Witam Ciebie Marcin
To po pierwsze, a po drugie bardzo dobrze, że założyłeś taki temat. Wydaje mi się, że taki wątek jest bardzo potrzebny. W końcu wiele osób cierpi na
epilepsję i wiele z nas chciałoby podzielić się z innymi swoimi myślami. Także pomysł trafiony
Dokładnie wytworzyła się grupa wsparcia, i po cichu liczę, że uda się nam kiedyś zebrać w większym gronie i zwyczajnie pogadać.
Marcinie przeczytałem Twój pierwszy wpis i doskonale Ciebie rozumiem w kwestii pracy i zrozumienia. My chorzy na epi jesteśmy w takiej patowej sytuacji. Jak chcesz legalnie zdobyć pracę to usłyszysz milion powodów dla których nie możesz pracować. Z kolei jak posłużysz się kłamstwem to w razie ewentualnego wypadku w trakcie pracy, zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności karnej. To wszystko sprawia, że trzeba niejednokrotnie kombinować i ryzykować, co już w jakiś sposób powoduje stres, a co z kolei w połączeniu z frustracją - że państwo nie chce być nam przychylne, tylko ten stres pogłębia, nerwy zresztą też. Też czasami mnie to dobija, zresztą pewnie wielu z nas odczuwa czasem taki stan, ale zawsze wtedy sobie powtarzam, że nie mogę się poddać i najzwyczajniej muszę spróbować powalczyć dalej. Wierzę też, że może kiedyś to nasze kochane państwo w końcu dostrzeże nasz problem i zacznie coś w tej kwestii działać.
Sandra, to super, że już trzy tygodnie bez epizodów, życzę aby już nigdy nie było takich epizodów
Zresztą sobie i pozostałym życzę tego samego
Fakt taka aura, jak opisuje Aldona, to przydatna "właściwość", ale cóż każdy z nas ma trochę inną
padaczkę i inne objawy. Tu nawiążę do rozmowy z Aldoną, ja niestety pytałem się mojej mamy czy kiedykolwiek taką aurę miałem, i u mnie tego nie było. Po prostu raptownie traciłem kontakt i dostawałem ataku. Niestety szkoda, że choroba nie jest mniej zróżnicowana.
Pozdrawiam