Reklama:

śpiaczka (15630)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
10-10-2007, 06:28:00

1). Rzecznik Praw Obywatelskich Al. So***rności 77, 00-090 Warszawa tel. centrala: (0-22) 551-77-00 fax. (0-22) 827-64-53 e-mail: rzecznik@brpo.gov.pl ( wysłałm list Emilem.
2. Ministerstwo Zdrowia, ul. Miodowa 15, 00-952 Warszawa prof. Zbigniew Religa
634 96 00 centrala telefoniczna
adres email: kancelaria@mz.gov.pl
3. Biuro Praw Pacjenta ul. Długa 38/40, 00- 952 Warszawa


Szanowny Panie,
Mój mąż 2 lutego 2007 r. uległ ciężkiemu wypadkowi samochodowemu uznanego przez ZUS Koszalin jako wypadek przy pracy w wyniku czego obecnie mąż jest w stanie apalicznym (dokumenty choroby w załączeniu). Mąż ma a dopiero 32 lata. Mieszkamy na wsi 40 km od najbliższego miasta gdzie są specjaliści.
Mąż przebywał ponad 5 miesięcy w szpitalu gdzie przeszedł skomplikowane operacje w tym przebył sepse (enterokokę).Obecnie od czerwca opiekuje sie nim w domu.
Uważam że jako obywatela Polskiego bardzo go się krzywdzi i oczywiście nie tylko jego ale wszystkie osoby w takim stanie poprzez brak dostępu do intensywnej rehabilitacji ponieważ w Polsce nie ma Kliniki, Zakładu typowego dla takich ludzi w śpiączce mózgowej gdzie by byli pooddawani intensywnej rehabilitacji oraz prawdziwej opiece medycznej.
Jak wspomniałam mężem opiekuje sie w domu - nie mam przygotowania medycznego. Mąż jest w dobrej kondycji zdrowotnej nie musi być wentylowany mechanicznie. Karmimy go naturalnie przez łyżeczkę, wiem z obserwacji że ma minimalna świadomość tego co wokół jego sie dzieje. Ale pomimo tego iz dbamy o męża razem z teściową bo uważamy że jest to nasz obowiązek moralny to i tak uważam że nie zagwarantowano mam pomocy.
Obdzwoniłam wiele Szpitali i klinik zajmujących sie rehabilitacja ale w takim stanie (bez świadomości) ludzi nie biorą. Nie ma kto mi nawet stwierdzić w jakim stanie jest mój mąż. Lekarze (specjaliści) odmawiają wizyt domowych ponieważ boja się męża. Więc jak już uda mi sie dostać do specjalisty (prywatnie) bo na NFZ to kilka miesięcy to nie mówię że mąż jest w stanie apalicznym tylko ma encefalopate pourazową, a jak jestem z mężem na kozetce to lekarz musi go zbadać. Uważam że tu jest coś nie tak. pacjentów tych traktuje się jak ludzi II kategorii. Skazuje sie ich na pewną śmierć- poprzez brak fachowej opieki. Jak to wyczytałam w jednej z ksiązek o śpiącce mówi sie o nich " żywe trupy" a gdzie ich prawa? Obowiązkiem Państwa jest pomoc rodzinie w trudnych przypadkach losowych niestety w tych przypadku to jest dramat wielomiesięczny a może wieloletni rodziny.
Jesteśmy z mężem 10 lat po ślubie mamy 10 letniego syna, który nie rozumie dlaczego to jego wspaniały tatuś jest w takim stanie. Dlaczego nikt nam nie pomaga? Obecnie nawet jego zakład pracy o nim zapomniał- tak bywa- to jest już 8 miesięcy. Pozostawiliśmy swój dom i przenieśliśmy się do teściowej. Cały świat nam się zawalił . Ja już biorę silne leki, teściowa jest na skraju załamania nerwowego syn nie chce sie uczyć ponieważ stawia mi warunki - ze chce wrócić do rodzinnego domu gdzie ma swój pokój i kolegów. Ja pracuje w administracji nie mogę sie zwolnić z pracy ponieważ mamy pewne zobowiązania no i trzeba żyć. Do zakładu opieki leczniczej trudno sie dostać a nam nie o to chodzi ja chcę zęby mąż wyzdrowiał i żeby cale leczenie męża nie poszło na marne - bo wiadomo jakie sa warunki w takich ośrodkach wszystkich których znałam a trafili do takiego ośrodka to 2 -6 tygodni i smierć.

Bardzo proszę o pomoc nie tylko dla siebie ale prawdopodobnie dla 8 tysięcy ludzi w śpiączce. Aby nasz problem ludzi pozostawionych sobie bez przygotowania medycznego nie pozostał bez echa. Dom to prawie mały szpital. No i my zrozpaczeni bo nie umiemy mu pomóc choć na pewno ma szanse z tego wyjść. Do kogo mam napisać jak nie do Pana.
Ci ludzie są skrzywdzeni przez system jaki jest w Polsce że nie ma dla nich miejsca. I zamiast jednego chorego cała rodzina jest chora zarówno moja jak i męża. Jestem załamana i nie wiem co mam dalej robić i nie wiem co zrobię. Brak nam środków na dalsza prywatna rehabilitacje męża. A pobyt w jakiejś klinice ułatwiłby nam życie i pozwolił w miarę możliwości wrócić do normalnego życia. Proszę o pomoc.

Tak napisałam do tych instytucji – dzisiaj wysyłam.

Proszę o komentarz. Proszę Was tez napiszcie coś , czym więcej tym lepiej.
Ula
gość
10-10-2007, 08:54:00

Ula uważam że dobrze też wysyłam Edyta
gość
10-10-2007, 13:52:00

moja mama 25 sierpnia 2007r dostala ataku padaczki w wyniku której doszło do zatrzymania oddechu na szczescie bylam w domu wraz z mężem i siostra odrazu przystapilam do reanimacji po ok 40 sekundach mama zaczeła oddychac bardzo ciezko ale oddychala polozyłam ja na bok aby bylo jej latwiej. miedzy czasie maz wezwal pogotowie przyjechjało bardzo szybko ale zbagatelizowali sprawe i podeszli z rutyna podali jakies leki i po chwili mama znów przestała oddychac zaczełam krzyczec ze mama nie oddycha a oni mnie uspakajali ze spokojnie ze zaraz załapie bo to typowy przypadek i kladli mame na nosze po chwili wystapilo zatrzymanie akcji serca wtedy wpadli w panike zaczeli mame reanimowac przywrócili akcje serca ale w wyniku zbyt długiego braku tlenu doszlo do niedotlenienia mózgu w wyniku czego jest rozlegle jego uszkodzenie mama do dnia dzisiejszego nie ma kontaktu ze swiatem ma otwarte oczy ale sie nie rusza i nie reaguje na nic oprócz bólu czy ktos wie czy mam jakies szanse jesli bym zglosiła sprawe do prokuratury bardzo tesknie za moja mama ze czasem opadam z sil caly czas walcze z lekarzami oni najchetniej to by sie juz jej pozbyli
gość
10-10-2007, 15:32:00

witam
moj narzeczony jest na ojomie po ciezkim wypadku samochodowym.lekarze stwierdzili ze ma bardzo silny uraz mozgu i na dodatek dzis sie dowiedzialam ze ma uszkodzony pien mozgu.nie wiadomo w jakim stopniu.lekarze nic nie mowia.nie wiem czego sie spodziewac.byl w spiaczce farmakologicznej...ale juz zaprzestali podawac mu te leki co ta spiaczke powoduja.czekamy na wybudzenie. minelo tydzien od wypadu a ja nic nie wiem. bardzo sie boje.czy ktos moze mi cos wiecej powiedziec na ten temat?bardzo prosze!! np jakie moga byc skutki uszkodzenia pnia?moj mail mimika33447@wp.pl
gość
10-10-2007, 15:39:00

witam
moj narzeczony jest na ojomie po ciezkim wypadku samochodowym.lekarze stwierdzili ze ma bardzo silny uraz mozgu i na dodatek dzis sie dowiedzialam ze ma uszkodzony pien mozgu.nie wiadomo w jakim stopniu.lekarze nic nie mowia.nie wiem czego sie spodziewac.byl w spiaczce farmakologicznej...ale juz zaprzestali podawac mu te leki co ta spiaczke powoduja.czekamy na wybudzenie. minelo tydzien od wypadu a ja nic nie wiem. bardzo sie boje.czy ktos moze mi cos wiecej powiedziec na ten temat?bardzo prosze!! np jakie moga byc skutki uszkodzenia pnia?moj mail mimika33447@wp.pl
MONIKA
gość
10-10-2007, 15:41:00

witam
moj narzeczony jest na ojomie po ciezkim wypadku samochodowym.lekarze stwierdzili ze ma bardzo silny uraz mozgu i na dodatek dzis sie dowiedzialam ze ma uszkodzony pien mozgu.nie wiadomo w jakim stopniu.lekarze nic nie mowia.nie wiem czego sie spodziewac.byl w spiaczce farmakologicznej...ale juz zaprzestali podawac mu te leki co ta spiaczke powoduja.czekamy na wybudzenie. minelo tydzien od wypadu a ja nic nie wiem. bardzo sie boje.czy ktos moze mi cos wiecej powiedziec na ten temat?bardzo prosze!! np jakie moga byc skutki uskodzenia pnia?moj mail mimika33447@wp.pl
MONIKA
Wtajemniczona
10-10-2007, 16:12:00

Monika przeczytaj forum, jest sporo informacji na temat ktory Cie interesuje. jak lekarze zrobia odpowiednie badania, to beda wiedzieli w jakim stopniu pien zostal uszkodzony. inna sprawa czy beda CHCIELI je zrobic, z tym roznie bywa. moga Cie zbywac,ale chyba musisz byc po prostu natretna, zadawac pytania, domagac sie swego. jestes narzeczona, czyli w prawnych kategoriach nie-rodzina, ale sprobuj dowiadywac sie przez rodzine Twojego narzeczonego, w razie problemow kontaktuj sie z rzecznikiem praw pacjenta, poda wam podstawy prawne itp., ze rodzina ma prawo do uzyskania informacji o stanie pacjenta itp.
Proponuje skontaktowac sie z prof. Talarem, on sie specjalizuje sie w uszkodzeniach pnia mozgu (jest jego ksiazka na ten temat), nr to niego gdzies tu jest, na forum, wiele osób pyta tu wlasnie o niego.
prosze nie poddawaj sie, musisz sie trzymac, szczegolnie na oiomie-bo rozne rzeczy mozesz uslyszec od lekarzy, ale nie bierz tego za bardzo do siebie i rób swoje. Powodzenia Monika!
Justyna
Isabell48
Wtajemniczona
10-10-2007, 16:16:00

Monika, namiary: nr. tel. Profesora Talara, domowy052 3461241, kom.604449599
Justyna
Isabell48
gość
10-10-2007, 16:50:00

a skad jest ten Talar? bo ja jestem z konina....wiesz justyna z jego rodzicami to roznie bywa...nie chce tu mowic zle o nich ale sie nie interesuja tak ja wedlug mnie powinni.
Wtajemniczona
10-10-2007, 16:59:00

Prof. Talar jest z Bydgoszczy. najlepiej zadzwoń do niego, umów się i pojedż do niego na konsultacje, porozmawiacie, pokaże Ci co robic i jak postępowac z Twoim narzeczonym. a potem to już ciężka robota. zyczę wytrwałości. trzymaj się!
Justyna
Isabell48

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

ZOBACZ INNE DYSKUSJE

gość
Caspr 2
Czy mając objawy neurologiczne oraz przeciwciała anty-CASPR2 w surowicy można mówić o przypadkowym znalezisku ?
gość
Uszkodzone nerwy w głowie
Dzień dobry, Czy aktualnie jest na forum osoba, która jak w tytule ma uszkodzone nerwy w głowie? Jak z taką chorobą radzicie sobie zawodowo jeśli jedyną realną pomocą sobie jest próba ochrony uszkodzonych nerwów przed wiatrem..? Pytam, bo nie rozstaje się z nakryciem głowy (jedynie w lato). Jeśli leki, zabiegi i operacje nie przynoszą trwałej ulgi a jedynie tymczasową to jak sobie radzicie?
gość
Zaniki korowe
Witam mam 46 lat i ostatnio neurolog wysłała mnie na badania z powodu bólów głowy które męczą mnie od ponad 20 lat i wyszło coś takiego z badania:/ kazała powtórzyć za rok ale chciałem zapytać czy ktoś może miał coś podobnego?
gość
Proszę o pomoc i poradę
Matkę chorą na stwardnienie zaniku mięśni bocznych, z dnia na dzień jest coraz gorzej nawet tabletki przeciwbólowe nie działają mama robi się nerwowa wulgarna itp . Nie wiem co mam już robić.
Reklama: