Barbaro, źle mówisz, epileptyk też może mieć prawo jazdy i być kierowcą. Wymagany jest okres dwóch lat bez napadów, prawidłowe EEG, wówczas prawo jazdy otrzymuje się terminowo.
A z drugiej strony moim zdaniem i zdaniem mojego lekarza, jest to dyskryminacja człowieka. Jestem epileptykiem, od wielu lat bez ataków, a jeżeli już się zdarzy jakiś mały atak to tylko w trakcie snu i to bez utraty przytomności. Dopóki moja choroba nie była rozpoznana i miałam ataki zarówno w dzień jak i w nocy, wówczas nikt mnie nie namówił abym usiadła za kierownicę. Odkąd choroba jest rozpoznana, wsiadam za kierownicę, wie o tym mój lekarz, ale ja również w porównaniu co do niektórych przestrzegam wszystkich zasad obowiązujących przy epilepsji.