Ja dowiedziałam sie o padaczce jakies 4,5 lata temu w lutym teraz mam 17 lat i za pare miesiacy chce zdawac prawko na kat A i B. (około listopada) pierwszy atak był 4,5 lata tem i miałam zakaz wstępu na dyskoteki..bo mi szkodzi i prowadzi do ataku tak zwany stretostop..ale niedawno poszłam na dyske bo myslałam ze mi przeszło bo zadynch oddznak nie było zartotów itp nic..no i W Energy2000 (przytkowice) po 4,5 lata dostałam ataka ktory trwał moze 3minuty nawet nie wiem czy tyle..i czy moge robic prawojazdy przy tym typie epilepsji??skoro do ataku tylko mnie prowadzi stwaitło dystkotekowe tzw stretostkop( białe migajace sie swiatło) ??? doktorka mi powiedziała ze z tego wyrosne z tej odmiany epilepsji. miedzy 18 a 20 rokiem życia. I chce Tylko sie dowiedziec czy nie bedzie mi to zawadzało przy robienu prawa jazdy?? prosze o SENSOWNĄ i uzasadnioną odpowiedz a nic cos typu że osoby z epilepsia maja zakaz prowadzenia samochodów

Podczas jazdy samochodem bardzo często występują odbicia świetlne, w dzień masz słońce, które będzie błyskało zza drzew, wieczorem reflektory samochodów. Kierowca jest ciągle narażony na migające światła, a więc takie jak na dyskotece. Jeśli masz epi fotogenną, to napad masz gwarantowany. W tej chwili i tak robiąc prawo jazdy mając stwierdzone epi łamiesz prawo. Poczekaj aż rzeczywiście odstawisz leki i lekarz wyda opinię,że możesz prawko zrobić. Na obecną chwilę masz duże szanse,że zaliczysz napad za kierownicą.

Osoby z epilepsją nie mają chyba oficjalnego zakazu jeżeli chodzi o prawo jazdy. Natomiast jeżeli chodzi o samo prawo jazdy i osoby z epilepsją, sprawa wygląda tak, jeżeli przyznasz się do epilepsji lub będziesz miała w papierach że masz epilepsje to nie zrobisz prawa jazdy. Następna sprawa, jeżeli uda Ci się zrobic prawo jazdy to możesz miec problemy przy jezdzie w nocy lub w półmroku z powodu świateł samochodowych, to nie chodzi tylko o światło stroboskopowe, czasem można dostac ataku z powodu zwykłego światła które szybko śmiga, a jeżeli będzie jechało X samochodów w nocy to może wywołac atak. Kolejną sprawą jest to że lekarka stwierdziła u Ciebie padaczke młodzieńcza która powinna niedługo minąc, moim zdaniem lepiej poczekac te 2-3 lata bo to że zrobisz prawko pozniej nie zbawi Cie.
Pozdrawiam
Juno

Ale jak ma sie epilepsje to mozliwy jest atak za kierownica skoro tak to dlaczego NIGDY WCZESNIEJ jak jeździłam samochodem go nie miałam (za pasazera) obok kierowcy, to jest to samo i ani nie było zawrotów ani nic wogle zero tak jak normlany zdrowy człowiek nawet moge pisac smsy jak jade autem i nie m zawrotów bo niekturzy nawet zdrowi maja... jeżdze autem z brace prawie codzień i na długie trasy wieczorem i w dzien..busami jeźdze przez tyle lat i nigdy nie było ataku... bo tak jak mowie to tylko na TO jedno swiatło dyskotekowe działa... motorem za pasazera tez jeździłam i nic tak jak mowie zero oznak wiec co??? zakazu nie ma ze ludzie chorzy na padaczke maja zakaz, bo znam duzo osób majacych prawko i było wsztstko ok... Za kułkiem czy obok co za rożnica prawie zadna, bo jak i dla pasazera i jak i dla kierowcy promienie słoneczne tak samo działaja i miedzy dzewami przenikaja..

Jeżeli chcesz żyć w zgodzie z innymi to lepiej nie donoś na tą osobę jeśli ją lubisz.Bo wtedy ona tobie ci nigdy nie wybaczy nie bądź świnią ani kablem.

Ludzie boją się kierowców chorych na padaczkę ale nie potrafią sobie wyobrazić że jak mało wypadków spowodowanych jest przez tą chorobę. Ludzie którzy cierpią na poważne i częste ataki nie wsiadają za kierownice bo jest to zbyt duże ryzyko. Natomiast dlaczego ograniczać ludzi któzy nie mają ataków już od kilku lat bo w ich przypadkach leczenie jest poprostu skuteczne ? Dlaczego ktoś zamierza odbierać prawo jazdy osobie chorej na padaczke a nie zwraca uwagi na ludzi wsiadających za kierownice po alkoholu. Jezeli chcesz ograniczyć komuś życie sprawdz statystyki jak dużo wypadkó śmiertelnych powodują cukrzycy, nadcisnieniowcy, ludzie po zawałach a także pijani i nieodpowiedzialni młodzi ludzie któym brakuje wyobrazni. W USA ludzie chorzy na padaczke mogą prowadzić samochody gdyż jest wiele innych chorób stwarzających większe ryzyko. Zapytajcie o to neurologa.

No taK, dlatego u mnie nigdy atak padaczki nie wystąpił podczas jazdy tyklo na dyskotece..a w odstepach 3,5 roku.. ja nie pije alkoholu bo wiem ze to jest dla osób z padaczką nie zdrowe, przynajmniej tak mi mowiono. Mam zamiar zawac na prawko i nic tego nie zmieni... dlaczego ja mam spowodowac wypadek mając tą padaczke "młodzieńcza" z ktrej sie wyrasta a atak był tylko w dysce. Jak by tak naprawde mi szkodziło słońce i światła samochochodów w nocy to bym dostała ataka chodzby raz..ale takie cos nigdy dotąd nie miało miejsca. Np. Dużo osób sie czepa chorych na padaczke ze spowoduja wypadek a Ci wszyscy tak jak wspomniałes, co wsiadaja po alkoholu za kułko czy cukrzycy to co oni jakoś brani pod uwage nie są.. ;// chodz wiecej jest własnie wypadków ludzi którzy jezdza o alkoholu.. to ze mam padaczke mam jeździc busami? bo spowoduje wypadek? a Ci co są zalani w trupa i wsiadają za kułko to im wolno.. im czasem nawet prawka nie odbiora ale "nam" tak... poprostu ja na nikogo nie mam zamiar kablowac ze niby ma padaczke..sama mam i mam zamiar zdac prawko i nic mi w tym nie przeszkodzi.. poprostu unikam dyskotek bo sie przekonałam ze to nie dla mnie a bez dyskotek da sie życ)

Poza Tym nie napisałam ze chce na kogoś donosic ze jest chory ani nic w tym stylu wiec oco kaman?? ;// To jest moj problem moja "choroba" wiec dlaczego miała bym donosic cokolwiek??...

da się życ bez dyskotek, to prawda, tak samo jak da się życ bez samochodu

No tak ale niby dlaczego mam byc skazana na zycie bez samochodu jak u mnie wystąpnie ataku jest znikome?? inni jeźdza i są bardziej niebezpieczni niż ja i osoby z padaczka...ja mam młodzieńcza wiec z tego wyrosne a zanim prawko zrobie troche minie jeszcze.. Sprubuj sobie żyć bez samochodu..dojeżdzac do pracy bądz do szkoły codzień jakoś nie bedzie Ci to na ręke... więc tu sie nie bardzo zgodze samochód się bardzo przydaje