Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

Wtajemniczona
08-05-2013, 03:07:06

Bożenko przykro mi,ale nie potrafię Ci pomóc Mój Tomaszek tylko podczas pobytu na OIOM-ie miał cewnik,w tym czasie,a trwało to 3miesiące miał kilka poważnych infekcji układu moczowego.Jak zabraliśmy Tomaszka do domu,to od razu przeszliśmy na pampersy i od tego czasu-a to już rok-ani razu Tomasz nie miał żadnej infekcji No ale piszesz,że u Twojego taty bez cewnika się nie da Czytałam o tych cewnikach nadłonowych-jak we wszystkim są podzielone opinie-jedni chwalą,inni nie... Skonsultuj może tę sprawę z jakimś urologiem,niech Ci poradzi co zrobić.Szkoda tylko,że ta choroba przydarzyła się Twojemu tacie akurat teraz-przed wyjazdem U nas nic nowego,wczoraj była piękna pogoda,Tomasz prawie cały dzień spędził na świeżym powietrzu. trzymaj się Bożenko,a Twojemu tacie życze jak najszybszego powrotu do zdrowia
Wtajemniczona
08-05-2013, 03:07:06

Bożenko przykro mi,ale nie potrafię Ci pomóc Mój Tomaszek tylko podczas pobytu na OIOM-ie miał cewnik,w tym czasie,a trwało to 3miesiące miał kilka poważnych infekcji układu moczowego.Jak zabraliśmy Tomaszka do domu,to od razu przeszliśmy na pampersy i od tego czasu-a to już rok-ani razu Tomasz nie miał żadnej infekcji No ale piszesz,że u Twojego taty bez cewnika się nie da Czytałam o tych cewnikach nadłonowych-jak we wszystkim są podzielone opinie-jedni chwalą,inni nie... Skonsultuj może tę sprawę z jakimś urologiem,niech Ci poradzi co zrobić.Szkoda tylko,że ta choroba przydarzyła się Twojemu tacie akurat teraz-przed wyjazdem U nas nic nowego,wczoraj była piękna pogoda,Tomasz prawie cały dzień spędził na świeżym powietrzu. trzymaj się Bożenko,a Twojemu tacie życze jak najszybszego powrotu do zdrowia
gość
08-05-2013, 17:56:19

Dziś noc była już nieco lepsza 38,4C, dajemy pyralginę i okłady z lodu w pachwiny i na kark. Dzień był w miarę bez gorączki, ale teraz już 37,5C i znowu pyralgina w żyłę pielęgniarka dała, siedzi z nami w nocy bo tak najgorzej gorączkuje tata w dzień ok. Dziś trochę lepiej reagował, nawet chętnie napił się wody, zjadł mamie trochę obiadu, dzięki Bogu że tego Pega nie usunęłam bo teraz było by kiepsko. Badania moczu w miarę,krew też ok, jutro mamy zamówione prywatnie usg brzucha, więc tata od popołudnia tylko na bułkach i mięsku, do tego od wczoraj espumisan i zrobiłam wlewkę bo zawsze jest mocno zagazowany więc profilaktycznie 5 dni bez mlecznych rzeczy i surowych owoców Rodzinny powiedział mi że to może być coś z kamieniami w nerkach, bo tato podczas badania robił minę jak by go bolało, a jak nie to zabiorą go na prześwietlenie płuc. Sam nie wie co mu jest, jak nie podziałają 5 dni antybiotyki do do szpitala musi tato iść bo może to być ukryte zapalenie płuc. No ale cóż wydzieliny brak, zadyszki brak, brzydkiego zapachu z rurki brak a zawsze mu brzydko w takiej kwestji śmierdzi, no i kaszlu też brak. Ja jestem dobrej myśli, a wyjazd przełożyłam na koniec maja po prośbach udało się to załatwić. My jesteśmy dobrej myśli wzielam do końca tygodnia urlop by zająć się tatą, dzieci są u teściowej bo wiadomo tata potrzebuje uwagi, nadzoru i w nocy też nie śpimy bo postękuje, jak by płacze i umie wydawać dziwne dźwięki jak nigdy pojawiają się pojedyńczo. Może i ta choroba da nam jakieś postępy w komunikacji. Pozdrawiam Bożenka
Wtajemniczona
09-05-2013, 03:09:49

Bożenko,a Ty mi powiedz czy te pielęgniarki o których piszesz,że Wam przy tacie pomagaja,to przychodzą do Was prywatnie?Nam kiedyś powiedzieli,że należy nam się pielęgniarka środowiskowa ale nikt nigdy nam przy Tomaszku nie pomógł Jesteśmy tylko same z teściową.Ciężko nam strasznie.Dobrze tylko,że z Tomeczkiem odpukać na razie większych problemów nie mieliśmy.Z reguły całą noc przesypia,infekcji na szczęście nie łapie w ogóle,nawet jak ja z córeczką byłyśmy zakatarzone,to on trzymał się dzielnieAle i tak przydałby się ktoś do pomocy.Marzę o tym,żeby z moją Igunią pojechać chociaż na 3h do kina i nie stresować się w tym czasie,że teściowa może sobie z Tomeczkiem sama nie poradzi...Eh życie Boże,jak ja marzę o tym,żeby ten nasz Tomasz kiedyś doszedł do zdrowia...Żebyśmy mogli wrócić do swojego domku...Oj rozkleiłam się trochę,lecę do Tomeczka,pewnie zaraz się obudzi Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia
gość
09-05-2013, 06:26:27

Tak Igulinko przychodzi prywatnie, dzisiejsza noc minęła w miarę spokojnie, tato dostał wieczorem pyralginę w zastrzyku więc temperatura utrzymywała się 37,2 max. Za to tato tak się pocił że kilka razy go przebieraliśmy. Teraz już umyty i przebrany czeka na USG brzucha i nerek zobaczymy co lekarz powie.
Do nas to przychodzi pielęgniarka z przychodni, ale ona robi tylko opatrunki, pobierze krew no jak ją poproszę to pomoże mi odwrócić tatę, ale o tym że na 3 godziny nigdy nie słyszałam. Za to pani z opieki społecznej zaproponowała mi opiekunkę na pewno nie pielęgniarkę na 2-4 godzin biorą wtedy ileś z renty u nas to było on 340 zł, pani przychodziła miała myć i pomagać w mamie w opiece nad tatą, ale jak się okazało pani najchętniej robiła by zakupy, gotowała obiady i ewentualnie trochę posprzątała. Wiec zrezygnowaliśmy z niej i wzieliśmy pielęgniarkę prywatnie z polecenia w sumie nie jest droga a pomaga mamie we wszystkim przy tacie, jak co to przyjdzie jej pomóc syn i jakoś dajemy radę. Mamy w razie co też opiekunkę która nam w awaryjnych sytuacjach pomaga, no niestety jak nie zapłacisz to nie zapewnisz osobie w tak ciężkim stanie w domu dobrej opieki. Pozdrawiam Bożenka
Wtajemniczona
09-05-2013, 08:02:35

To fakt Bożenko,bez kasy to się teraz nic nie załatwi.Popytam może w ośrodku zdrowia,może któraś z pielęgniarek zgodzi się przychodzić na parę godzinek prywatnie.Raz na jakiś czas.A USG jak robicie?Wozicie tatę do ośrodka?Naszemu Tomaszkowi też przydałoby się kontrolne USG.14 miesięcy już ma pega...Tu najbliższy szpital 40km,a w ośrodku nie wiem czy mają USG. pozdrawiam
gość
09-05-2013, 13:46:15

Igulinko my dziś po raz pierwszy usg robiliśmy prywatnie bo bo tata w takim stanie nie bardzo nadaje się do transportu, do tego dobry specjalista jest tylko poniedziałek i wtorek, wtedy jest wielkie oblężenie gabinetu, wiadomo mimo stanu taty tak nie ma szansy wejścia bez kolejki, a wiadomo poza domem to i brak ssaka i zmiana otoczenia, do tego gorączka nie bardzo, nawet rodzinny odradzał. A tak lekarz polecony oczywiście przez inną rodzinę przyjechał, zrobił dokładne i solidne badanie bite 30 minut, przy okazji jeszcze zerknął czy płynu w opłucnej nie ma i jak tam serduszko się ma. Nic wielkiego nie stwierdził, poza tym że infekcja z nerek wyszła najprawdopodobniej. Jutro z wynikiem mąż z wynikiem moczu posiewu i usg pojedzie do rodzinnego po dalszy antybiotyk bo lekarz trafił idealnie, do tego tata ma już tylko 37.4C i widać poprawę jednak te kroplówki z glukozy, płynu wieloelektrolitowego i soli fizjologicznej mocno pomagają tacie, mimo tego że cukry mu skaczą, ale to dajemy insulinę i jest dobrze. Jutro przyjdzie rehabilitant tatę poćwiczyć delikatnie resztę odwołałam bo tak tata się nie nadaje do ćwiczeń. Dziś nawet ma lepszy apetyt, dość dużo sam pije, no wiadomo wróciły do diety serki, jogurty i napoje mleczne to i chętniej je Oby tak dalej szło Pozdrawiam Bożenka
Wtajemniczona
09-05-2013, 14:40:38

Tez muszę pomyśleć,jak Tomeczkowi zrobić USG.Znajomy lekarz nam proponował,że zabierze Tomaszka na parę dni do szpitala i tam zrobią mu wszystkie badania,łącznie z rezonansem.Tylko,że ja się boję,żeby Tomasz nie złapał jakiejś paskudnej szpitalnej bakterii w tym czasie.Więc chyba na razie darujemy sobie i szpital i badania,zwłaszcza,że Tomaszek jest w dobrej kondycji i nic niepokojącego się nie dzieje.Ale o USG zapytam lekarza rodzinnego,może tu w ośrodku zdrowia mają.Cieszę się Bożenko,że z Twoim tatą już lepiej
Wtajemniczona
14-05-2013, 05:13:15

Witam wszystkich.Mój Tomaszek ostatnie dwa dni jest jakiś senny.Jeść też nie chce.Już się zaczynam martwić Dziś wezwiemy do niego rodzinnego,żeby go przebadał. Tłumaczę sobie to trochę pogodą-u nas były upały,a teraz jest wręcz chłodno-od jutra podobno znowu ma być gorąco.Może to te zmiany tak na Tomeczka wpływają,sama już nie wiem... A co u Waszych bliskich? Goja,dajesz mamie coś przez usta? Bożenko i jak tam Twój tata? Pozdrawiam wszystkich majowo.Wiecie teraz sobie przypomniałam taką pioseneczkę i aż się uśmiechnęłam: maj się do nas uśmiecha,słońce sieje złoty blask,wietrze majowy nasze pozdrowienia zanieś do wsi i miast
Początkująca
14-05-2013, 14:29:25

Witam wszystkich.....Igulinko jestesmy u mamy co drugi dzien i pezecieramy usta sokiem smakowym i mama przebiera troche czyli czuje smak...Pielegniarki nie podawaly nic poprostu ze strachu ze mama nie ma odruchu lykania...Ale Ale jestem uparta i porozmawialam z oddialowa bo to ona decyduje o wszystkim i zgodzila sie...Mamusia teraz w poniedzialek miala dostac odrobine jogurciku...dzis nie moglam jechac do mamy bo bylam w pracy ale jechal ktos z mojej rodziny i zapytaja jak mama zaragowala...teraz jak ja pojade to podam sama najwazniejsze ze zgodzili sie.......mam nadzieje ze mamusie pojdzie nauczyc tak jak bozenki tatka...opisze wam za kilka dni jak mama reaguje.......moze u mamy nie ma zmian ale najwazniesze ze nie ma zadnych infekcji nawet nie ma odlezyn no i najwazniejsze ze poprostu jest.....

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: