witam,wczoraj zabrali mojegi tate do szpitala,gdzie nie ma oddz.kardio. byl umierajacy,z rozleglym krwotokiem wewnetrznym,zdolali go ustabilizowac i przewiezli do specjalistycznego szpitala odleglego,o 65 km przeszedl 4 godz. operaje lekarz powiedzial mi ze taka operacje przezywa 1 pacjent na 1000. Ale wierzcie mi ja wierze ze on z tego wyjdzie, bo wiara i rozmowa z BOGIEM czynia cuda! Jeszcze nie zdazylo sie zeby nie wyslushal mnie kiedy bylam w potrzebie..Ludzie wierzcie w cuda bo one sie zdarzaja! Prosilam BOGA o jakas najmniejsza dobra wiadomosc i ja otrzymalam,-nerki zaczely pracowac..a to juz naprawde duzo,a ja wierze i modle sie o to, zeby bylo lepiej.Prosze o modlitwe..Dorota z Zabkowic Sl.