Mam 44 lata i od conajmniej 3 lat zmagam się z tym problemem. Mam przepuklinę na dwóch poziomach l4-l5 i l5-S1. Operacja...zastanówcie się dobrze i rozważcie za i przeciw. Abyście zrozumieli istotę problemu może trochę o mechanice kręgosłupa.
Jest on głównym elementem szkieletu człowieka którego kształt w drodze ewolucji idealnie dopasował się do naszej wyprostowanej podstawy, stąd posiada on anatomiczne krzywizny (na odcinku piersiowym kifoza, na odcinku lędzwiowym
lordoza). Zmiany cywilizacyjne spowodowały że żyjemy inaczej niż przed tysiącami, setkami a nawet dziesiątkami lat. Samochód, siedzący tryb życia, praca w podstawie stojącej, brak aktywności fizycznej to wszystko powoduje że przyjmujemy nieanatomiczne pozycje na wiele godzin. Pozycje statyczne(nieruchome np siedząc czy stojąc) są zabójcze dla kręgosłupa. Degeneracja krążków międzykręgowych i inne izwyrodnienia są tylko kwestią czasu. A dyski są swego rodzaju amortyzatorami pomiędzy poszczególnymi kręgami. Z czasem następuje ich odwodnienie (wyciśnięcie wody) w opisach rezonansu okresla sie to mianem dehydratacji lub black disc. Wyciskanie wody z krążków prowadzi do zmniejszenia ich objętości a tym samym "osadzania" się kręgów względem siebie. W opisie rezonansu jest to określane obniżeniem trzonów. Przepuklina to degeneracja dysku polegająca na wysunięciu sie jądra(galaretowatej substancji będącej centralnym elementem dysku) poza anatomiczne struktury. Jakkolwiek jądro miażdzyste jest otoczone mocną "obręcżą" tj pierścieniem włóknistym to jednak czasem następuje jego przerwanie i "wylanie sie jądra poza pierścień. To jest już naprawdę niebezpieczne gdyż fragment może wpaść do kanału kręgowego i operacja jest wtedy dość skomplikowana. Odcinek lędzwiowy jest nieco bezpieczniejszy niż wyższe segmenty gdyż na jego wysokości nie przebiega rdzeń kręgowy. Jednak wylane lub przemieszczone jądro może uciskać korzeń nerwowy (nerwu kulszowego) lub worek oponowy (to taka taśma otulająca struktury nerwowe). Czujemy wtedy charakterystyczny ból z dolnego odcinka pleców rozlewający się po pośladku i wchodzący do nogi i po jej tylnej stronie sięgający aż do pięty lub palców.
Nie będę sie rozpisywał na teoretyczne tematy to co powyżej wystarczy do zinterpretowania powagi waszego stanu po otrzymaniu wyników rezonansu. "modelowanie zachyłków", "ograniczanie światła" to swoiste eufemizmy określające stopień tego jak bardzo "ciasno" jest tam gdzie powinno być choć troszkę luźno.
Powiem tak,
rehabilitacja to panaceum na większość schorzeń zwyrodnieniowych tj. takich które pojawiły się w wyniku złego trybu życia, pracy i narastały powoli. Prowadzona pod okiem dobrego rehabilitanta odsunie widmo operacji na długo a może nawet w ogóle ją wyeliminuje. Ważne jest systematyczne i sumienne wykonywanie zaleceń terapeuty. Wiem z doświadczenia że odpuszczenie sobie miesiąca ćwiczeń spowoduje w niedługim czasie nawrót dolegliwości.
Gorsze są mechaniczne, nagłe urazy...o tutaj operacje zdarzają się częściej, choć też nie zawsze są koniecznością. Jeśli conajmniej dwóch neurochirurgów kieruje na zabieg nie wahajcie się. Leki przeciwzapalne i przeciwbólowe szarpią wątrobę i żołądek a każdy dzień utrzymującego się stanu zapalnego tkanek miękkich w obrębie nerwu powoduje jego obumieranie. Oczywiście potrzeba sporo czasu aby doszło do opadanie stopy, czy zaburzeń w funkcjach zwieraczy jednak ten proces postępuje. starajcie się reagować szybko wtedy gdy widzicie że "robi się nieciekawie"
Z drugiej zaś strony pochopna decyzja o operacji to błąd nie mniej istotny. Pamiętajcie najważniejsza dla jej powodzenia jest właściwa dla waszego schorzenia kwalifikacja do zabiegu. Niektóre kliniki "wyspecjalizowały się" w operacjach do których "dopasowują" pacjentów...to igranie z waszym zdrowiem i życiem. Po miesiącach czasem latach wrócicie na stół z koniecznością powtórnego zabiegu,....a to już dla operującego jest znacznie trudniejsze. Słowem starajcie się znaleźć złoty środek i nie przegapcie tej chwili kiedy zmiany sa jeszcze w pełni odwracalne. Konczę, bo robi się póżno, dla chętnych o informacjach i namiarach na dobrych neurochirurgach i rehabilitantach piszcie agaffek@wp.pl