Oj Gosiu dziękuję i na śląsku, my jesteśmy z okolic torunia, teść z poznania pochodzi. Tak się śmiejemy w domu z tego w ,,za dobrym stanie,,. Leżał teść w szpitalu 3 miesiące temu ze skokami ciśnienia, wszystko sumiennie wyjaśniłam pielęgniarka, teściowi spodobało się w szpitalu bo jest dość towarzyski no i nie ucieka, gazetki rozmowy i telewizje to jego świat. Przyszła pora obiadu no i była zupa a na drugie ziemniaki, sos jakieś tam warzywa no i miało być mięso. Panowie z sali przeczytali mu jadłospis, wiec był zadowolony bo lubi gotowane miesko. No tak pierwsze danie smakowało z niecierpliwością czekał na drugie, a tu jakaś dziwna ,,breja'' a teść talerz na chodzik i do kuchni z pytaniem a raczej stwierdzeniem coś na kształt ,,mienko gdzie, to ne puj, zdrowy Marcin,, po prostu gdzie jest mięsko, papka nie zdrowy Marcin. Po prostu ktoś nadgorliwy dał mu dietę papkowatą, a on chciał normalnie tak jak w domu. Tak się z tego śmialiśmy gdy jedna z pielęgniarek zdziwiła sie że teść chodzi a na dodatek umie sie sam o siebie upomnieć. A miała być ala roślinka, on jest ,,w za dobrym stanie..,, na taką chorobę jak tu opisujemy, to jakaś pomyłka. Po tej historii w szpitalu, kiedy przychodzi kolejna odmowa na rehabilitacje, moja sąsiadka siada przy kawie i aby mnie rozweselić mówi tak. Wyobraź sobie jak był by śpiochem, zawozisz teścia do takiego ośrodka kładziesz grzecznie do łóżka i odjeżdżasz, oni myją go karmią, zmieniają mu pampersy, tak jest dobrze, czasami coś do niego powiedzą i cały dzień leży, karmienie, zmiana pozycji pampers mycie i po problemie. A tu twój teść wstaje z łóżka i protestuje, papek nie, pampersa nie, nudzi mi się więc kręci się po placówce, takim człowiekiem trzeba sie zajać a tym bardziej jak potrafi wyrazić swoje zdanie i to jest problem, nie to że chodzi i sie sam sobą zajmuję tylko to że trzeba mu poświecić uwagę czyli jest potrzeba na więcej personelu. A nie 2 pielęgniarki 2 opiekunki i po problemie. Wiec ja sie nie dziwie że nie chcą takich ludzi w takich ośrodkach
rehabilitacji. Bo trzeba tym ludziom po prostu poświęcić czas, a tak to tylko robią co trzeba, wyćwiczą grzecznie do łóżeczka i tak leży do kolejnych zajeć. Ale my nie poddamy się prawda? Pozdrawiam Maria