czytam to forum i coraz bardziej dociera do mnie, że też mam tą przypadłość jaką jest epi skroniowa. Deja vu, słyszenie piosenki przed atakiem. Staram się samego siebie oszukiwać, ale jest mi coraz ciężej. Mam 31 lat i pierwsze zdarzenie (grand), które było pół roku temu zrzuciłem na wakacyjny alkohol i za dużą ekspozycję na słońce. Potem nastąpiły kolejne. Zadziwiające, że pojawiają się dokładnie co 2 miesiące. W czasie tych ataków mdleje. Przed atakiem słyszę muzykę, deja vu, ostatnio miałem wrażenie, że ktoś koło mnie siedzi. Po ataku mam pogryziony język i śpię przynajmniej pół dnia Ogólnie przeje.... Tym bardziej, że mam żonkę i córeczkę. Dodatkowo wykonuję pracę, w której epi mnie całkowicie eliminuję. Jestem na l4. Już wcześniej zrobiłem Rm - bez zmian. Po kolejnym zdarzeniu w szpitalu RM, TK bez zmian, eeg - w zapisie rejestruje się czynność o częstotliwości 12 Hz i amplitudzie 35 uV. Reakcja zatrzymania obecna. Pojedyncze fale theta 7 Hz o ampl 50 uV w odprowadzeniach skroniowych. Hz o amplitudzie 50 uV w odprowadzeniach skroniowych. Hs i Fs ujemnie. Niewielkie zmiany skroniowe." Lekarze nie są do końca pewni czy to padaka czy nie, ale depakine przepisali. dramat. Jak żyć. Jak zadbać o rodzinę?
W czwartek jadę na kolejne badania, ale bez wiary...