Witam temat dosyć dawno nie aktywny ale zapytam. Mam 40 lat jako dziecko miałem "uciekające oko" tzn poruszało sie w dobrym kierunku ale przez chwilę zezowałem nosiłem okulary z zasłonię tym jednym okiem i objaw ustał nie działo się nic aż do momentu kiedy zacząłem popijać okazyjnie alkohol po nim znów miałem strita im bardziej pijany, tym większego... przestałem pić, no dobra czasem piwo jedno raz na... no z 6-8 w roku może objaw się nie pojawia. W między czasie zacząłem widywać aury taki blask w polu widzenia jak przed bólem migrenowym ale bez bólu trwa to około pół godziny i przechodzi w tej sytuacji nie widzę na wprost prawie nic tylko bokami gdzie niema świetlistej plamy nie wiem w którym oku to się dzieje czy zamknę jedno czy drugie czy oba nadal tak jest, tzn było, od około 18 lat palę marihuanę i blaski pojawiają się tylko w okresie "odstawienia" po około miesiącu z czasem coraz częściej kiedy zapalę mija aż do kolejnej "przerwy" rok temu około pojawiło się na chwilę podwójne widzenie w sklepie nagle obraz rozjechał mi się w pionie uczucie jakby jedno oko "opadło", zrobiło sobie przerwę. Musiałem sie czegoś chwycić i udawać że czytam etykiety strasznie dziwnie się czułem jakbym miał się przewrócić trwało to 2 może trzy minuty. minął rok i ostatnio dwa razy z rzędu pojawiły się rozjazdy za każdym razem po około minucie podobno patrzę normalnie tzn prosto ale widzę dwa identyczne obrazy przesunięte w pionie. Osobno każdym okiem ok, dwoma 2 obrazy. wyniki krwi, tarczycy, cukru, cholesterolu, ciśnienia, ekg wszystko w normie. Jeśli ktoś ma pomysł o co chodzi to proszę o sugestie.