Tak, to ja. U mnie to ciągnie się strasznie długo, nawet do pół roku, oczywiście z coraz mniejszym natężeniem. Obecnie widzę podwójnie już cztery tygodnie i nie ma żadnej poprawy. Przerwy między epizodami, to mniej więcej półtora do dwóch lat, ostatnio miałam spokój na rok i osiem miesięcy.
Co do badań tarczycy, to miałam je przeprowadzić, bo zlecił mi je mój neurolog, który czepia się już wszystkiego.
A zapomniałabym, czy doktor mówił Ci coś na temat pryzmatów, bo ja dostałam receptę na takie okulary, ale chcę zasięgnąć opini dr. Mądroszkiewicza.
Dla mnie w tym momencie najgorsze jest to, że jestem na zwolnieniu lekarskim i nie wiadomo kiedy wrócę do pracy. Może coś rozwiąże się po piątku, oby. Pozdrawiam