Witam wszystkich. Miałem ten sam problem co wy, a mianowicie przepuklina w odcinku L4/L5. Przez 6 lat chodziłem na masaże, promieniowanie, pole magnetyczne nie wspomnę o dziesiątkach zastrzyków. O bólu nie będę pisał, gdyż każdy z Nas wie co oznacza rwa kulszowa, nie wspomnę o normalnym funkcjonowaniu. W marcu zdecydowałem się na operację polegającą na usunięciu dysku. Słuchajcie drodzy forumowicze, też się bałem ale dziś wiem, że to była słuszna decyzja. Jestem 6 tyg. po zabiegu, co prawda w okolicach lędźwi jeszcze czasami jest lekki ból ale to raczej normalne gdyż jest za wczas na normalne funkcjonowanie. Ogólnie czuję się bardzo dobrze, brak rwy, brak nieprzespanych nocy. Zaczynam normalnie funkcjonować. Piszę to do tych co się cały czas wachają podjąć się operacji. Idźcie a nie pożałujecie.