. się roześmiała. mówiłam o sokach to powiedziala ze nie dużo ale mozna. Niewiem tylko jakie soki najlepsze???? Zwróciłam dziś uwagę ze mąż lezy 2 dzien w jednej pozycji i pytam czy jest inaczej ustawiany to pielegniarka przy mnie probowala mu wyprostowac nogi a on wtedy taki zryw zrobił: ręce podniosl, oczy otworzył jakby się bronił....i dalej się w swoją kulkę zwinął....poruszał dziś głową..był taki obecny....
Pytałam czy miał robione EEG ale powiedziano mi ze EEG nic nie wniesie. TTo co wniesie? Czytałam ze najważniejszy jest pień, a płat czołowy odpowiada za świadomość i myślenie. W jakim badaniu wychodzi jakie czesci mózgu są uszkodzone a jakie nie????
Forumowiczka
24-11-2013, 22:01:46

lusia6 2013-11-24 11:07:29 Gosiu, Twój mąż był długo w Reptach, może Ty wiesz, czy tam są praktykanci w czasie roku akademickiego i czy w związku z tym chory ma więcej ćwiczen.
Bozenko, zapomniałąm powiedzieć, że mój mąż też wydawało się, że zrobił niewielkie postępy, ale jak wróciliśmy do domu to dopiero zobaczyłam jak dużo osiagnął. nasi rehabilitanci byli w szoku.
niedawno mój mąż był 6 tygodni w regensburgu na reha i wrócił gorszy! niż tam pojechał. i nasi rehabilitanci "domowi" stwierdzili, że Repty to po prostu cuda zdziałały
Witam ,Lusiu , w "Reptach"sa praktykani
rehabilitaji ,ale przy moim mężu /a był tam pie
rwszy raz pół roku/ zawsze działali pod okiem fachowców. A dodatkowe rehabilitacje.... lepiej rozmawiać bezpośrednio z kierownikiem rehabilitantów na oddziale ,On wskaże ,który najbardziej nadaje się do dodatkowej i rehabilitacji i wtedy ze wskazanym rozmawiać ,nie oficjalnie /bo jest drogo/ ale rehabilitantka mojego uparciucha ,zostawała po godzinach ,a w sobotę i wniedziele przyjeżdzała specjalnie do niego. Brała go wtedy na salę i wyciskała ..poty. Gdy zabierałam go do domu ,to mówiła ,że wychowała sobie pół roczne dziecko ,a ja jej je zabieram hiiiiii. A w domu ,przez prawie pół roku 2 razy w tygodniu musiałam dzwonić do niej i se pogadali ,mąż nie mówi ,ale sobie życzył dzwonić/.
Ja uwazam ,że jest to najlepszy ośrodek rehabilitacyjny. Polecam wszystkim.
Pozdrawiam serdecznie i życzę duzo wiary i cierpliwości.
gość
25-11-2013, 15:50:12

Witaj Sylwio to przyjęcie jednej pozycji to niektórzy uważają za normę inni za patologię a ja w sumie nie wiem. Bo tato to nogi i ręce trzymał na początku choroby bardzo luźno, potem napięcie się stopniowo zwiększało aż do spastyki, potem po rehabilitacji stopniowo to minęło. Teraz tato ma ręce lekko zrotowane na zewnątrz, niewielkie przykurcze w stawach biodrowych i kolanowych, ale tak ogólnie to jest lekko spastyczny dzięki temu dobrze trzyma się na wózku, podejrzewam że każdy jest inny w tej sprawie.
Soczki proponuję kupować typu kubuś przecierowe200-300ml, ja zaopatruje się w biedronce np ale pamiętaj że to nie mogą być tylko soczki marchewkowe z dodatkami, ale takie bez marchewki też bo marchew to duzo witaminy A i może przeciążyć wątrobę. Jogurty czy aktimelki to zapytaj pielęgniarki czy mają na oddziale lodówkę bo jak nie to problem z przechowaniem większej ilości, gdyż mleczne rzeczy mimo że zamknięte psuja się po 8 godzinach, sami w ten sposób podtruliśmy tatę w szpitalu. Więc jeżeli jest brak lodówki to możesz kupić w rosmanie czy w marketach takie małe jogurciki na dziale dla dzieci co bez lodówki się je przechowuje, ja tatusia na wyjazd solidnie zaopatrzyłam bo je uwielbia. Dobra rada kup marker niezmazywalny i podpisuj każdą sztukę oddzielnie nazwiskiem bo może zmienić bez podpisu właściciela A i actimelki są ok nie maja kawałków, ale jogurty owocowe mają kawałeczki, pesteczki które mogą przytkać sondę wiec sprawdź proszę nim zaniesiesz, podobnie z sokami typu kubuś nie mają, ale są takie z cząstkami owoców i to może być problem bo osobiście przytkałam tacie peta takim sokiem i to był dramat. Poza tym można kupić małe metalowe siteczko umieścić je w pasującym pudełeczku zamykanym i zanieść, my zawsze dla taty mamy taki zestaw kubek plastikowy i łyżeczka metalowa i zawsze sobie człowiek poradzi i przecedzi jedzenie jak nie jest pewien
A u nas idzie zima chłodno, rano przymroziło i odrobina śniegu w nocy spadła. Ja dziś wróciłam normalnie do pracy, z córcią i synkiem w domu jest teściowa, od jutra córcia zaczyna domową rehabilitację, mam nadzieję że będzie ok Pozdrawiam Bożenka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: