Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
01-12-2011, 19:01:28

Aniu ja rowniez nie raz przepłakałam,ale nie pomaga mi to moze czasem ,nigdy nigdy nie zostawie miska,bede sie nim zajmowała mimo małych postepow,ale te małe postepki daja wiecej radosci niz cukierek heheheh//Dlatego my kobiety mamy wiecej siły i samozaparcia niz nie jedne facet:0
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
gość
01-12-2011, 19:33:56

Karolinko - wiem, ja też nie pomyślałam o zostawieniu - za bardzo kocham i pomimo posiadania przez niego bardzo bliskiej rodziny, jestem jedyną osobą, która się nim zajmowała i zajmuje - reszta powiedziała oddaj do ośrodka... brak słów. Dom jest dla chorego najważniejszy. ale wracając do wypowiedzi to ja piszę o tęsknocie za tym jak mogłoby być gdyby się nie wydarzyło...
gość
01-12-2011, 19:47:32

Oj Gosiu dziękuję i na śląsku, my jesteśmy z okolic torunia, teść z poznania pochodzi. Tak się śmiejemy w domu z tego w ,,za dobrym stanie,,. Leżał teść w szpitalu 3 miesiące temu ze skokami ciśnienia, wszystko sumiennie wyjaśniłam pielęgniarka, teściowi spodobało się w szpitalu bo jest dość towarzyski no i nie ucieka, gazetki rozmowy i telewizje to jego świat. Przyszła pora obiadu no i była zupa a na drugie ziemniaki, sos jakieś tam warzywa no i miało być mięso. Panowie z sali przeczytali mu jadłospis, wiec był zadowolony bo lubi gotowane miesko. No tak pierwsze danie smakowało z niecierpliwością czekał na drugie, a tu jakaś dziwna ,,breja'' a teść talerz na chodzik i do kuchni z pytaniem a raczej stwierdzeniem coś na kształt ,,mienko gdzie, to ne puj, zdrowy Marcin,, po prostu gdzie jest mięsko, papka nie zdrowy Marcin. Po prostu ktoś nadgorliwy dał mu dietę papkowatą, a on chciał normalnie tak jak w domu. Tak się z tego śmialiśmy gdy jedna z pielęgniarek zdziwiła sie że teść chodzi a na dodatek umie sie sam o siebie upomnieć. A miała być ala roślinka, on jest ,,w za dobrym stanie..,, na taką chorobę jak tu opisujemy, to jakaś pomyłka. Po tej historii w szpitalu, kiedy przychodzi kolejna odmowa na rehabilitacje, moja sąsiadka siada przy kawie i aby mnie rozweselić mówi tak. Wyobraź sobie jak był by śpiochem, zawozisz teścia do takiego ośrodka kładziesz grzecznie do łóżka i odjeżdżasz, oni myją go karmią, zmieniają mu pampersy, tak jest dobrze, czasami coś do niego powiedzą i cały dzień leży, karmienie, zmiana pozycji pampers mycie i po problemie. A tu twój teść wstaje z łóżka i protestuje, papek nie, pampersa nie, nudzi mi się więc kręci się po placówce, takim człowiekiem trzeba sie zajać a tym bardziej jak potrafi wyrazić swoje zdanie i to jest problem, nie to że chodzi i sie sam sobą zajmuję tylko to że trzeba mu poświecić uwagę czyli jest potrzeba na więcej personelu. A nie 2 pielęgniarki 2 opiekunki i po problemie. Wiec ja sie nie dziwie że nie chcą takich ludzi w takich ośrodkach rehabilitacji. Bo trzeba tym ludziom po prostu poświęcić czas, a tak to tylko robią co trzeba, wyćwiczą grzecznie do łóżeczka i tak leży do kolejnych zajeć. Ale my nie poddamy się prawda? Pozdrawiam Maria
Forumowiczka
01-12-2011, 21:02:10

Mario, to bardzo dobrze,że w tych problemach znajdujesz miejsce na śmiech i żarty no,no,no k...wa jak powiedział by mój uparciuch.Gdy był w Reptach /6 miesięcy/ to gdy już go przywrócili do pionu to też upominał się o swoje,całował kobiety po rękach, cmokał jak była w spódnicy /personel/ i upominał się o swoje. Jak zawiozłam go po przepustce świątecznej w styczniu to najpierw pojechał /na wózku/ do pielęgniarki : gdzie jest jego stolik /było generalne sprzątanie na oddziale i przestawili/ ,jak był głodny to jechał do lodówki ,brał swoje pudełko i zawoził na dyżurkę.Mieli tam z nim 10 światów ,gdy zabierałam go do domu to wszyscy mówili ,że wychowali sobie pól roczne dziecko a ja im go zabieram ha,ha,ha. Zresztą w tych ośrodkach ,gdy nie ma zajęć to każdy może spacerować ,lub ćwiczyć ,pogadać z innymi itp.Teść jest z Poznania ,a niedaleko bo w Wągrowcu jest ośrodek rehabilitacyjny ,podobno dobry.Ja się dowiadywałam u rodziny ,bo mój mąz pochodzi z okolic Poznania,więc może tam byśmy pojechali,ale na razie to sie zastanawiam ,bo on nigdzie nie chce jechać,nie bo nie.Może w swoje rodzinne strony to sie zdecyduje, ale trudno się z nim dogadać ,bo nie mówi i nie wszystko rozumie.A boję się ,że ja załatwię a on się uprze i co wtedy.Ale Ty szukaj,pukaj i się nie daj.Pozdrawiam Gosia
Forumowiczka
01-12-2011, 21:25:43

Aniu , ja wiem ,że malutkie kroczki i do przodu i bardzo sie z nich cieszę ,tylko nie moge się pogodzić z jego obojetnością w stosunku do mnie i z tym jest mi bardzo żle,bo nie mam do nikogo zalu ,że muszę się nim opiekować i daję radę mimo moich poważnych chorób /musiałam cudownie wyzdrowieć/.Nie oddam go nigdzie ,do żadnego zakładu ,On jest MOJ i koniec.A Ty nie rozmyslaj co by było gdyby, bo nie warto się zadręczac ,ważne że jest blisko Ciebie i możesz popatrzeć i go przytulić i cierpliwie czekać aż pójdziecie cała trójką na spacer ,wierzę ,że pójdziecie ze śmiechem! Ja wiem ,łatwo się mówi gdy przeżyło sie z kimś szmat czasu ,ale patrząc z drugiej strony to Twój mąz jest młody ,ma silny organizm i więcej walecznosci i na pewno da radę.A Ty dzielnie mu pomagaj. Gosia
gość
02-12-2011, 14:21:48

Dzięki Gosiu o wągrowcu to nie pomyślałam, faktycznie tam coś jest nad jęziorkiem czy nie daleko. Pojadę popytam, wiem że tam na koniach rehabilitowali a mój teść kocha konie i kiedyś jeździł. Fakt jak był w bydgoszczy to leżał z takim 10 latkiem na sali przy chłopcu była mama i ona mówiła że tam jeździ z synem, ale zadzwonię popytam czy dorosłych przyjmują. Tylko ja tak szukam miejsca rehabilitacji na nfz bo po prostu prywatnie mnie nie stać. Z tego co odłożę za wynajem mieszkania teścia, to jest na rehabilitacje w domu lub go wożę do przychodni rehabilitacyjnej, za niecałe 400zł to nie wiele mogę osiągnąć, ale zawsze coś. Ja się nie poddaje, bo najgorzej jest kiedy wszystko się zostawi swojemu biegowi i nic się nie robi. Drążę i szukam wszystkimi drogami leczenia i rehabilitacji dla mojego teścia. Dziś wpadł na pomysł ubierania choinki, musiałam mu ją wyciągnąć bo już kilka dni chodzi i marudzi ,, daj totke lub daj dewko,, A przypomniało mu się kolędy i choinka bo w klubie seniora robią ozdoby i przyniósł dwie do domu i chciał zobaczyć czy pasują na choinkę bo zrobią więcej. Wiec mam mała choinkę z dwoma ozdobami w salonie postawioną i jest ok. Dzieciaki się cieszą. Na mikołaja też muszę kupić teściowi prezent bo inaczej będzie płacz, jak w wielkanoc hi hi hi... Pozdrawiam Maria
gość
02-12-2011, 14:42:37

Witam was dziewczynki
U nas jak narazie bez wiekszych zmian,ale czekamy czekamy,Michał coraz bardziej ruchliwy podczas wyciagania sie mruczy jak kot,i gdyby mogł to by usiadł sam na tym łózku//heheheheh. Była dzisiaj pielegniarka umyliśmy głowe ptysiowi,zadowolony az oczy zamykał,obcieła mu pazurki u nog poniewaz wrosł sie pazur,zebrała sie ropa i jest opuchniety ah mowie ze jak nie urok to przemarsz wojska:)
Zrobiłam mu dzisiaj zupine pomidorowke z ryzem bo taka uwielbiał,powiem wam ze mlasnał troche i trzymał w buzi jak chomik,chyba nie bardzo mu smakowała,ale za to ogorki kiszone jak mu tylko dam to potrafi wmucic ze trzy,oczywiscie starte ehheheeh:)
Je coraz lepiej i wazy coraz lepiej,mam problemy juz z posadzeniem go na wozek,wczoraj go dzwigłam to myslalam ze mi pachwiny odpadna heheh,i mam zakwasy dzisiaj ja sie chyba starzeje :)
Mowie do niego pomoz Michał mi troche to jak mu sie chce to sie rozluzni i pomaga ale tylko wtedy kiedy chce.
Ale tak to jest z tymi uparciuchami:)
Gosiek co tam moja kochaniutka u was,jak Tadziu nerwusek:)
[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/961lepokc8l0zhtx.png[/img][/url] [url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/km5s6iye0m79bl23.png[/img][/url]
Forumowiczka
02-12-2011, 16:42:54

Mario ,witam ,fajnie ,że już masz choinkę bo mnie to się nic nie chce , ciągle tylko myślę "A PO CO?" ,ale bedę się musiała zmusić. Dzisiaj widziałam się z tą moją znajomą lekarką /psychiatra/ a ponieważ mój uparciuch dzisiaj nie był na rehabilitacji ,bo bolał żołądek /bardzo/ , , ubieraliśmy się a On się kładł i jęczał i znowu wstawał i kładł się i tak ze 3 razy, w końcu zadzwoniłam ,że nie przyjdziemy.I pani doktor znowu nagadała mi pełną czapkę ,ale to pomaga. A Tadziu zwija się z bólu ale tabletek : no,no,no k..wa i nie ma takiej siły aby go zmusić.Neurolog powiedział,że w ciągu długiej praktyki lekarskiej pierwszy raz spotyka się z takim przypadkiem,dobrze ,że chociaż chce cwiczyć na rehabilitacji /on to traktuje jak obowiązek,jak pójście do pracy/.Kochana w Wągrowcu przyjmują również na NFZ i dorosłych też. Poszukaj w internecie ,bo on mają stronę ,tylko zapomniałam nazwy ,ale po miejscowości znajdziesz i wysyłaj i czekajcie. Trzymaj się i do przodu.Gosia
Forumowiczka
02-12-2011, 16:46:18

Ale napisałam ! bez ładu ,składu ale wiem,że i tak się połapiecie.Gosia
Forumowiczka
02-12-2011, 16:58:42

Karolinko,baaaardzo się cieszę ,że Misiu ma apetyt bo to oznaka zdrowienia. A abyś nie dzwigała coraz cięższego ukochanego" klocka " poproś fizykoterapeutę lub pielęgniarkę aby Ci pokazali jak chwytać i podnosić,bo to trzeba sposobem aby nie zrobić sobie krzywdy.A ja jak chcę aby uparciuch pomógł mi np.podniósł nogę aby włożyć skarpetkę czy buta, to mówię no daj i pukam go aby patrzał co ja chcę. Ja wiem jak podnosić bezwładne ciało,musiałam się nauczyć bo zdarzyło się w szpitalu,że przesadzając go z łóżka na wózek tak sie zachwiał a ja aby nie upadł bezwładnie pociągnęłąm go na siebie i ja pojechałam plecami po kaloryferze a On leżał na mnie i sie śmiał.A gdybym się uszkodziła to co wtedy by z nim było? no co? Tak ,że ostrzegam cię po dobroci ha,ha,ha spytaj kogoś bo uszkodzić się to szybko tylko co dalej? A przecież Ty masz TROJE dzieci i musisz być sprawna. Dbaj o siebie! Pozdrawiam. Gosia

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama: