Reklama:

glejak wielopostaciowy IV (542)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
19-02-2015, 16:43:23

Chcialem tylko dorzucic swoje dwa grosze, moje mama wlasnie umiera, walczy juz rok i 8 miesiecy. to dlugo jak na ta chorobe, ale jednak w tej chwili juz tylko lezy i patrzy w przestrzen albo spi. slowo udaje sie jej powiedziec jedno na 3 dni.
Mama zachorowala w wieku 50 lat i pierwszy objaw miala bezposrednio (dzien po) rzuceniu papierosow - zawroty glowy, mdlosci i w koncu "odlaczenie" prawej polowy ciala.
Z racji tego, ze mama walczy juz tak dlugo wypisze wszystko czego probowalismy.
- dieta oczywiscie , zasadniczo standarowa dieta antyrakowa
- wszystkie standardowe polskie metody leczenia raka (chemia, radioterapia, 2 operacje)
z bardziej niekonwencjonalnych srodkow:
- liposomalna witamina c
- olej konopny
- nanoplasterki
- kilka "magicznych" mikstur roznych lekarzy znalezione w internecie (gdy sytuacja stawal sie coraz bardziej beznadziejna)
- witamina b12
- nafta
- milion roznych suplementow, zarowno krajowych jak i zagranicznych ktorych nazwy nie spamietam.
Osobiscie uwazam, ze zaden z tych srodkow ani nie leczyl ani nie spowalnial choroby, ale moze ktos ma inne zdanie.
Zycze powodzenia wszystkim walczacym z tym samym potworem.
gość
22-02-2015, 20:19:38

Mam 28 lat.Wciskano mi ze mam migrene. Rezonans pokazal jakis guz o wymiarach 4x6cm. Na poczatku lutego mialam go wycinany. Biobsja wykazala glejaka 4 stadium.Mam zaczac teraz naswitlania z temodalem. Po waszych wpisach widze ze nie mam zbyt dobrych rokowan na przezycie powyzej 2 lat pomimo tego ze jestem teraz sprawna fizycznie. Czy znacie jakies inne metody leczenia ktore moglabym zastosowac gdyby sie okazalo ze za pol roku to odrosnie?
gość
24-02-2015, 14:14:22

Jest lek który podobno pomaga , jest to olej konopny , co o tym myślicie?
gość
05-04-2015, 15:02:46

http://www.jakub-bartol.org/?lang=pl
Może to jest odpowiedź, miał umrzeć do końca 2013 roku a wciąż żyje.
gość
05-04-2015, 15:04:23

Olej RSO
gość
06-04-2015, 08:56:15

Olej z ziaren konopi, ten który można legalnie kupić niestety nie pomaga na raka.
Raka leczy olej RSO ( Rick Simpson Oil) jest to olej z konopi indyjskiej i jest on niestety nielegalny w Polsce, raka niszczy THC które jest nielegalne.
Jest w Polsce podziemie, kilkaset osób w Polsce jest leczonych RSO, efekty są zdumiewające np. Jakub Bartol -patrz Google.
gość
04-05-2015, 16:07:11

Jest tutaj ktoś jeszcze ? Opisze przypadek mojej kochanej babci . Juz od listopada 2014 roku z babcia działo sie cos nie tak , więcej spała , nie wstawała z łóżka , myliła wszystkie fakty , nie pamietała niczego , z czasem jej stan sie poprawił , w marcu 2015 roku babcie zabrało pogotowie bo poczuła sie zle i myśleliśmy ze to udar , zabrało ja pogotowie przebadali ja rutynowo bez żadnych badań rezonansu nie stwierdzili nic lecz mojej mamie cos nie pasowało tydzień pózniej wieczorem pojechaliśmy jeszcze raz na sor , zrobili babci tK i stwierdzili udar na dwóch półkulach , leczyli babcie na udar po 9 dniach ja wypisali , udało nam sie znaleźć ośrodek leczenia udaru rehabilitacje 28 kwietnia 2015 babcie zabrało pogotowie z ośrodka bo złe sie poczuła , w szpitalu zrobili jej rezonans z kontrastem i wyszło ze ma guza , pare guzów w mózgu nieoperacyjnych , nie mogą nawet pobrać wycinka biopsji bo babcia mogła by tego nie przeżyć , udało nam sie dzisiaj wycisnąć od lekarza ze to glejak nie wiadomo jakiego stopnia , z babcia z dnia na dzien jest co raz gorzej , nie mówi za wiele , ma problem z przełykaniem i nie ma apetytu , poznaje nas lecz nic nie mówi , nie wie nic o tym co radzicie
gość
09-05-2015, 02:48:45

19maja 2014 roku moja kochana mama dostała napadu padaczkowego na ulicy. Dwie godziny później sor tj i wyszło guz w lewym płacie czołowym. 25 maja operacja. Udana. Mama zamieszkała ze mną i moją rodziną. 6 tygodni później radioterapia z Temodalem. Znów zaczęła mieć problemy z pamięciom i była strasznie rozdrazniona. W domu koszmar. Krzyczała,wyzywała. Po nocach chodziła po klatce schodowej, odkręcała wodę, gaz. Dzieci sterroryzowane strasznie. Biła mnie .We wrześniu kontrolne badania nie wykazały wznowy. Tylko duże pola degradacji mózgu. Kolejne chemie cofnięte z powodu złych wyników. Skierowanie do hospicjum. Na początku nie było o tym mowy ale pękłam jak zdałam sobie sprawę że mama jest zagrożeniem dla siebie i najbliższych. Jest tam dalej czasem mnie poznaje. Rodzina mamy i znajomi wykleła mnie .,,Ja jedyna córka oddałam ją".Nikt ani razu nie spytał się czy mi pomóc. Tylko oceniać każdy potrafi. Serce boli ale co miałam zrobić. Dalej trwamy. Staram się poświęcić jej jak najwięcej czasu i być z nią. Ludzie muszą sobie zadać sprawę że hospicjum to nie umieralnia tylko godne życie na końcu.
gość
26-05-2015, 19:58:13

WITAM, MÓJ TATA WALCZY Z GLEJEM IV STOPNIA. JEST PO RADIOTERAPII. TROCHĘ KRÓTKA, BO TYLKO TYDZIEŃ ALE MOCNA WIĄZKA. KONIEC MARCA MIAŁ OPERACJĘ A MIESIĄC PÓŹNIEJ WZNOWY I TO W RÓŻNYCH MIEJSCACH. ZAŁAMKA. NIE MAM JUŻ SIŁY NA TEGO GLEJAKA CIĄGLE NAM UTRUDNIA ŻYCIE TEN DZIAD. PODAJEMY TACIE VIT.B17 Z MEKSYKU Z RÓŻNYMI WITAMINAMI, DUŻO SOKÓW Z SOKOWIRÓWKI, ZIELONA I IMBIROWA HERBATA. MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZEDŁUŻY TO TACIE ŻYCIE, BO JUŻ RACZEJ NIC GO NIE WYLECZY. TA CHOROBA JEST STRASZNA.
gość
29-05-2015, 09:13:48

Mamo tak bardzo Cię kocham. Ten potwór zabrał mi Ciebie zaledwie po 6 miesiącach walki a 4 miesiące od diagnozy... Co ja mam teraz robić samemu bez Ciebie? Jak dalej żyć? ....... Najpierw problemy z mową, biopsja i wyrok! IV stopień guza mózgu - glejak. Początkowo "w miarę" normalne życie. Mogła Mama prać, gotować, chodzić po schodach. Gorzej z mową. Radioterapia w Centrum Onkologii w Warszawie. Poprawa mowy, po jakimś czasie jednak coraz mniej sił, coraz mniejsza aktywność, głównie leżenie. Wszystko pogarszało się tak systematycznie, tydzień po tygodniu Mamusia miała się coraz gorzej, także psychicznie, bo Biedna nie wiedziała co się dzieje i dlaczego zamiast być lepiej było gorzej. Kontrolna wizyta w CO wyznaczona po ponad miesiącu od zgłoszenia, a w sumie 3 miesiącach od zakończenia radioterapii. Ten moloch nie wie, że z glejakiem żyje się tak krótko, że wyznacza wizytę na 3 miesiące po zakończeniu radio??? Mamusi stan z dnia na dzień stał się bardzo zły, utrata kontaktu, leżenie, spanie i ból, okropny ból. Na tydzień przed śmiercią Mamusia już tak bardzo cierpiała, a ja nie mogłem nic z tym zrobić. Umarła przed wyznaczoną wizytą w CO, nie doczekała jej, nie doczekała chemioterapii, na którą mogła jeszcze iść. Tak bardzo chciałbym jeszcze Jej dotknąć i usłyszeć jak zwraca się do mnie po imieniu. Mamo kocham Cię!......

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: