Reklama:

śpiaczka (15627)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Początkujący
25-07-2013, 19:49:13

Hej,
no tak wyprawa schodołazem wymaga troche gimnastyki :) o pionizatorze też myślałem na poczAtku jak żonka została wypisana do domu, ale niestety za mało miejsca w mieszkaniu :( także pozostaje jedynie wózek jak piszesz belfera.
Belfera, a byłaś może u prof Talara?
No tu musi wypowiedziec sie fizjoterapeuta, ale jak już jest zrośnięte złamanie to chyba można.
Pozdrawiam wszystkich!
Wtajemniczona
26-07-2013, 04:00:14

Belfera,sprawdź sobie firmę TECHNOMEX.My mamy Azuryt II. To bardzo dobre stoły pionizacyjne.Nie są tanie,ale część refunduje NFZ,a na resztę można się starać o dofinansowanie z PEFRON.Nasz rehabilitant mówi,że stanie jest bardzo ważne.Chory nie tylko ćwiczy,ale czuje grunt pod nogami,opiera się na nich,a to bardzo pobudza czucie głębokie.Belfera mój Tomaszek skupia wzrok na nas,wodzi oczami ale na prośbę nigdy żadnego celowego ruchu nie wykonał:(Jedyne co robi,to odwraca głowę w stronę głośnego dźwięku-ale nie zawsze. A my u teściów mamy podjazd i spacerujemy codziennie,jak tylko pogoda dopisuje.To fajna sprawa i dla Tomaszka i dla mnie,bo nie musimy siedzieć w domu W naszym P.nie mielibyśmy na to szans,bo też mieszkamy w bloku.To chyba jedyny plus mieszkania na tej wioszeLecę do Tomasza,pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia A i jeszcze wszystkim Aniom składam najserdeczniejsze życzenia imieninoweDzisiaj z Tomaszkiem idziemy na grilla do jego cioci Ani-którą uwielbiamy!!!
gość
26-07-2013, 17:30:13

Belfera ja tate też pionizuje w wózku jest on do tego specjalnie przystosowany elektryczny, co prawda psuje nam się ten sprzęt ale sąsiad coś tam naprawi i dajemy radę. Pionizacja poprawia krążenie, zapobiega odwapnianiu kości oraz daje poczucie przestrzeni Tatko znosi to jako tako najbardziej lubi taką pół pionizację wtedy najbardziej się rozgląda. Tak sobie stoi max godzinkę dziennie bo ciśnienie mu leci w dół więc przy pionizacji to mam trochę pracy, mierzenie ciśnienia, ustawienie taty w odpowiedniej pozycji by mu to ciśnienie nie spadło za bardzo. My pionizujemy średnio 3 razy w tygodniu po godzinie, codziennie to zbyt męczące i dla taty i dla nas by go pozapinać w te sprzęty i boli to to nieraz, jest mu nie wygodnie, wierci się jest niespokojny. My nawet o pionizacji to nie myśleliśmy tylko ten wózek dostaliśmy od dobrych ludzi i rehabilitant się uparł i miał rację. U nas super ciepło, a ma być jeszcze cieplej szkoda że taty do basenu nie mogę wsadzić bo nie mam takiego dużego. Pozdrawiam Bożenka
Wtajemniczona
26-07-2013, 19:05:09

Bozenko długo Twój tata potrafi stać w pionizatorze, mój Daniel stoi w innym urządzeniu ale tylko ustoi 20 minut
nie wiem czy zaglądacie na wątek "po śpiączce" niedawno Ewa pisałą tam o kurkumie, poczytajcie o jej wpływie na mózg, niby zwykła przyprawa a warto jej uzywać. Ja o tym nie miałąm pojęcia.
gość
27-07-2013, 17:01:48

Lusiu6 a ja myślałam że to bardzo krótko?? My zwykle to stanie dzielimy na po 30 minut. Tam gdzie tato był w Poznaniu to pacjenci 4 godziny potrafili stać tylko to były takie stoły pionizacyjne, my mamy wózek. u nas upał straszny, nawet z tatą nie wychodziłam na dwór bo ma jakieś dziwne duszności znowu, poci się, męczy nawet zwymiotował był lekarz obejrzał i stwierdził że to przez te temperatury, położyłam go w pokoju włączyłam klimę i jakoś się uspokoiło nawet obiadu się domagał, widać że głodny ale cóż dziś zalecił kleik, marchewkę i picie wody więc mój biedny tato głodny. Tak na kolację zrobiłam mu sucharki z herbatą bo ma niskie cukry nawet bez insuliny więc to nie nasilenie choroby.
Ja się tak czasami zastanawiam jak to jest z tymi naszymi śpioszkami kiedy się już coś wyklaruje, to coś innego się znów popsuje i tak do okoła głowy?? Pozdrawiam Bożenka
Początkująca
28-07-2013, 16:08:33

Bozenko mam pytanie.....Bylam dziś u mamy i mama slaba przez te upaly miała takie dziwne ciezki wdechy nawet przestraszylo mnie to trochę ...poszlam po pielegniarke podsadzilismy trochę wyżej mame przykrylysmy samym przescieradlem i ustawilysmy bliżej wiatrak pomoglo to ale te ciężkie wdechy i tu zapytam bo pielegniarka mowila ze to może być podrażnienie w gardle bądź przez to ze rurka sucha.....co można kupic do nawilżania co najlepsze i czy w aptece czy sklep medyczny? pielegniarka mowila ze można kupic do sali nawilżacz do pradu ja myslalam może tez większy wiatrak a ta rurka jak nawilzac?
gość
28-07-2013, 19:14:14

Gaja polecam nawilżacz powietrza taki trochę droższy ultradżwiękowy do tego można jakiś olejek cytrynowy czy lawendowy?? Ja tacie to do rurki psikam dodatkowo wodę morską ,,marimera'', nacodzień raczej staram się stosować u taty wiatraki i nawilżacz powietrza bo klima wysusza powietrze. Z gardłem to raczej nie mam problemów bo tata pije i je, ale zanim zaczął jeść buzią to robiłam porządną toaletę płynem do higieny jamy ustnej lub po prostu wodą z odrobiną gliceryny i kropli miętowych i potem porządnie smarowałam mu w środku buzię oliwą, olejem słonecznikowym lub lnianym co tam miałam. Dobrze też sprawiała się sztuczna ślina do kupienia w aptece, ale najlepsze tak było to z tą oliwą czy olejem, a ile razy tata mnie opluł tym czym mu buzię wysmarowałam. Jak mi mocno chrypi to blisko buzi jakieś 30-50 cm stawiam mu ten nawilżacz powietrza na rurkę i się uspokaja jakieś 15 min tylko wtedy bez olejku. Pamiętaj tylko by kupować wodę destylowaną mi wychodzi na dobę ok 2 litry jak nawilżacz często chodzi, ale pomaga naprawdę. Dziś tato już w formie głodny jak wilk już przed 6 rano kręcił się mlaskał, ruszał ręką na której zawieszam mu opaskę z dzwonkiem z kociej piłeczki czasami potrafi zadzwonić jak zrobi coś grubszego lub jest mu niewygodnie. Dziś tak hałasował że mnie obudził, pokazałam standardowo 4 obrazki z podpisami jeść, pić boli i krzesło odrazu pokazał jedzenie 2 razy a picie raz. No w sumie po wczorajszej diecie to tak mi wcinał papkę z miseczki że ani kawałka chleba nie do końca rozmoczonego w zupie nie wypluł, a pił strasznie 2 kubeczki naraz wody to aż dziwne na tatę bo woli soki czy herbatki lekko słodkie. Fakt ciotka super wymyśliła z tym dzwonkiem, tatko od razu pojął o co chodzi, ale dzwoni rzadko, oczywiście na polecenie też potrafi kiedy się go poprosi. Zawsze zakładam mu to od 4 tygodni na noc i kiedy rano mnie słyszy jak wychodzę z łazienki to czasami dzwoni, najczęściej bo mu pić się chce pokazuje, czasami pampersa lub po prostu nic patrzy się i śmieje. Dziś to głównie w domu siedzieliśmy bo gorąco a tata w dobrym humorku śmiał się z komedii które mąż mu puszczał, jadł lody i opijał się gazowaną wodą z miętowymi listkami, apetycik ok więc pozwalam mu na małe odstępstwa od diety niech sobie chłopak użyje bo w szpitalu to będzie dieta na pewno!! Pozdrawiam Bożenka
Początkująca
30-07-2013, 10:08:12

Hej. U nas tęz upały dają się we znaki. Michał ma przez to od paru dmo 37,5C. Przed wypadkiem nie znosił upałów i myślę że mu to zostało.Na szczęście dziś ciut chłodniej...Co do pionizacji to Michał już stał w Bydgoszczy po 1,5 godziny mimo tej złamanej nogi. Zrostu nie ma bo widać to na zdjęciu rtg. w drugiej połowie sierpnia ma przyjsc facet od sprzętu, zobaczymy...Pozdrawiam
gość
30-07-2013, 13:09:54

U nas chłodniej po 2 burzach, tato cały dzień wczoraj marudny też 37,2 miał ale to norma w takie upały. Dziś od rana znacznie lepiej, je dobrze pije też chętnie dziś przychodzi rehabilitant po tygodniowej przerwie bo miał wolne pokulać tatulka na piłeczce. Teraz tylko myślimy o wyjeździe taty do Poznania i o naszych wakacjach nad morzem cały tydzień będziemy odpoczywać i nic nie robić po prostu, a mama i ciotka pojadą z tatulkiem. Moja ,,szalona'' ciotka znalazła jakiegoś tam super profesora neurologi, do tego neuropsychiatrę lub jakoś tak funduje tacie te wizyty wiec ja się nie odzywam, nas po prostu wysyła na wakacje. Ma ta moja ciotka wyrzuty sumienia więc daje jej spokój skoro chce by tam ktoś przebadał tatę skoro polecany itd ja daje jej na to wolna rękę. Nie wolno tylko ingerować jej w zmianę leczenia i zmianę leków ma być tak jak jest. Pozdrawiam Bożenka
Ps
nie wiem do końca czy dobrze robię, ale uważam że jeszcze jedno badanie nie zaszkodzi tacie chyba??
Początkująca
30-07-2013, 14:57:24

Bożenko, pewnie, że nie zaszkodzi dodatkowe badanie.
Co do leków, to z tego co pamiętam podajesz tacie piracetam (nootropil, memotropil). Ja bym z tego zeszła - ten lek mimo wielu przeprowadzonych badań nie może się pochwalić specjalnie wynikami, a z tego co wiem podawany przewlekle może wywołać padaczkę. Oczywiście decyzja Twoja i mam nadzieję, ze Cię nie uraziłam. W Toruniu jest najnowocześniejszy w Polsce (albo nawet w Europie) rezonans magnetyczny na UMK chciałam tam zapisać, ale ma kardiowerter a to mocno wszysko komplikuje. moze bardzo dokladnie ocenić uszkodzenia,ale dostanie sie tam pewnie graniczy z cudem. Ja właczyłam mężowi tianeptynę 3 tygodnie temu - podobno zachodzi neurogeneza - za 3 miesiace powinna byc zauwazalna poprawa - zobaczymy. Pozdrawiam ciepło Ania

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: