Witam , jestem 3 miesiące po operacji , wymiana dysku na poziomie c6c7 , wstawiono implant nowej generacji UFO , po operacji czułam się dobrze dopóki nie wypuścili mnie do domu , srodki przeciwbólowe przyjmowałam przez miesiąc , póżniej byl taki okres ,że nie czułam ręki wogóle aż któregoś dnia puściło ale poczułam w miejscu wymiany jakieś przesunięcie ,jednak po tym poczułam się lepiej , 1,5miesiąca po pojechałam na rutynową kontrolę jak mi się wydawało , okazało się po zrobieniu zdjęcia rtg ,że imlant się minimalnie przesunął co spowodowało jego uszkodzenie ,na zdjęciu wyrażnie widać też odłamek kości , lekarz stwierdził ,że rehabilitację odłożymy może dopiero za pół roku jak się wszystko ukostni i wtedy będzie bezpiecznie się rehabilitować ,bardzo się zdenerwowałam tą wiadomością jednak profesor z którym jeszcze rozmawiałam telefonicznie mnie uspokoił ,operację miałam przeprowadzoną w Bydgoszczy i po wielu konsultacjach wybrałam szpital , który ma najlepszą opinię , więc myślałam ,że jestem bezpieczna i pewnie byłam ale wszystko się może wydarzyć , lekarze twierdzą , że nawet mikrowstrząs mógł spowodować uszkodzenie implantu ,chociaż ja sobie takiego nie przypominam leżałam przez pierwszy miesiąc większość w łóżku , nie wychodziłam z domu aby się nie narażać .Od kilku nocy budzi mnie jakieś dziwne pulsowanie w karku i palce u ręki mi strasznie drętwieją / przed iperacją miałam dość spory niedowład /
bardzo się wtedy denerwuję nie mam pojęcia z jakiego to powodu ,może ktoś miał podobny objaw ? czy powinnam udać się na wizytę do lekarza?
Dodam ,że bóle ,które nie dawały mi żyć przed operacją ustąpiły .