Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
18-01-2013, 06:47:39

Dzień dobry
Czy ktoś ma może doświadczenia związane z zol w Świeciu - FLORENCJA, albo w szpitalu w Tucholi ?
gość
18-01-2013, 08:46:57

Cześć Wszystkim, cześc Bożeno, tak mam termin przyjęcia męża do Światła ale warunkiem jest peg...mamy termin na początek lutego i ujemny posiew...z tym problem bo co chwile mąż gorączkuje...boję się że jak wróci gorączka to z założeniem pega też będzie problem...a było tyle zalatwiania...wszystko po grudach...słyszałam podobne opinie na temat tego miejsca...a byłam tam osobiscie ok 3 godz i nie odnioslam piorunującego wrażenia...ale coż nie spróbuje to się nie dowiem a to jeden z niewielu ośrodkow typowo dla śpiochów ...w tym który jest teraz maż kazano mi się pogodzić z sytuacja i żyć własnym życiem...może tam będzie inne podejście...pomogą walczyć...
gość
18-01-2013, 16:30:39

Madzia ja Cię rozumiem ale dokładnie trzeba spróbować inaczej się nie dowiemy. Mam nadzieję że wszystko się uda i w terminie mąż dotrze do Światła, zrobią diagnostykę i się dowiesz co i jak A w ogóle to mój tato strasznie chudł tak do 9 miesięcy po wypadku, co myśmy nakombinowali tym bardziej że na ojomie nie chcieli za bardzo dawać naszej domowej kuchni to się przychodziło w porze posiłków i po cichu dawało własne jedzenie, potem na neurologi było już inaczej można było karmić swoim jedzeniem. Gotowałam wysokokaloryczne dużo mięsa jajek, serka masła i oliwy. Tym bardziej że tato cukrzyk z miażdżycą i wysokim cholesterolem to musiałam uważać co daję, nie mogłam jak piszą na blogach, napakować smalcu czy śmietany czy wątróbek bo cukry po takich obiadkach miał kosmiczne i mózg dostawał jeszcze bardziej, za to po mięsku, jajkach, serkach białych, masełku, bananach i rybach było ok Nie raz to miałam iść ochotę kupić frytek, i hamburgerów i tym nakarmić tatę, białym chlebem biszkoptami bo to w końcu tuczy prawda :), ale niestety to tylko były myśli. Dodatkowo do każdego posiłku dodawałam 2-3 miarek odżywki Ensure podobne do nurtidrinka tylko w proszku, do tego mleko dla dzieci w proszku i kaszki, sama już nie pamiętam co jeszcze ale daliśmy radę tato waży w tej chwili jakieś 60 kg a kiedyś to nawet ok 90 kg ale nie chcę go tak zatuczyć bo bym miała trudności w pielęgnacji, wygląda ok jak przy 165 cm wzrostu, wyniki ma dobre cukry jak się opcha w nuby ciastkami to ok 185 mg% max ale sama piekę ciastka z pełnoziarnistej mąki, brązowym cukrem, mielonymi migdałami odrobiną gorzkiej czekolady. Staramy się dawać tacie też to co my jemy np pierogi z serem i owocami w nuby, trochę mielonej wędliny, robimy różne pasty z ryb, mięsa, serka i jajek też mu daję lubi, daję odrobinę surowych warzyw, sami robimy soki z czego popadnie jak nie buzia to pegiem daje i jest ok. Nawet sałata czy odrobinka kapusty, fasolkę szparagowa, kiełki, paprykę też dajemy z mięsa nawet popularnie pogardzana wieprzowinę chudą też dajemy trochę. Bez względnie tato nie może kaczyny, gęsiny, wątroby i podrobów, smalcu żadnego, grochu i fasoli, grzybów nawet wywaru, mleka świeżego, no oczywiście krwi, salcesonu kaszanki, parówek, kiełbas i pasztetów. Dajemy domowej produkcji wędliny i pasty, czasami chudą kupna szynkę, a soję i ciezierzycę w ograniczonych ilościach tak, podobnie różne orzechy dajemy. Na początku chcieliśmy aby tatę wstawili na jedzenie przemysłowe, ale w szpitalu jakoś to nie szło, zmieniali rodzaje i nic przewlekłe biegunki miał, a po jednym to takie zaparcia że 2 tygodnie było bez wypróżnienia i wtedy miał dużo napadów padaczki po kilka dziennie, ale Magda jak masz szansę na takie jedzenie przemysłowe to apeluj by męża na nim ustawili bo na tym ładnie śpiochy przybierają po czasie na wadze, mają wszystkie potrzebne składniki i nie trzeba się dwoić i troić aby przygotować odpowiednio kaloryczne jedzenie mojej znajomej córka jest na tym i chwali sobie bardzo. Trzymam za was kciuki, może się spotkamy jak tatko dostanie szybki termin Pozdrawiam Bożenka
Początkujący
18-01-2013, 18:48:09

moja żona od 3 lat jest na nutrisonach wyniki dobre ale trzeba uważać bo o nadwagę łatwo
marand
gość
19-01-2013, 01:55:04

Witajcie. 7 tygodni temu mój tata miał nagłe zatrzymanie krążenia. przyczyna jest do dziś nieznana, był w pełni sił, zdrowy i sprawny. Od tego czasu leży na OIOMie. Cały czas podawane są leki usypiające. od czasu do czasu odstawiają je i podejmują próby wybudzania, ale tata reaguje takimi skokami ciśnienia i tętna oraz tak niewydolnym oddechem, że wracają do głębszej sedacji.
Konsultowałam się z neurologami, neurochirurgiem, rehabilitantami spoza szpitala. Opinie są od skrajnie pesymistycznych do takich, które dają cień szansy.
Szaleńczo trzymam się nadziei, choć po niektórych rozmowach to nie jest łatwe. Czy ktoś z Waszych bliskich miał podobne kłopoty przy wybudzaniu? czy macie doświadczenie z takim długim czasem bez własnego oddechu?
pozdrawiam...
gość
19-01-2013, 07:31:10

aniaiania 2008-07-28 10:58:00 Olga06-
Żeby dostać się do Bydgoszczy - trzeba mieć wypełnione skierowanie: - http://www.szpitaluniwersytecki.bydgoszcz.pl/kliniki/Zalaczniknr1a.pdf
dalej musisz się umówić z Porfe***m Hagnerem i pokazać mu to skierowanie. - To on decyduje kto i w jakiej kolejności jest przyjmowany do kliniki. Generalnie pacjent powiniem mieć minimun 9 punktów w skali Glasgow i być bez odleżyn i bakterii - wtedy "lepiej" można wykorzystać pobyt. No i korzyta się z rehabilitacji a nie leczy odlezyny i infekcje.
kontalt do szpitala:
Katedra i Klinika Rehabilitacji Collegium Medi*** im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy ul. M. Skłodowskiej-Curie 9, 85-094 Bydgoszcz tel./fax (0-52) 585 43 30 tel./fax (0-52) 585 40 42
e-mail: klreh@cm.umk.pl
Kierownik Katedry i Kliniki Rehabilitacji dr hab.n.med.Wojciech Hagner prof.UMK
Prfesor Hangrer przyjmuje również w prywatnej przychodni w Bydgoszczy, ul. Kurpińskiego 12, tel. 0502-328-95-50.
gość
19-01-2013, 18:14:36

ineczka 13 moja ciocia była w Florencji w Świeciu ok roku. Instytucja mieści się w dawnym starym szpitalu, budynek po remacie ale sprawia wrażenie dość ponurego, również jego otoczenie. Oddziały wieszczą się na pierwszym i drugim piętrze budynku, od ulicy wchodzi się pd górkę, okrąża budynek i tam jest wejście. Aby wejść trzeba dzwonić domofonem, winda owszem jest ale od piwnicy i raczej rodziny z niej nie korzystają. Ogólnie pierwsze wrażenie ok dość czysto, choć widać że remont był przed laty i przydało by się malowanie. Moja ciocia przebywała na drugim piętrze, towarzystwo mieszane, leżący do tego alzhaimery i zaburzenia pamięci, sale są 3- 4 osobowe, łazienki ok ale nie maja wanny do kąpieli dla leżących, czysto też jest w miarę obsada to 3 max 4 osoby do opieki, ale pacjenci zadbani, leżący maja materace przeciwodleżynowe, łózka z barierkami, w salach dość ciepło kołdry poduszki dodatkowe koce też bez problemu. Dają własne ubrania - bluzeczki, koszulki, pampersy, pościel, ręczniki, można mieć własne oni też piorą ale nieraz znikaja , ale to nie był problem ciocia miała swoje podpisane - bluzki i skarpetki, a jak coś znikło to dokupiło się w sekentchędzie i było ok. Personel kąpetentny i sympatyczny dbający w miarę o pacjenta, pacjent czysty łącznie z włosami i obciętymi paznokciami oraz czystą w miarę pościelą, pod rurkę podkładają gaziki i ligninę, dbają też o odleżyny w miarę nowoczesnymi opatrunkami. Ciocia była karmiona takim gotowym jedzeniem w płynie, można było dokarmiać, chętnie dawali dodatkowo zupki ich własne, soki, jogurty czy przeciery ze słoika dla dzieci. Trzeba niestety myśleć o zaopatrzeniu chorego w kosmetyki, maści, chusteczki, gąbki i pianki do mycia bo jak się dzwoniło co przywieść to mówili że wszystko jest, a po przyjeździe okazywało się że tylko resztki balsamu i szampony, ale to nic jak się regularnie donosi to oczywiście jest stosowane do pielęgnacji pacjenta. Rehabilitacja jest niby 3 razy w tygodniu ale ja bywałam tam kilka razy w tygodniu i nigdy nie trafiłam na ćwiczenia. Odwiedziny są bez problemu do godziny 18tej, nocować z chorym nie można. NPacjenci na rzeczy maja tylko niewielkie szafki, nieco większe niż w szpitalu więc dobytku nie może być za wiele, akurat w cioci sali była jak by komoda gdzie 3 półki należały do cioci i tam miała swoja wodę i pampersy dodatkowo bo oni dają max 3 na dobę, ale nie domagają się ich zakupu, to była moja inicjatywa. Moja ciocia łącznie żyła w stanie śpiączki prawie 6 lat w tym w florencji przeżyła 1 rok niecały, cała swoja chorobę ciocia była szczupła, ale tam jeszcze schudła i mimo że futrowaliśmy ja dodatkowym jedzeniem to nic nie pomagało.Fakt że ciocia leżała w floręcji to decyzja wujka i tyle. Dojazd ogólnie jest kiepski jeżeli nie masz samochodu, jedynie autobusem i potem ok 15 min spacerkiem z dworca, ale po drodze jest biedronka i w bocznej uliczce rosman by zrobić potrzebne zakupy dla chorego, gdyż w pobliżu zolu nie ma żadnego spożywczego sklepu, tylko apteka. Czy polecam nie wiem. Drugiej placówki nie znam Do zobaczenia Daria W
gość
19-01-2013, 20:01:35

cześć wszystkim, dziękuję bardzo Bożenko i Gojo za informację!!! :))) mój mąż od początku jest na jedzeniu gotowym...przemysłowym nutri...ale cały czas chudnie...więc jeśli dostanę zgodę na dokarmianie to zdecydowałabym się kupować nutridrinki, może kaszki, czy jest coś gotowego poza tym co można podawać...???bo na gotowanie nie ma szans...nie wyrabiam się z gotowaniem dla dzieci ...w jakiej konsystencji musi być pokarm podawany przez pega??? czy ktoś wie czy w Świetle są typowo szpitalne łózka...materace odleżynowe...? mój mąż jest bardzo wysoki...odleżyny na stopach dostał podczas 2 tyg pobytu w Grudziądzu na oddziale dla przewlekle chorych...za krótkie łóżko i dotykał stopami o oparcie albo uderzał głową w górne oparcie...jak z przekładaniem w Świetle...pilnują zmiany pozycji co 2 godz? ile czasu dziennie poświęcają na rehabilitacje...wiem, zadaje dużo pytań ale bardzo mi zależy na rehabilitacji...mam duże oczekiwania i nie chcę się zawieść ...mam nadzieję, że spotkam tam Was...osoby z tego forum ....Magda
gość
19-01-2013, 21:51:46

Magda, tak się złożyło że twój mąz leżał obok sali z moim synem i przypominam sobie że faktycznie nie mieścił się w łóżku odleżyny dostał dlatego że dotykał łóżka bo mój syn leżał tam prawie 3 miesiące i nie miał żadnych odleżyn, na opiekę nie narzekałam przeciwnie biorąc go do domu dałam do gazety podziękowanie za opiekę bo była fachowa a odleżyny nie zawsze są z zaniedbania, zależą też od organizmu twój mąż ma na imię na P- prawda? do dziś nieraz go wspominamy z znajomą pielegniarką bardzo przystojny mężczyzna życzę aby jak najszybciej wracał do zdrowia pozdrawiam
gość
20-01-2013, 14:01:52

Magda łóżka mają szpitalne takie standardowe, materace p/odleżynowe też mają jedne lepsze drugie gorsze ale są, zmiana pozycji to różnie ale co 2-3 godziny. Co do jedzenia to musisz się pogadać z lekarzem i dietetyczka może zamiast nutridrinków to te Ensure w proszku to tak jak nutridrink tylko proszek można rozpuścić w tym co dostaje, lub w wodzie a nie zwiększasz ilości płynów. A jakie to jedzenie dostaje twój mąż chodzi mi nie o nazwę tylko o kalorie bo tatko to dostawał 1 kal/ ml i to było za mało, bo tacie dawali 1000kal/ dobę a co to jest tym bardziej miał te uparte biegunki, ja się dopominałam o więcej ale nie mogli bo za duża ilość płynów, a chore serce to zaczeli dawać to 1,5kal/ml ale przeżyłam prawdziwą batalie z lekarzami o to by dostawał to bardziej kaloryczne. Dopiero któryś z kolei lekarz na rehabilitacji przyznał mi rację. W Świetle się dogadałam bo nadal były biegunki ale przez 3 miesiące tato trochę zaczął brać na wadze, dawaliśmy tacie lacidofile aby uzbroić organizm w florę bakteryjna i nic, smekta, soki jagodowe i nic, zagęstniki też nic. To w świetle po woli odstawili te jedzenie i kazali karmić normalnie, od razu lekarz się dziwi że tato dostaje tak kaloryczne jedzenie bo szpitale to 1400 najwięcej i koniec i wytłumaczył mi że mimo mojej upartości tato nie da rady na tym jedzeniu mimo że jest lepsze od domowego i lepiej by było ale niestety nie toleruje go tatko. Więc moim skromnym zdaniem porozmawiaj o zmianie jedzenia lub o dodaniu czegoś kalorycznego do tego co dostaje. A jeżeli mogę wiedzieć gdzie jest twój mąż ?? Pozdrawiam Bożenka

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Ośrodek neurorehabilitacji z pegiem i tracho Lublin
Cześć.Syn jest po bardzo ciężkim urazie czaszkowo mózgowym ,po stabilizacji miednicy.Wybudzony od tygodnia z niewielką komunikacją typu wodzenie oczami I ściskanie prawą ręką.Szukamy ośrodka w okolicy Lublina neurorechabilitacji opieki całodobowej.Jakieś podpowiedzi może .Marta
gość
Dr Nikodem Przybyłko.
Witam, czy kogoś z Państw operował dr Nikodem Przybyłko? Wydaje się, że jest to naprawdę super fachowiec. Czeka mnie operacja. Pozdrawiam Piotr
gość
Mama
Moja mama ma zdiagnozowaną chorobę otepienną z ciałami lewiego oraz PSP. Od ok roku drżą jej ręce i sporadycznie, ale bez powodu się przewracała . Neurolodzy mówili, że mama dużo leki zażywa więc jest osłabiona i tak musi być. Nie dałam za wygraną i po roku poszukiwań znalazłam dr Czarneckiego w Warszawie, który 24.04 tego roku zdiagnozował PSP. Przepłakałam 3 dni, jestem na lekach depresyjnych no nie umiem sobie z tym poradzić . Mama mieszka sama, chce jej za naleźć opiekunkę do wsparcia gdy jestem w pracy. Jak będzie? Jak szybko choroba unieruchamia człowieka ? Proszę o informację Mieszka zna
Reklama: