Hej,
Po trzymiesięcznej kontroli u lekarza, który mnie operował dostałam nakaz powrotu do normalnego życia. Lekarz powiedział że mogę teraz robić to co wcześniej... basen, aerobik, siłownia... bieganie.
No więc, zgodnie z jego zaleceniem wróciłam do treningów...i tu pojawił się mały problem.
Po tygodniu ćwiczeń pojawiło się dziwne uczucie... jakby prąd przechodził mi przez ciało, odczuwałam to zwłaszcza w nogach. Mam to odczucie też jak dłużej spaceruję, pojawia się przy pochyleniu głowy w dół.
Powiedziałam o tym lekarzowi... a on na to że nie mam prawa tak czuć. Hm.... no i co tu myśleć?
Nie jest to ból, ale chyba normalne też to nie jest.
Umówiłam się do innego neurochirurga i zobaczymy co powie. Reasumując, nie wiem... czy ten powrót do ćwiczeń nie nastąpił zbyt szybko.
Marta

tak naprawdę to po żadnej operacji nie można oczekiwać powrotu do życia, które już raz doprowadziło do choroby, kolejny raz najczęściej nawrót jest dużo szybciej, więc zdrowie albo ....?, jednak jak obiecają pełny powrót do zdrowia, to trudno, by ktoś powiedział, że tego nie chce

Witam, czy osoba, która we wrzesniu pisała o operacji w opolskim WCM jest tutaj aktywna? Ja zrezygnowałam z operacji wymiany dwóch kręgów , wystraszyłam się po rozmowach z pacjentami" po". Mam 38 lat , zawroty, drętwienia, ogólne wrażenie otępienia , takiego cofania się w rozwoju...czasami chodzę jakbym była pijana. Mam małe dzieci i dziadków ,którymi się opiekuję. Wiem,że z czasem mnie operacja nie ominie. Będę wdzięczna za opinie o operacjach w opolskim WCM . Pozdrawiam i życzę wszystkim zdrowia. Ewa

popacz na swoje życie i zastanów się czy operacja pozwoli dalej tak żyć

Hej, pisałam już wcześniej... i pomyślałam że napiszę jak jest teraz. Od operacji minęło 6 miesięcy. Czuję się bardzo dobrze, wróciłam do ćwiczeń aerobowo-siłowych. Pływam. Wszystkie nieprzyjemne dolegliwości minęły. Ciężko stwierdzić co będzie za x lat, ale życie przed operacją zapowiadało się też nie wesoło, a teraz czuję się zupełnie normalnie, jak kiedyś. Podsumowując.... ja nie żałuję operacji.
Pozdrawiam
Marta

Witam.
Jestem po operacji szyjnego c6c7 ,wstawiono implant ze stabilizacja... minęły dwa tyg czuje się gorzej niż przed operacja... tzn drętwienia ustąpiły ale piecze mnie szyja wręcz pali...
Czytam Wasze wpisy i jestem przerażona...boje się ,ze na tym się nie skończy...

Jestem po operacji kręgosłupa szyjnego, wstawione dwa implanty ruchome C4 i C5. Operacja odbyła sie w szpitalu Rydygiera w Krakowie. Wszystko przebiegło pomyślnie trzy dni po operacji postawili mnie na nogi. Dwa tygodnie w luźnym usztywnieniu i koniec została tylko blizna. Nie wolno się bać tej operacji i proszę nie straszyć pewnymi wpisami ludzi. Pozdrawiam i polecam szpital w Krakowie i samego ordynatora.

To tez zalezy od nas samych. Jak nic nie robić to nic. A nie porywac się do pracy.ja też 3 m-ce po operacji czułam się dobrze. zaczęłam normalnie funkcjonować i dorobkiem sobie.wszystko co niedobre wróciło i bardzo żałuję że się zdecydowałam na operację.

bo zmiany, które powoduje choroba są nieodwracalne, a operacja to tylko wstawianie podróbek lepszych lub gorszych

Witam. Jestem miesiąc po operacji C5-C6 .Przepuklina miażdżyca już rdzeń.Przed operacją były bóle i to bardzo ostre ale zdarzały się jedynie okresowo...i kiedy mijały fynkcjonowałam normalnie. Teraz jestem pół człowiekiem...kręgosłup w miejscu gdzie został wstawiony implant odczuwam przeogromny ból ...mam zawroty głowy a w nocy drętwieją mi nogi i ręce...czego nie było przed operacją. Idę za tydzień na kontrolę do neurochirurga który mnie operował oczywiście prywatnie bo na wizytę państwową czeka się ok 6mcy...W wieku 35 lat czuję się jak emerytka.Chciałam sobie polepszyć...to teraz mam .., 30 minut na nogach = 3 godziny leżenia potem bo tak boli.