Wiram was wszystkich, ja na epilepsje cierpię od 13 roku życia ale leki zaczęłam brać dopiero 2 lata temu (teraz mam 17) na początku lekarze przepisywali mi jakis inny lek - nazwy nie pamiętam - ale później było coraz gorzej więc dostałam receptę na keppra i jak dla mnie rewelacją! wiem, jestem tu jedyną osoba która to piszę, ale naprawdę... po dwóch latach codziennych porannych ataków to keppra załatwiła szybciutko sprawę. Na początku przyznaje miałam depresję (pierwsze 2 tygodnie) ale później mi przeszło tak samo jak i ataki. na początku bralam dawkę 500mg rano i 900mg wieczorem a od 4 miesięcy (po poważniejszym ataku spowodowanym ogromnym stresem i szokiem) biore rano 500 a wieczorem 1000 a do tego dostałam lek osłonowy i jestem naprawdę zadowolona. pozdrawiam gorąco , Martyna - Dublin.