Witam wszystkich.Pragne napisac kilka slow od siebie poniewaz tez swego czasu bylem w podobnej sytuacji.Moja najlepsza przyjaciolka miala powazny wypadek(upadek ze schodow),a pozniej spiaczka farmokol,wybudzanie,kolejne dni niepewnosci i nadzieji,ze bedzie lepiej.To jest niesamowity dramat zarowno dla osoby poszkodowanej jak i Jej najblizszych.Za kilka dni minie 11m-cy od wypadku,a ja nadal jak o tym mysle to mam lzy w oczach.Na szczescie Eliza dochodzi do siebie i mimo iz jest jeszcze kilka spraw wymagajcych ingerencji lekarskiej to dziekuje Bogu kazdego dnia,ze pozwolil mi cieszyc sie Jej obecnoscia,usmiechem.Prosze Was nigdy nie traccie nadzieji,trzeba pozostac niesamowicie silnym bo nasi najblizsi czuja w podswiadomosci nasza obecnosc zarowno w stanie spiaczki , po wybudzeniu jak i w kolejnych etapach rehabilitacji.Pamietam jak dzis pytania pozostajace bez odpowiedzi,watpliwosci czy wszystko wroci do normy.W przypadku uszkodzen mozgu ten proces powrotu do zdrowia jest niezwykle skomplikowany i czasochlonny.W odpowiedzi na pytanie mojej przedmowczyni.Leki podawane na oiomie i kolejnych oddzialach swym dzialaniem powoduja czasem dziwne zachowania u pacjentow.Ja czesto patrzac na Elize zastanawialem sie czy to efekt uboczny lekow,czy to juz tak zostanie.Dzis juz wiem,ze potrzeba ogromnej cierpliwosci i brania kazdego dnia jako ten nowy,lepszy..Jeszcze nie tak dawno sam odwiedzalem wszystkie fora o podobnej tematyce kilka razy dziennie dlatego wiem jak wazne jest to aby dzielic sie swoimi doswiadczeniami dajac wsparcie i wlewajac nadzieje w serca innych.Pozdrawiam wszystkich i trzymam za was i Waszych Najblizszych kciuki!!!!!!