Reklama:

O epilepsi i o naszym życiu ;) (5652)

Forum: Padaczka

gość
21-03-2016, 11:56:29

A więc odnośnie ciąży. Gdy zaczęłam planować ciążę to lekarka zmieniała mi leki z Depakine na Lamitrin a pozniej Tegretol ale wróciłam z powrotem do depakine bo po tamtych lekach mialam wiecej atakow niz przez te lata choroby. Niby te leki są dobre dla kobiet w ciąży a depakine już nie tak bardzo.
Oczywiście przed i w trakcie brałam kwas foliowy 5mg. Neurolog mało mówiła ale ginekolog tak samo mi powiedział. Że nie ma reguły. Zdrowa czy chora osobą ma takie same szansę na urodzenie zdowego dziecka. Jak wspomniane było wyżej w poście.
W pierwszych tygodniach a raczej do chyba 6 czy 7 miesiaca miałam bardzo niską dawkę bo 300x300. Epi była uspiona więc stąd tak niską dawka. Ale hormony zaczęły szaleć. Waga rosnąć i pod koniec ciąży miałam 4 ataki. Dawkę zwiększoną miałam na 500x500. Przyznam się ze bałam się bo w trakcie ataku jest niedotlenienie dla dziecka. Także jak już będziecie planować ciążę to najlepiej by epi była uspiona.
urodziłam poprzez cc w 38 tygodniu. Cesarka ze względu na zylaka w głowie. Ryzyko krwotoku. Choć lekarze i tak rozważali ze względu na epi również bo ataki się zaczęły pojawiać i by podczas porodu nie było.
ogólnie dobrze się czułam. Jedyne to straszne duchoty pamiętam miałam.
Po porodzie karmilam piersią ale nie długo ze względu na tarczyce.
Jakby co to pytajcie bo nie wiem co byście chciały wiedzieć.
gratuluję pracy. Ja w tej chwili nie pracuje. Czekam aż mala pójdzie do przedszkola. Od ciąży siedzę w donu i tęskno mi do ludzi. Tyle lat pracowałam. Teraz przerwa i od nowa rozmowy kwalifikacyjne brrr
pozdrawiam
Marlena
gość
22-03-2016, 12:23:13

Tak pewnie to też ma znaczenie, żeby dużo o tym nie rozmyślać, bo tak po prostu jest i tyle. Ale jak wpadasz.. hmm nazwijmy rzecz po imieniu w depresję to przychodzą do głowy różne myśli i nie sposób tego zatrzymać trzeba się z tym jakoś uporać. Mi pomogła psychoterapeutka, dodała mi odwagi bo bez niej na pewno bym nie dzieliła się tym wszystkim co tu pisze.. Nie chce się tu jakoś rozpisywać na temat mojej długiej historii;) Chociaż mogłabym bo jestem gadułą :D (nie chcę zmieniać tematu i Was zanudzać) ale dążę do tego, że nauczyłam się właśnie nie uciekać od tych myśli bo to tylko oznacza, że czegoś w nich nie akceptujesz - jak twierdzi moja psychoterapeutka - tylko zastanowić się nad tym i próbować spojrzeć pozytywnie. I to skutkuje bo jestem w coraz lepszej formie:)
Tak dla WSZYSTKICH - polecam wizytę u psychoterapeuty, jeśli ktoś ma jakiś problem z którym sobie nie radzi, często jest zły, smutny i nieszczęśliwy. Nigdy nie jest za późno na zmianę i trzeba dążyć do swojego szczęścia :))
A wracając do tematu - mnie kiedyś ginekolog zapytał co z moimi lekami w razie ciąży - czy neurolog zalecił żeby brać, zmieniać, odstawiać, bo ona musi wiedzieć. Mój lekarz powiedział, że lepiej oczywiście brać bo gorzej zaszkodzi dziecku utrata przytomności niż leki. Ale pewnie możliwości są różne. Jakie? Podzielcie się z nami:))
Moja poprzedniczko jak mogę się do Ciebie zwracać nawiązując do Twoich odpowiedzi? :)
Ala
gość
22-03-2016, 12:53:30

Ala powiem ci tak. To jest forum o epi i jeśli masz ochotę wygadac sie. Opowiedziec o swojej historii to po to jest ten portal. Mi osoboscie bardzo pomoglo to jak mialam ciezkie dni. Na psychologu to sie nie skonczylo bo zawsze moglam liczyc tu na dziewczyny i im sie wygadac. Na prawde to pomagalo. Czesto forumowiczow wkurzalo ze piszemy tu nie tylko o atakach ale rowniez o wlasnym zyciu. Ale zawsze te osoby co im nie pasuje moga zalozyc inny watek. Pisalysmy rozne rzeczy by sie rozluznic. Jak zdrowie ok to wchodzilismy na luźne tematy.
na pewno jak opiszesz swoją historię to komuś pomoże to.
Ja osobiście mam dzisiaj straszny dzień. Płakać mi się chce. Nerwy na wszystko. Totalna deprecha chyba mnie dorwala.
na imię mam Marlena choć login mam maja więc jak kto woli to pisze.
gość
22-03-2016, 13:25:32

Uff, bo wiesz ludzie na to różnie reagują, nagle na forum epi wymądrzam się i piszę o depresji.. ale tak czuję taką potrzebę i dużo mi to daje i mam nadzieję, że innym też coś pomoże.
Dzięki :) Co do rozmów kwalifikacyjnych.. Ja już mam ich dosyć, w ciągu ostatnich dwóch lat trochę ich było.. Ale co zrobić..Ja w ogóle nie miałam ochoty wrócić do pracy, szczególnie po mojej ostatniej beznadziejnej pracy, rodzice i siostra mnie namawiali a ja zero motywacji do niczego, chciałam mieć święty spokój i były takie dni, że ryczałam jakby mi się świat zawalił.. to jest nieprawdopodobne co się dzieje z człowiekiem w takim kryzysie.. ale wiesz jeszcze kilka miesięcy temu nawet ciężko mi było o tym rozmawiać z moją najbliższą rodziną .. przyczyny, moje myśli i samopoczucie znał tylko mój partner.. a teraz.. jakby nigdy nic pisze sobie o tym na forum, które może przeczytać każdy.. także idę do przodu ale jeszcze wciąż chodzę do psychoterapeuty bo to niestety trochę trwa..
Super że mimo ataków wszystko dobrze się skończyło i dziecko całe i zdrowe. A czy ja dobrze rozumiem, że brałaś w trakcie ciąży dwa rodzaje leków najpierw Lamitrin potem Tegretol?
Pewnie wizyty u neurologa podczas ciąży dosyć często, co?
Jak to wygląda w ogóle podczas porodu, czy jakiś neurolog też kontroluje sytuację czy to jest niepotrzebne ?
Ala
gość
22-03-2016, 13:33:57

Marlena a Ty jak chcesz to rycz do woli, a co tam. Mi to dużo dawało przez ostatni okres.. Nikt nie musi być silny i twardy i każdy ma czasem chwile słabości.. Także polecam:)
Ala
gość
22-03-2016, 15:46:28

Ala. Pisanie o depresji tu chyba jak najbardziej pasuje. Wiele osób chorych na padaczkę, które dowiadują się, ze są chore, zalamuja się. Wg mnie trzeba o tym mówić. Takie wyrzucenie swoich emocji jest dobre, szczególnie tutaj na forum. Nikt Cię nie zna i nie osadza. A wręcz próbuje pomóc bo też to przerabialo.
Ja już raczej mam to za sobą, choć pewnie jakby był nawrót choroby to kto wie czy by nie było znowu zalamki.
Te leki zaczęłam brać jeszcze przed ciążą. Jak wspomniałam lekarce, że chce dzidziusia to zaczęły się eksperymenty z lekami. Ale kilka tygodniowo potrafiłam mieć. Więc wróciłam do depakine chrono.
Oczywiście miałam problemy z zajściem w ciążę więc epi została uspiona na tyle ze próby zajścia w ciążę zostały na nowo podjęte.
Mam zespół policystycznych jajników więc łatwo nie było.
Hmmm mój neurolog... byłam pierwsza pacjentka jaka prowadziła z epi w ciąży ale zaangazowania brak. Więcej za to ginekolog się starał. Wytlumaczyl w miare mozliwosci to co chcialam wiedziec.
w moim przypadku nie było kontroli podczas porodu. Zabrali mnie na stół i cięcie cesarskie i po wszystkim.
Ale owszem jak w ostatnich dniach się źle czułam to ginekolog wypisal skierowanie do szpitala by już do porodu leżeć tam pod opieką w razie ataku by szybko interwencja była.
Co do rozmów kwalifikacyjnych to od około 2 lat też biegam szukam pracy ale zawsze dyskryminacja ze względu na małe dziecko.
teraz dałam sobie troche spokoju by dziecko poszlo do przedszkola bo nianki juz sie nie oplaca najmowac.
Oj rozpisać się można..
Marlena
gość
22-03-2016, 20:47:18

Marlena. Nawet nie wiesz ile ja się czaiłam, żeby coś napisać na jakieś forum o EPI. Ten pierwszy krok był dla mnie ogromnie trudny.. żeby się przed ludźmi otworzyć z jakimś problemem. Ale masz rację to oczyszcza i daje siłę i odwagę. Człowiek nabiera dystansu do choroby do siebie samego.
U mnie zaczęło się od beznadziejnej pracy, która kosztowała mnie dużo nerwów, potem przyszła kiepska sytuacja w rodzinie, kontakty były trudne i tak się zaczęło.. a potem na terapii otworzyło się mnóstwo różnych moich problemów.. których przyczyną była padaczka.. dopiero tam uświadomiłam to sobie po długim czasie terapii. Na początku terapeutka zapytała mnie : "czy czujesz, że akceptujesz padaczkę? " Odpowiedziałam przekonana, że tak. Dopiero po 3,4 miesiącach kiedy opowiadałam swoje dzieciństwo, (choruje od 7 r. życia) dotarła do mnie prawda, bo przypomniało mi się jaka czułam się samotna, zagubiona i ograniczona jako dziecko. I jak bardzo potrzebowałam wsparcia i rozmowy o tym. Niestety tego nie miałam. I zamknęłam się w sobie totalnie. Za każdym razem na terapii indywidualnej ryczałam z taką siłą bo uwalniały się ze mnie emocje sprzed prawie 20-stu lat. Bo nigdy nikomu o tym nie mówiłam, bo nie chciałam być słaba, bo mama zawsze mówiła: "Musisz być twarda!" I teraz wiem, że nie muszę być silna, że nie muszę ukrywać swoich słabości, bo mam do tego prawo. I że padaczka to choroba jak każda inna. Tyle tylko że bardzo mało się o niej mówi.
Dużo się nauczyłam na terapii.. teraz staram się myśleć pozytywnie, zwolnić trochę w życiu, nie pędzić za wszystkim.. i dbać o siebie.. i ciągle się uczę.
Zaczynam godzić się z lękiem przed atakiem, że on jest i będzie, trudno niech sobie jest.. Im bardziej go zaakceptuje tym on będzie mniejszy..
Cieszę się, że mogę się tym teraz z kimś podzielić.:)
Jeśli chodzi o Twojego neurologa, to dobrze że chociaż kombinował z lekami. Ja miałam też takich, u których wizyta trwała 5 min.. szok.. za dobrym trzeba się naszukać..Dobrze że ginekolog Ci się w porządku trafił.
A na pracę jeszcze masz trochę czasu, zawsze można znaleźć chwilową i szukać innej w międzyczasie, i można pomyśleć o czymś swoim, ja w przyszłości mam zamiar otworzyć działalność. Chyba wole być sama sobie szefem ;)
Ala
gość
23-03-2016, 19:16:13

Sama myślę o własnej działalności ale jestem typem człowieka co woli dostawać rozkazy niż je wydawać. I jeszcze do tego te ZUS-Y. Masakra.
Dzisiaj znowu mam zły dzień.
Święta idą a ja nawet nie myślę o nich. Zero zapału do wszystkiego.
Nawet nie wiem co pisać.
Terapeuta dzisiaj by mi się przydał. Tak mi się nazbierało, że chętnie bym wszystko z siebie wyrzuciła. Dużo spraw osobistych... ach..
Miłej nocy życzę wszystkim
Marlena
gość
24-03-2016, 20:18:57

Mi brakuje takiego realizowania swoich własnych pomysłów zupełnie w innej dziedzinie niż mam tak naprawdę wykształcenie. I myślę, że byłaby to praca przede wszystkim, którą wykonywałabym z chęcią. A nie co dzień ten ból, że muszę iść do tej cholernej roboty, której nie znoszę. Ostatni rok właśnie tak przepracowałam.. I Ty jeszcze dajesz z siebie wszystko, starasz się, a nikt Cię i tak nie doceni. Więc chyba warto pomyśleć o czymś innym..
Ja o świętach też nie myślę i nawet mi się nie chcę.. Pewnie gdybym spędzała je we własnym domu byłoby inaczej..
Tobie to chyba by się przydało odreagować od codzienności hm? Czasem dobrze jest się komuś wygadać.. i nawet nie potrzeba do tego terapeuty, chociaż polecam bo można dużo zyskać, więcej niż się człowiek spodziewa na takich konsultacjach z terapeutą.
A jeśli nie to chociażby ja służę pomocą :)
Pozdrawiam
Ala
gość
27-03-2016, 10:22:44

Dziękuję za chęci. Na pewno skorzystam. ☺Odreagować by się przydało z dala od domu, od problemów. Tak wyszalec się i zapomnieć o wszystkim. Byłoby fajnie hehe.
dlatego lubię tu pisać.
Są tu zawsze życzliwe osoby, które wysluchaja i doradza. Faktycznie dawne znajome z forum przestały pisać, jedna tylko czasami zagląda jak ja - Alutka też ma na imię. Ale zawsze jest miło.
No ale są święta.
Życzę wszystkim Wesołych Świąt 🐇
Marlena/Maja

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: