Straszne jest to, że sama musiałam się diagnozować, wydać koszmarne pieniądze. Wyrwałam ząb- ósemkę i przez ponad miesiąc jej przypisywałam swój stan. Po ścianach z bólu chodziłam. Dodam że dolegliwości pojawiły się z dnia na dzień przed usunięciem zęba. Byłam nawet (o zgrozo!!!) u lekarze medycyny niekonwencjonalnej- skasował mnie na 500 złotych. Taki Harry Potter. Ale tonący......... Pozdrawiam. AGA. To ja pisałam poprzedni post.