mam dopiero 18 lat i choruje na padaczka od roku mam regularne napady,przyjmuje leki i jestem w trakcie kursu na prawo jazdy,zamierzam ukryc fakt choroby...Irytujace sa wypowiedzi w stylu 'zachowujesz sie nieodpowiedzialnie,jestes zagrozeniem' mysle ze ktos kto jest zdrowy nigdy nie zrozumie chorego.Dlaczego mamy rezygnowac z czegos?dlaczego mamy byc gorsi od innych tylko dlatego ze chorujemy na epilepsje....prawdopodobienstwo ze ktos z nas dstanie ataku akurat za kierownica jest minimalne zwłaszcza ze u wielu osob ataki nie wystepuja juz od długiego czasu.Rownie dobrze mozemy dostac ataku w domu i doznac urazu głowy,na to nie ma reguły!stosowanie zakazow i nakazow w stosunku do epileptykow jest bardzo niesprawiedliwe,kazdy z nas chciałby zyc normalnie!