Zacznę tak co za mróz bryyy u nas -12C, dziś poniedziałek więc ćwiczenia na piłce z tatą, chłopacy wsadzili tatę o 16 tej na piłkę na brzuszek, wyćwiczyli, wykólali, teraz mąż go masuje. Szkoda że tatko nie umie wydawać dźwięków, bo pewnie by zamruczał jak nasz kotek, bo prawie tak wygląda. Co prawda w tym tygodniu dogoterapia odwołana bo pan jest na turnusie z dziećmi, ale nasze kocie godnie stara się zastąpić pieska . Tylko nie widzimy, a kocia już wkrada się do łóżka taty i dzielnie zasypia przy jego boku lub w nogach, tak na wszelki wypadek pilnuję by nie położyła się kotka tacie ma klatce piersiowej bo to może zaburzyć oddychanie. Bałam się trochę że ta zima znowu sprawi że tato zacznie mocno spać, ale zmiana leków dobrze mu zrobiła, no i oczywiście wysadzanie prawie codziennie na wózek. Teraz ma kto to robić po przeszkoleniu naszej pielęgniarki syn doskonale daje sobie z tym radę, dokupiłam też porządny element do windy w którym wysadzamy tatę bo to co było w komplecie było po prostu niewygodne, a wprost niebezpieczne i za płytkie i bałam się że tatko się ześlizgnie. Teraz jest ok tatko siedzi wygodnie. Teraz tylko czekam na telefon z Rept lub ze światła lub z Bydgoszczy gdzie przyjmą tatę na rehabilitację i diagnostykę.
Tak się tylko zastanawiam czy do szpitala gdzie był tata czy mogła bym na rehabilitację złożyć wniosek o ponowne go przyjęcie na ,,Lutyckiej'' czy może go by tam by go przyjeli ?? Tam było ok, to oni pomogli załatwić mi tę diagnostykę w świetle ?? Pozdrawiam Bożenka