Reklama:

Padaczka a prawo jazdy (694)

Forum: Padaczka

gość
23-12-2013, 10:40:56

Do gościa piszącego o prawie jazdy na Florydzie. Otóż rzeczywiście okres wynosi tu dwa lata od ostatniego napadu, ale po roku piszesz do DHSMV i kierują Cię na badania do MAB, który może Ci przyznać uprawnienia już po roku. Jeżeli chodzi o DL dla nie zawodowców, to rzadko się zdarza, żeby po roku MAB nie wydał pozytywnej opinii.
Faktycznie jest to wiec rok, a nie dwa lata. I tak są to najbardziej ciężkie przepisy w US.
gość
23-12-2013, 15:22:35

Czesc , czytalam dzisiaj amerykanskie forum. Mlody czlowiek pisze , ze wyczul zblizajacy sie atak podczas jazdy, zjechal na bezpieczna odleglosc od drogi.
Po 20 minutach nastapil wypadek spowodowany przez smakosza , ktory zabral na przejazdzke 4 panienki, wszystkie zginely.
Kto jest wiekszym zagrozeniem na drogach, epileptycy czy alkoholicy ? , nie podlega dyskusji
gość
27-12-2013, 09:14:21

Pewnej rzeczy nie rozumiem. Ponoć chorych na padaczkę w Polsce jest ponad 400 tysięcy ludzi. Jeżeli doliczyć do tego ich rodziny, to jest przynajmniej ponad 1,2 miliona zainteresowanych. Do tego dochodzą liczne stowarzyszenia. I nikt do tej pory nic z tym z nie zrobił?
Jeżeli się boicie, to przecież jakieś stowarzyszenie może wystąpić do Rzecznika Praw Obywatelskich.
Początkujący
18-02-2014, 09:53:34

Za parę miesięcy upłyną dwa lata od czasu, gdy podaję neurologowi, że nie mam napadów. Myślę, że on wie o tym, że nie mówię wszystkiego. W karcie pisze, że aktualnie nie ma ale napady były do 2012 r. Bez utraty przytomności i stacjonarne (tak to określa), aura uprzedzająca o zbliżającym się napadzie. Pacjent ma pełną świadomość co się podczas nich dzieje.
Mam jednak powody przypuszczać, że nie będzie chciał wypełnić karty konsultacyjnej (tej z zał. nr 4) a nie chcę się z nim spierać.
Chcę leczyć się u innego.
Czy ktoś z Was zna dobrego neurologa z Gdańska ?
Początkująca
14-03-2014, 19:26:33

zabrać będą chcieli na pewno. pytanie jak ty do tego podejdziesz? jeśli tego nie olejesz, dasz im to odczuć że bardzo ci zależy na prawku - i badania wyjdą dobrze może to złagodzi wymiar czasu na jaki będą chcieli je zabrać. wiem jedno- na badania powinieneś się zgłosić bo inaczej prędzej czy później cię dorwą cię uciekanie nie ma sensu. zrobisz jak uważasz ale ja bym się stawiła. wiem bo także musiałam się stawić. chociaż mój okres bez napadowy jest dłuższy niż dwa lata -neurolog zmienił mi lek i musiał mnie zgłosić. więc jest to już za mną. trzymam kciuki. pozdrawiam
Początkująca
14-03-2014, 19:39:28

nie tylko okres bez napadów się liczy. jeśli nie masz napadów przez okres dwóch lat nie muszą cię zgłosić. ale uważaj na neurologa ponieważ może chcieć ci zmienić lek na inny a wtedy będzie miał obowiązek cię zgłosić do wydziału komunikacji-tak mówi prawo w polsce. dlatego to piszę ponieważ sama w taką pulapkę wpadłam. tzn. nie miałam napadów przez ponad 4 lata, i myślałam że mnie nie zgłoszą. niestety neurolog był cwańszy i podeszedł mnie z drugiej strony. cały czas słyszałam że biorę najlepszy lek i nie powinnam go zmieniać. ale skoro nie mam napadów (nie muszą mnie zgłaszać). lek kosztował ponad 300zl. więc jak to lekarz stwierdził- nie można z kieszeni robić gumy- i zmienił mi lek-właśnie po to by -jak mówi prawo- mieć obowiązek zgłoszenia mnie jako osoby chorej. z tego wniosek- nie ufaj nikomu!!!
Początkujący
15-03-2014, 12:03:21

Dziękuję za wyjaśnienie. Szczególnie o konsekwencjach zmiany leku.
Jak już nie będę mógł przeciągać w czasie wniosku Wydziału komunikacji o skierowaniu mnie na badania to wezmę opinie neurologa i w zależności co w niej będzie pójdę lub nie. Jeżeli nie pójdę, to po kilku miesiącach ale przed upływem 1 roku (chodzi to, że po roku trzeba zdawać ponownie na prawo jazdy) pójdę jeszcze raz po opinię do neurologa (będzie dłuższy czas bez napadów) i wtedy z tym skierowaniem wydziału komunikacji, które wcześniej otrzymałem zjawię się w WOMP. Będzie jedno badanie i jeden koszt - 400 zł
Jeszcze taki link podam :
http://www.youtube.com/watch?v=***
gość
03-06-2014, 12:50:00

W Ministerstwie Zdrowia jest na etapie uzgodnień projekt rozporządzenia, w którym okres bez napadów został skrócony do jednego roku. Dotyczy to oczywiście amatorskiego prawa jazdy.
Projekt ma na celu dostosowanie polskich przepisów do obowiązujących w UE. Późno jak późno, ale w końcu się ruszyli!
Wprawdzie dalej nie jest to 6 miesięcy, jak w wypadku większości stanów USA, ale zawsze coś.
gość
22-07-2014, 12:08:09

na padaczke alkoholowa nie zabiera sie prawa jazdy tylko padaczke jako choobe neurologiczna Nie pij i nie dostsniesz padaczki wiecej radzilam bym leczyc alkoholizm
gość
18-08-2014, 14:22:49

witam.głowa boli od tego co czytam na forum.według mnie epi juz są w jakiś sposób pokrzywdzeni ,bo są chorzy(traktowani przez społeczeństwo jak wyrzutki)wiem bo sama tego doświadczyłam ,kiedy usłyszałam,że takich jak ja to trzeba palić na stosie,bo jestem czarownica przeklętą.Moim dzieciom dokuczano i robiły to osoby dorosłe-panie w szkole:(,to jeszcze epileptykom odbierzmy im prawo do wszystkiego.czemu cukrzykom nie zabierzemy prawka?przecież mogą wpaść w śpiączkę,którą 'być 'może wyczują.nikt ich nie mierzy jedną miarą,bo jest wiele rodzai cukrzycy-tak jak i epilepsji.Przecież każdy zdrowo myślący człowiek czy to epi,czy cukierek,czy sercowiec zdaje sobie sprawę ,że jeżeli jego stan zdrowia nie pozwala na prowadzenie pojazdu ,to nie zrobi tego,bo zagraża przede wszystkim SOBIE.Więc jeśli nie ma napadów od dłuższego czasu i lekarz nie ma nic przeciwko to czemu nie pozwolić kierować autem?.My chorzy jesteśmy o wiele zdrowsi na umyśle i odpowiedzialni ,niż niejeden nazywający się "zdrowy".sama jeżdżę 0d 20 lat ,epi mam ok.od 17stu ,rozpoznaną od 10 i leczoną i żaden lekarz nie zakazał mi jazdy,wspominał tylko o odpowiedzialnośći.jeśli mam ataki w nocy ,raz góra dwa do roku,lub czuję się zle to nie wsiadam za kierownicę.nikomu nie zagrażam w przeciwieństwie do innych ,którzy z gorączką,usmarani jadą autem.Ich jedno kichnięcie może też spowodować wypadek-ale o tym juz nikt nie pomyśli.Co do życzliwych sąsiadów,którzy chcą donosić na sąsiadkę ,bo jest Epi a prowadzi,to proponuję najpierw iść do sąsiadki zapytać o zdrowie ,bo może się okazać ,żę ma na to zgodę.No chyba ,że jest się złośliwą mendą,która czerpie doznania z uprzykrzania życia innym!!!Zwracam się do wszystkich przeciwników EPI-zastanówcie się czasem nad doborem słów,bo nie znacie dnia ,ani godziny co WAM się przydarzy i kto wie,może (a nie życzę wam tego )dołączycie do naszego znienawidzonego niczemu niewinnego GRONA!!!pozdrawiam i dużo zdrówka życzę:)

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: