Witam!
Mam padaczkę od 24 lat i nigdy nie zrobię prawo jazdy.
Z prostej przyczyny tabletki nas - po takim czasie brania leków - mulą. Koncentracja , reakcja też nie jest właściwa tylko opóźniona. To robią leki. Wybierając mniejsze zło wolę nie mieć prawa jazdy . I dziwię się Wam. To jest poważna choroba. Możecie narobić nie tylko sobie szkody, ale też innym. Dla mnie jest to nieodpowiedzialność.

Jestem w szoku kiedy czytam wiadomość i to na tym forum
Epileptycy mogą mieć -prawo jazdy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Czy wy ludzie myslicie???

a to co według ciebie nie mogą go mieć??

Jeśli bierzesz leki psychotropowe na padaczkę to uważam ,że nie . Te leki wpływają na koncentrację i koordynacje psychoruchową(dobitnej jest to wszystko opóźnione. Nie mówiąc o tym ,że w trasie może nastąpić atak. Ja potrafię nie mieć ataków dużych po 3-5 lat ale jak następują to nie wiesz kiedy. Ja kiedyś po dłuższej jeździe w jednostajnym terenie( jechaliśmy z mężem na Mazury ze Szczecina) dostałam taki atak, jako pasażerka i też wtedy z 3 lata nie miałam ataku.
Nikt mnie nie przekona do prawa jazdy dla epileptyków.
To jest z waszej strony nieodpowiedzialność!!!

Wybacz ale -NIE !
Choruję na epi już 27lat i nikt nie przekonałby i nie przekona mnie do PRAWA JAZDY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jesteście jak to mówi moja imienniczka Małgorzata i ja
-NIEODPOWIEDZIALNI !!!!!!!!!!!!!!!
Gdybyście spowodowali wypadek podczas ataku i dowiedziałaby się policja -idziecie do więzienia .My epileptycy nie mamy prawa mieć--- PRAWA JAZDY!!!
Niestety nic na to nie poradzimy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ale co gorsza -lekarze neurolodzy pozwalają swoim pacjentom na prawa jazdy -to jest dopiero SZOK!

Ja do Wiktorii zwracam się!
I uważasz ,że to dobra wiadomość
".......ze sporadycznymi atakami mogą ......."-słuchaj takie ataki pojawiają się kiedy chcą !!!!!!!!!!!!!
Masz sporadyczne ataki a tu nagle przychodzi ni stąd ni zowąd czas -pojawiają się ataki i to często i co wtedy ?
Pomyśl wiele razy jeszcze zanim napiszesz " :mam dla was dobrą wiadomość........."

A ja powiem wam że to gówno prawda co mówicie u każdego z nas choroba przebiega inaczej i każdy z nas wie co mu wolno a co nie ja choruje już 10 lat mam prawko 5 byłem w wojsku jako kierowca wszystko było dobrze ataki mam średnio 2 razy w roku a jeśli już się pojawią to wyczuwam je dobre pięć minut przed atakiem a refleks mam lepszy niż większość z moich znajomych więc nie mówcie że nie możemy mieć prawka.
większe zagrożenie stwarzają osoby chore na cukrzyce czy serce niż my.

Nie przekonasz mnie ,że masz lepszy refleks chyba ,że nie bierzesz leków, każde leki na padaczkę mulą. Przetestowałam dużo leków w moim 24 letnim przebiegu padaczki. Jak mówisz ataki masz 2 w roku . Ja potrafię nie mieć i 5 lat dużych, a też mam aurę przed nimi, ale nie powiesz mi ,że na autostradzie zdążysz zjechać w ciągu 5 minut albo gdzieś w mieście. Mój mąż, kiedyś nie zdążył zjechać w trasie, a też mam aury, a nie miałam ataku z 3 lata wtedy.
Tak, więc w dalszym ciągu uważam ,że narażacie nie tylko siebie ale i innych!!!!!!!!!!!!!!!!!! Nie porównuj do cukrzyków bo to osobna sprawa.
Nie wyzywaj od gówna.

Nie chciałem cię urazić.
w pięć minut to bez problemu zdążysz zjechać na pobocze nawet na czteropasmowej autostradzie. Ja kiedyś jechałem ekspresówką E7 i miałem atak zjechałem na bok zatrzymałem się atak przeszedł po około 10 minutach odzyskałem świadomość ale poczekałem jeszcze prawie godzinę bo jak wiesz po ataku jest się trochę zakręconym i potem wolniej ale pojechałem dalej.
mówisz że nie masz i 5 lat dużych a są małe?? i co rozumiesz mówiąc duży??
co do refleksu uwierz lub nie refleks mam bardzo dobry. proszki biorę ale małe ilości pól depakine 300 rano i pół wieczorem.