Po pierwsze: Postanowiłem założyć konto, bo dość często się tutaj udzielam jako gość Tomek. Myślę, że to będzie bardzo dogodnym rozwiązaniem. Nie będę musiał już pamiętać o tym by podpisać się.
Po drugie: Widzę, że ktoś po moim ostatnim wpisie, jeszcze gdy widniałem jako gość Tomek, zasugerował bym nawiązał bliższy kontakt z użytkownikiem Aldoną. Na ten wpis odpowiem tak: miłe z Twojej strony Gościu, że troszczysz się o relacje międzyludzkie, ale jak to ładnie ujęła Aldona - nie potrzebujemy pomocy, bynajmniej nie w takim kontekście. Swatanie było w dawnej Polsce teraz żyjemy w nieco innym czasie. Nie obraź się Gościu, to taka moja dygresja, aczkolwiek tak jak wspomniałem, miło że troszczysz się o więzi międzyludzkie
Tak na marginesie, przecież każdy z tutaj obecnych w jakiś sposób się przedstawia i poznaje innych, a na pewno z całą pewnością łączy nas wspólny temat, więc jakieś relacje się tworzą
A to na jakim będą to poziomie relacje zdecyduje los
To tak filozoficznie ujmując
Teraz odniosę się do wypowiedzi. Aldona wiadomo, że od razu nie mówiłem o chorobie. Ja akurat wychodzę z założenia, że pierwsze spotkanie jest zapoznawcze, i to kolejne służą do głębszego poznania. Natomiast w swojej poprzedniej wypowiedzi przez granie w otwarte karty rozumiem, że mówi się o swojej chorobie na początku znajomości, a nie np. po dwóch latach, gdy się wchodzi w związek czy tuż przed ślubem. o Taki kontekst mi chodziło. Też wierzę, że może kiedyś nie będę musiał już pamiętać o zażyciu Depakine rano i wieczorem, choć wtedy pewnie i tak pozostanie ten nawyk sięgania po lek.
Wiesz Sandro wiadomo, że jeśli jedno nie wypali, to zawsze jest inna opcja. Mówi się w jednym przypadku trudno, mając nadzieję na drugie rozwiązanie, także będzie dobrze
I tak jak piszesz jeśli są jakieś przywileje to czemu z nich nie skorzystać, zawsze warto spróbować. Zresztą Ty też wspominałaś o jakimś dofinansowaniu, więc czemu by nie korzystać
Dario witamy
Niestety to jak zawsze mawiam z lekami na
epilepsję to jest jak z loterią. Jednym pomaga, a innym już nie. Różnorodność reakcji na lek jest taka duża, że pewnie nie starczyło by jednej rozprawy doktoranckiej na ten temat. Widzisz mnie też
badanie EEG w ciągu dnia wychodzi dobrze, w nocy jak miałem robione były lekkie zaburzenia. Jednak EEG to niejednoznaczny wskaźnik. W końcu padaczka nie jest do końca zbadana, nie wiadomo co może wywoływać ataki. Ja u siebie stawiam, że epilepsję zawdzięczam urazowi- uderzeniu piłką w głowę, ale nie mam pewności czy to na 100% to. Aldona napisała, że też EEG wychodzi jej dobrze, nawet wtedy gdy się źle czuje, także ostatecznie badania są badaniami, a czynniki wywołujące to inna bajka, i pozwolę sobie użyć zwrotu, że to czarna magia
Na pewno ważne jest to byś była pod kontrolą lekarza, bo to on będzie decydował co dalej
Pozdrawiam wszystkich Tomek