Reklama:

Przepuklina kręgosłupa lędźwiowego - rehabilitacja, ćwiczenia (220)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
08-12-2014, 04:41:42

Ja mam rowniez przepukline na L4-5, borykam sie z tym bolem od ponad pol roku i mam juz dosc.... Problem polega na tym, ze mieszkam w Anglii a tu tylko tabletki. Chociaz musze przyznac ze dopiero sie cos ruszylo i mialam MRI kregoslupa i rehabilitacje. Teraz przyszlo mi wybierac szpital na konsultacje z neurologiem lub neurochirurgiem. Jednak nie ufam im zbyt baardzo. Prosze kogokolwiek, kto mial doswiadczenie z taka choroba tu w Uk zeby sie odezwal na email skorpions123@wp.pl
gość
09-12-2014, 17:00:56

Witam
Jestem już kilka dni po przyjeździe ze szpitala rehabilitacyjnego (24 dni) i tak naprawdę nie jest lepiej. Lekarz neurolog zarówno z rehabilitacji, jak i mój prowadzący stwierdzili jednoznacznie, że potrzebny będzie rezonans, bo powinna być już poprawa. Podejrzewają krwiaka :( w obrębie miejsca operacyjnego. Miałam nadzieję, że wrócę do pracy 7 stycznia, ale w chwili obecnej jest to niemożliwe. Jutro składam papiery o zasiłek rehabilitacyjny :( chociaż dwa miesiące....jak ten czas szybko leci. Dołuję się gdy czytam, że ktoś po miesiącu od operacji jedzie na wesele... nie ważne, czy tańczy, czy nie, sam fakt, że pojechał. Tyle było we mnie optymizmu, gdzie on się podział? Na rehabilitacjach ciągle powtarzali, że nastawienie, motywacja, pozytywne myślenie działa cuda. Ja o tym wiem, ale, gdy człowiek nie widzi poprawy...
Nic, wmawiam sobie, że musi być dobrze :) i biję się z myślami. Wygrana będzie po mojej stronie :) pytanie tylko kiedy???
Pozytywnego myślenia
Anka
gość
16-12-2014, 16:54:14

Treść zablokowana przez moderatora

gość
22-01-2015, 19:56:35

Witam ;mam podobne dolegliwośći jak wyżej .W ciągu 1 roku miałam 3razy mocne ataki rwy kulszowej .Zastrzyki rehabilitacja troche łagodzą ale ból jest nadal.Mam przepukline na 7.5mm w odcinku lędżwiowym.Co robić/
gość
29-01-2015, 13:05:16

Witam, ja półtora roku temu przeszłam operację przepukliny w odcinku lędźwiowym (obecnie mam 29 lat). Rwa kulszowa wzięła się z dnia na dzień znikąd! Ból tak ogromny, promieniował do pięty. Leczenie farmakologiczne nie dawało przez pierwsze dwa tygodnie żadnych rezultatów. Po wykonaniu tomografii (na rezonans nie byłam w stanie dojechać, bo jest w innym mieście i twa za długo) okazało się, że jest przepuklina 0,9cm w odcinku L4-L5. Jak powiedział Pan doktor "wszystko się wylało" i doradził operację. Po dwóch miesiącach wylądowałam na stole. Nie jest to nic strasznego! Tak naprawdę człowiek budzi się jak jest po wszystkim i do końca dnia musi leżeć (trochę niewygodnie, bo nie można na plecach jedną noc spać). Na następny dzień rano wyjęli mi dren i przyszła Pani rehabilitantka, która pokazała jak i pomogła wstać. Dostaje się balkonik i można już normalnie funkcjonować! Do szpitala poszłam w poniedziałek, operacja we wtorek, a w piątek ze względu na dobrą formę byłam w domu. Później trzeba tylko jeszcze podjechać na zdjęcie szwów. Od tamtej pory mam spokój! Jeszcze miesiąc po operacji byłam na 3-tygoniowej rehabilitacji w ośrodku, co polecam! Owszem zdarza się, że pobolewa mnie kręgosłup, ale to pikuś. Mam też czasami rwanie i takie uczucie jakby miał mnie łapać skurcz w tej nodze co była rwa, ale to naprawdę są drobnostki. Nigdy nie żałowałam, że poszłam na tą operację i naprawdę to nic strasznego.
gość
04-02-2015, 13:00:10

Witam. Widzę, że każdy z Was już temat przerobił po milionkroć. Sama też dowiedziałam się wszystkiego z internetu, choć nie tylko, jednak znaleźć kogoś kto jest skuteczny jest bardzo ciężko. Ja miałam ucisk na nerw w nodze, miałam zaburzenia czucia i spadek siły ponad 3 miesiące! Byłam w szpitalu na samym początku, ale niewiele mi to dało.. byłam również u kliku specjalistów, których polecić jednak nie mogę wieć pisać o nich nie będę. Trafiłam w końcu z polecenia do pewnego kręgarza, u którego przeszłam 10 zabiegów prądów i masaży i ból nieco złagodniał w kręgosłupie. Niestety noga zaczęła mnie boleć trochę bardziej:/ bez zmian. Koniec końcem trafiłam do Pana mgr Marcina Radwańskiego w Warszawie, który specyficznymi jak dla mnie ćwiczeniami sprawił, że dolegliwości w mojej nodze całkowicie ustąpiły. Ja się na tym nie znam, ale jak widać wiele rzeczy można zrobić mimo, że inni mówią, że się nie da. Polecam i nie poddawajcie się!!!
gość
04-02-2015, 13:00:57

Witam. Widzę, że każdy z Was już temat przerobił po milionkroć. Sama też dowiedziałam się wszystkiego z internetu, choć nie tylko, jednak znaleźć kogoś kto jest skuteczny jest bardzo ciężko. Ja miałam ucisk na nerw w nodze, miałam zaburzenia czucia i spadek siły ponad 3 miesiące! Byłam w szpitalu na samym początku, ale niewiele mi to dało.. byłam również u kliku specjalistów, których polecić jednak nie mogę wieć pisać o nich nie będę. Trafiłam w końcu z polecenia do pewnego kręgarza, u którego przeszłam 10 zabiegów prądów i masaży i ból nieco złagodniał w kręgosłupie. Niestety noga zaczęła mnie boleć trochę bardziej:/ bez zmian. Koniec końcem trafiłam do Pana mgr Marcina Radwańskiego w Warszawie, który specyficznymi jak dla mnie ćwiczeniami sprawił, że dolegliwości w mojej nodze całkowicie ustąpiły. Ja się na tym nie znam, ale jak widać wiele rzeczy można zrobić mimo, że inni mówią, że się nie da. Polecam i nie poddawajcie się!!!
gość
18-03-2015, 18:59:07

Witam wszystkich. Jestem tydzień po operacji usunięcia przepukliny w odcinku lędźwiowym. Przed operacją czytałem wszystko w internecie na ten temat, więc postanowilem, ze też się podzielę. Z bólami walczyłem cztery lata, od roku noga ciągle rwała i sprawiała problemy. Ból bardzo nasilił się 5 miesięcy temu. Taki ból, że leki przeciwbólowe nie pomagały. Nie mogłem się wyprostować, "chodziłem" jak stary dziad a mam 30 lat. Byłem u wielu "specjalistów" - chiropratyka, fizjoterapeuty, dwóch kręgarzy, masażystów. Nic nie pomagało. Odbyłem 2 tygodniową rehabilitację pulsotroniciem, laserem, soluxem - zupełnie nic nie pomogło. Byłem 4 tygodnie na oddziale rehalibilitacyjnym w szpitalu. - ZERO poprawy. W końcu zdecydowałem się na operację usunięcia przepukliny. Odbyła sie w szpitalu im. T.Marciniaka we Wrocławiu. Operacja - od momentu wjazdu do sali operacyjnej do wybudzenia - trwała 2 godziny. Zero bólu pooperacyjnego. Następnego dnia rano chodziłem z balkonikiem, następnego dnia bez. Na trzeci dzień już byłem w domu. W poniedziałek mnie przyjęli, w piątek przed południem wypisali. Dziś minął tydzień, ból całkowicie zniknął. Byłem wczoraj na spacerze - jakieś 3 km. W sklepie, w przedszkolu po dziecko. Wszystko ok- tylko zakwasy na nogach :) w końcu od blisko pół roku jak mogłem unikałem chodzenia, a przez miesiąc leżałem w szpitalu na rehabilitacji. Jak zostaną ściągnięte szwy zamierzam ćwiczyć pod okiem fizjoterapeuty. Muszę zrzucić kilka kilogramów i chodzić na basen, ale poza tym jak nowonarodzony. Choć znam osobiście przypadki takie, że operacja nie przyniosła oszałamiających rezultatów. Myślę, że im dłużej jest nacisk na nerw, tym gorzej - bo się degeneruje i potem ciągnie się nogą itp. Operacja (to była moja pierwsza) była pozytywnym zaskoczeniem. A we wspomnianym szpitalu są świetni lekarze i wspaniały personel. Dużo zdrowia wszystkim.
gość
01-04-2015, 19:31:44

Dopisze ciag dalszy tej historii. Ściagnęli mi szwy.Obecnie czuje się jakbym nigdy nie miał problemów z kregoslupem. Cwicze - przynajmniej się staram. Góra pol godziny dziennie.Ubezpieczyciel przelal odszkodowanie. Lecimy dalej!!!!! Pozdrawiam watpiących!
gość
26-04-2015, 21:06:43

witam
kolezanko co pisalas te 2 ost posty 18 marca i 1 kwietnia
napisz czy operacje mialas metoda endoskopowa robiona i w jakim miescie bo mnie chyba tez to czeka
pozdro

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: