Witaj Ingulinko my wyjazd mamy planowany na 7 maja, choć mam cichą nadzieję że zadzwonią wcześniej. Poz tym u nas wiosna, tato codziennie siedzi ubrany przy oknie, byliśmy z nim już 3 razy na spacerku krótkim gdyż boje się go przeziębić przed tym wyjazdem. Od wczoraj mamy pieska pożyczonego od znajomych, od razu zamieszkał sam w pokoju taty na fotelu.Co ciekawe tato starał się sam tak przekręcić głowę by zobaczyć pieska siedzącego na fotelu, więc fotel został przestawiony by tato dobrze widział, a zarazem musiał sam przekręcać głowę. Piesek jest malutki ale fenomenalny, wsadzony tacie do łóżka pozwala spokojnie trzymać na sobie rękę i zasypia. Dzieci zauważyły że tato stara się jak by ruszać palcami dotykając pieska. W tym fajniejszy od tego od dogoterapii że malutki i bez problemu można do łóżka czy na kolana, a tamten to labrador więc raczej trudno do łóżka położyć Cieszę się że posłuchałam dobrej rady pani psycholog aby wziąć dogoterapię dla taty skoro lubił pieski. W przyszłym tygodniu jedziemy do schroniska po naszego zaklepanego pieska, na początek zamieszka u mojej teściowej, wykąpiemy go, weźmiemy do weterynarza choć niby zdrowy i tak po 2 tygodniach zamieszka z nami po kwarantannie, bo jednak bała bym się pieska prosto ze schroniska do taty. Poza tym wczoraj u nas było 2 lata od wypadku, ale minęło bez echa. Najważniejsze że tato jest, a tak to damy radę.
Ostatnio poczytałam o tej lampie, ale tak nic konkretnego nie znalazłam w necie, żadnych konkretnych działań, jednemu na to drugiemu na tamto pomogło. Ale jak by te wypróżnienia uregulowało to było by idealnie. Na razie daję te siemię lniane dodatkowo i moje mieszanki i jest ok. A była logopedka pokazała ćwiczenia będzie w przyszłym tygodniu, zobaczymy co dalej, ćwiczymy codziennie. Pozdrawiam Bożenka