Reklama:

Powrót do zdrowia po krwotoku podpajęczynówkowym (57)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
13-09-2019, 13:08:18

Gość 2018-09-07 18:52:05
Cześć, jestem Ola miałam wylew podpajęczynówkowy niespełna dwa miesiące temu.
Mam dużo szczęścia, do szpitala trafiłam niemal natychmiast, w ciągu godziny byłam już zdiagnozowana CT z kontrastem i zlecono mi pierwsze leki. Paraliż lewej strony zaczął ustępować. Kontrola ciśnienia , temperatury i orientacji oraz proste badania neurologiczne co dwie godziny, w dzień i w nocy również. Następnego dnia angiografia wykazała ze nie krwawię już i ze wszystko wskazuje na to ze będzie dobrze. Po 5 dniach zaczęłam wstawać z łóżka, po 11 wyszłam ze szpitala. Fizycznie czuje się prawie dobrze- strasznie się jednak mecze i mam coś w rodzaju chronicznej migreny. Oczyszczający się płyn powoduje jednak mrowienia po lewej stronie ciała i okropne bóle w odcinku lędźwiowym. Chwilami mam problemy z chodzeniem. Dokucza mi pamięć. Mam problemy z zapamiętaniem imion osób, czynności do wykonania. Zapominam o telefonach i spotkaniach. Mam czasem brakowało, a biorąc pod uwagę ze mieszkam w Anglii jest to dodatkowe utrudnienie ( zdażyło mi się do lekarza mówić po polsku i chwile trwało zanim się zorientowałam ze on mnie nie rozumie). Wszystko robię strasznie wolno, a w ogóle utraciłam taka wielofunkcyjność, mogę się skupić tylko na jednej rzeczy na raz. Lekarze tu twierdzą ze to minie. Ja sie obawiam ze niekoniecznie wiec opanowuje mnie strach. Moje życie się zmieniło. Nic już nie będzie takie samo a jednak ciesze się ze żyje. I ze jestem mimo tego w miarę funkcjonalna. Pozdrawiam serdecznie wszystkich. Olka
gość
13-09-2019, 13:12:06

Cześć Olu mam na imię Kasia czy mogłybyśmy porozmawiać na priv, takze miałam krwotok podpajęczynówkowy mieszkam w Szkocji i wiele rzeczy mnie niepokoji a tutejsi lekarze (GP) twierdza ze to wszystko minie. Nie wiem czy panikowac i lecieć do Polski na badania czy czekać na lepsze samopoczucie. Pozdrawiam serdecznie
gość
15-09-2019, 20:31:50

Nigdy w życiu nie leczylabym się nigdzie indziej tylko pl i niemcy
gość
16-09-2019, 17:56:29

witam mam na imię Jolka , mam 58 lat 13-04-2019 r, miałam krwotok podpajęczynkowy z pękniętego tętniaka tętnicy szyjnej , Całe szczęscie , że mąż był w domu i podał mi tabletki na :"nadciśnienie, którego nigdy nie miałam. Znalazłam się w szpitalu w Szczecinie, zostałam poddana embolizacji , ale nastąpił skurcz naczyniowy i cała lewa strona sparaliżowana , lekarze jeszcze coś mówili, że może być wodogłowie. Po 2 tygodniach paraliż pokonałam. Nauczyłam się chodzić podnosić rękę , nogę mówiłam już normalnie, a nie bełkotałam. -po 2 tygodniach zachorowałam na obustronne poszpitalne zapalenie płuc , no i na tydzień w śpiączce. Jestem 5 m- cy po . Jestem na zwolnieniu. Pamięć trochę słabsza, mam pamięć - to co było , natomiast nie mam pamięci terażniejszej. Jak chodzę to trochę mnie ściąga na lewo. Mam wrażenie, że ludzie się na mnie patrzą, jak na kogoś kto coś wypił. Ale słuchajcie dziekuję Bogu, że żyję, a było naprawdę ciężko. Znajomi się na mnie patrzą i nedowierzają, że nie jestem sparaliżowana. Trzeba pozytywnie myśleć. Pozdrawiam JOlka
gość
22-06-2020, 15:30:53

Gość 2010-05-06 21:33:57
Witam. Jestem tutaj nowy wiec z góry wybaczcie, że zakładam temat który pewnie niejednokrotnie był poruszany, natomiast sprawa dla mnie jest bardzo ważna. Otóż 10 maja miną dokładnie 3 miesiące od momentu jak wystąpił u mamy krwotok podpajęczynówkowy. Stało się to nagle i w miejscu w którym nikt by się nie spodziewał – przymierzalni w sklepie. Po szybkiej interwencji pracowników sklepu przyjechała karetką która przewiozła mamę do Samodzielnego Publicznego Szpitala Kliniczny Nr 1 w Zabrzu. Tam z miejsca przeprowadzono niezbędne badania w tym TK, które wykazało wystąpienie, wspomnianego przeze mnie potężnego krwotoku podpajęczynówkowego. Stan mamy był tak ciężki, że jeszcze tego samego dnia zadecydowano o przewiezieniu jej do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu. Nie będę może opisywał wszystkiego, ale następnego dnia rozpoczęto ratowanie życia mamy. Przeszła chyba wszystkie etapy leczenie neurochirurgicznego począwszy od klipsowania tętniaka, drenażu, leczenia farmakologicznego, kończąc na zastawce komorowo-otrzewnej(powikłanie w postaci wodogłowia) Ogólnie opieka neurochirurgiczna i sam proces leczenie stał na najwyższym poziomie. Dzięki lekarzowi prowadzącemu dr. Markowi Koperze mama żyje i może rozmawiać z nami. Wielkie ukłony dla niego i pozostałych lekarzy którzy wyciągnęli mamę z 4 stopnia stanu klinicznego według skali Hunta - Hessa. W chwili obecnej leży na oddziale Rehabilitacji Medycznej też w tym samym szpitalu. Całe szczęści krwotok nie pozostawił po sobie żadnych skutków obocznych w postaci paraliżu, niedowładu, porażenia. Dzięki temu mama już sama chodzi, sama załatwia swoje potrzeby fizjologiczne, sama się odżywia i wszystko jest na najlepszej drodze by po 3 miesiącach spędzonych w szpitalu wróciła do domu, gdyby nie jedno ale. Chodzi o pamięć. Nie jest z nią najlepiej. Pozapominała mnóstwo rzeczy z przeszłości, mnóstwo zdarzeń i wiele osób. Będąc u niej w godxinach popołudniowych nie potrafi opowiedzieć co robiła rano albo kto rano ją odwiedził. Nie zawsze potrafi poprawnie odpowiedzieć na pytanie: gdzie mieszka, jakim autem jeździ, gdzie pracuję. Zdarzało się, że mnie, swojego syna nie rozpoznała. Stąd moje pytanie, czy chorzy po tak ciężkiej chorobie, odzyskują pamięć i świadomość? Jak w przyszłości wyglądać może sprawa z zapamiętywaniem, bo na tą chwilę zapomina co się do niej mówiło 5 minut wcześniej. Czy ludzie tacy wracają do pracy czy przechodzą na rentę? Podobno mózg jak każda inna część ciała człowieka ma niesamowitą zdolność do samoregeneracji, i czy po takim procesie człowiek odzyskuje swoją osobowość? Jak długo może trwać cały proces przypominana wszystkiego? Ktoś z doświadczenia może podzielić się jakimiś wskazówkami?. Byłbym wdzięczny za jakąkolwiek opinię. Pozdrawiam serdecznie
gość
22-06-2020, 15:34:25

Moja mama miała prawie takie same objawy, czy mogę sie z panem skontaktować? Jestem ciekawa czy pamięć pana mamy wróciła i jak żyje po tej chorobie, w sensie czy jest samodzielna czy wymaga opieki całodobowej, mój mail 81paulina@wp.pl
gość
27-11-2020, 22:43:56

Witam,
Mam na imie Iza 49 lat mialam wylew podpajeczynowkowy 15 pazdziernia badaniaTk glowy nie ma tetniaka mialam robione badanie DSA tez bez zastrzezen brak tetniakow. Ciesze sie ,ze zyje . Krwotok 1 w skali Hunta Hessa. Jak to sie ma do powrotu do pracy? Pani neurolog wysyla mnie juz do pracy. Mam straszny bol w okolicy ledzwiowej i nog. Jakie sa Wasze spostrzezenia? Pozdrawiam.
gość
18-01-2021, 19:47:39

aga2601 2010-12-20 14:05:02
witam!
też miałam krwotok podpajęczynówkowy. też 4 stopień. i też długo nie pamiętałam...
ale z czasem wszystko wraca do normy... tzn. listę zakupów dalej muszę notować, co muszę załatwić dnia następnego też... ale było gorzej.
I tak cieszę sie że żyję :)[/CYTAT
Oby i mojej mamie udało się tak jak pani. Życzę zdroooowia!
gość
18-01-2021, 19:56:00

Gość 2019-09-13 15:12:06
Cześć Olu mam na imię Kasia czy mogłybyśmy porozmawiać na priv, takze miałam krwotok podpajęczynówkowy mieszkam w Szkocji i wiele rzeczy mnie niepokoji a tutejsi lekarze (GP) twierdza ze to wszystko minie. Nie wiem czy panikowac i lecieć do Polski na badania czy czekać na lepsze samopoczucie. Pozdrawiam serdecznie [/CYTAT
HEJO, jedna Anglia, druga Szkocja to dodam mamę z Walii. Proszę o kontakt na Slawekmalicki@interia.pl chce zaczerpnac wiedzy wsparcia.
gość
01-11-2021, 17:28:57

Witam, moj brat - wiek 48 lat leży wlasnie w szpitalu - diagnoza krwotok podpajeczynowkowy. Dziś mija 4 doba. Brat ciagle goraczkuje ok. 38. Skarży sie na potworny pulsujacy ból głowy. Dostaje chyba Ninotop, tranal. Lekarz twierdzi, że to normalne ze glowa boli gdyż krew się wchłania. Proszę o odpowiedz czy ktoś miał takie objawy. Włączyli rowniez antybiotyk amoksiklaw, ponoć jest jakas infekcja dodatkowo- nie koronowirus- badany 4 -krotnie.

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: