Reklama:

glejak wielopostaciowy IV (542)

Forum: Neurologia - forum dla rodziny i pacjenta

gość
03-11-2016, 00:36:43

Witam wszystkich i bardzo wspolczuje kazdemu z osobna kto sie z ta choroba zetknal bezposrednio badz w przypadku zdiagnozowania go u bliskiej nam osoby.
Najdrozsza memu sercu Babcia miala niecale 70 lat w momencie gdy te chorobsko zostalo wykryte. To wszystko stalo sie tak szybko, za szybko... Babcia zmarla po 10 miesiecach od diagnozy, miesiacach przepelnionych strachem, niedowierzaniem i swiadomoscia zblizajacej sie, nieuchronnej utraty ukochanej osoby i obserwowaniu jak ta choroba mi ja odbiera a przede wszystkim cierpieniu z jakim sie zmagala i gwaltownie malejacym poziomem niezaleznosci, ktora tak bardzo sobie cenila I do konca chciala byc tak dzielnie niezalezna jak tylko potrafila...To wszystko jest jak zly sen i tak to impretuje nawet na dzien dzisiejszy. Po 6 miesiacach od smierci mojego Aniola, nadal nie jestem w stanie uwierzyc, ze jej tu juz nie ma, naprawde nie umiem sobie tego w dalszym ciagu na chwile obecna logicznie w glowie poukladac i ustabilizowac mysli. Ten caly bieg zdarzen po prostu wykancza emocjonalnie i jest wrecz nie do opisania, jaka wegetacje emocjonalna moze stanowic. Jedynym pocieszeniem zdaje sie byc fakt, iz smierc przyniosi naszym najblizszym w takim wypadku swego rodzaju ukojenie. Bardzo chce w to wierzyc.
Przesylam wszystkim mnostwo ciepla, empatii i mimo wszystko zachecam do tego, aby nie tracic wiary.
gość
03-11-2016, 00:39:18

Gość 2016-11-03 01:36:43
Witam wszystkich i bardzo wspolczuje kazdemu z osobna kto sie z ta choroba zetknal bezposrednio badz w przypadku zdiagnozowania go u bliskiej nam osoby.
Najdrozsza memu sercu Babcia miala niecale 70 lat w momencie gdy te chorobsko zostalo wykryte. To wszystko stalo sie tak szybko, za szybko... Babcia zmarla po 10 miesiecach od diagnozy, miesiacach przepelnionych strachem, niedowierzaniem, jak rowniez swiadomoscia zblizajacej sie, nieuchronnej utraty ukochanej osoby i obserwowaniu jak ta choroba mi ja odbiera a przede wszystkim cierpieniu z jakim sie zmagala i gwaltownie malejacym poziomem niezaleznosci, ktora tak bardzo sobie cenila I do konca chciala byc tak dzielnie niezalezna jak tylko potrafila...To wszystko jest jak zly sen i tak to interpretuje nawet na dzien dzisiejszy. Po 6 miesiacach od smierci mojego Aniola, nadal nie jestem w stanie uwierzyc, ze jej tu juz nie ma, naprawde nie umiem sobie tego w dalszym ciagu na chwile obecna logicznie w glowie poukladac i ustabilizowac mysli. Ten caly bieg zdarzen po prostu wykancza emocjonalnie i jest wrecz nie do opisania, jaka wegetacje emocjonalna moze stanowic. Jedynym pocieszeniem zdaje sie byc fakt, iz smierc przyniosi naszym najblizszym w takim wypadku swego rodzaju ukojenie. Bardzo chce w to wierzyc.
Przesylam wszystkim mnostwo ciepla, empatii i mimo wszystko zachecam do tego, aby nie tracic wiary.
gość
03-11-2016, 00:47:21

Prosze mi wybaczyc, gapa ze mine I wkleilam za duzo postow o tej samej tresci.
Prosze pozostawic tylko jeden a reszta usunac. Z gory dziekuje moderatorom forum.
gość
12-11-2016, 09:32:13

To ja napisze, bliskiej mi osobie rozpoznano (tylko z mri, biopsji nie bylo, wiec jakby sa to podejrzenia) glejaka wielopostaciowego. Od sierpnia leczymy sie w Berlinie u profesora Vogla. Prosze Was wszystkich jezdzcie tam, w polsce nie dawali nam nadziei, bylismy i w wawie i w budgoszczy. Schemat wszedzie ten sam... zaufalismy prof Voglowi, jadro guza malalo z wizyty na wizyte, teraz juz go prawie nie ma, zostal obrzek... wierze ze laif 612 dziala. Oprocz tego leczymy sie olejem thc i rso 50% dokladnie od tej osoby ktora dala ogloszenie wyzej. Robimy tez duzo z medycyny niekonwencjonalnej, nie odstawiajac sterydow, laifa, lekow przeciw epilepsji (wystepuje w postaci kilkusekundowych atakow zmiany wechu i smaku) i duzej ilosci witamin i suplementow ziolowych. Efekt jest wspanialy. Chetnym moge udostepnic kontakt do tlumaczki ktora moze byc na miejscu w trakcie wizyty.
gość
25-11-2016, 09:28:57

Informacje na temat: Olejek RSO:
mjkkoplo100@wp.pl
gość
26-11-2016, 19:15:36

Musze powiedziec ze szkoda Z kazdy twierdzi ze to wyrok. Moja mama choruje na glejaka 4 st. Walczy juz pol roku. Rezonans kontrolny wykazal ze nie odrosl. Byl operowany i caly zostal usuniety. Moja mmama jest pelna energii i nawet wrocila do pracy jako nauczycielka a jest caly czas w trakcie chemii. Pan doktor stwierdzil ze ppgoda ducha jest najlepsza terapia. Ja mam caly czas nadzieje i wierze w cuda. Oby jak najdluzej byla z nami.
gość
02-12-2016, 12:51:31

Niestety prawda jest taka, że na to g... się umiera i nie ma żadnego ratunku dla chorego. Mój ojciec zmarł w 2012r. od diagnozy do śmierci upłynęło 6 tygodni, tata nie odzyskał przytomności po operacji i zmarł po dwóch tygodniach pobytu na ojomie. Do szpitala szedł o własnych siłach w dość dobrej formie z podejrzeniem zaburzeń błędnika. Czytając opisane tu historię myślę że Pan Bóg oszczędził mu cierpień. Od lekarza rodzinnego słyszałem, że w wielu krajach nie operuje się glejaka IV stopnia złośliwości bo lekarze doszli do wniosku że nie ma to sensu i pozwala się choremu odejść stosując opiekę paliatywną. Leczenie operacyjne i późniejsza radioterapia to tylko rozciągnięcie tego w czasie... Już po śmierci taty rozmawiałem z neurochirurgiem który go operował i przekazał mi wówczas że nawet gdyby wybudził się po operacji i był poddany radioterapii to mógłby przeżyć najwyżej 5-6 miesięcy i prawdopodobnie przykuty do łóżka. Minęły już 4 lata, a ja o tym wciąż myślę i jedyne pytanie jakie mnie nęka brzmi dlaczego?
gość
04-12-2016, 20:04:42

Witam ponownie 25 pazdziernika pisałam że Mama walczy z tym paskudztwem no niestety dziś moę napisać walka przegrana 2 grudnia odeszła od nas kochana MATECZKA we wtorek pogrzeb walczyła 4 miesiące żegnam moją MATECZKĘ na zawsze
gość
21-12-2016, 22:41:42

Gość 2015-01-28 11:49:33
Gość 2015-01-21 21:08:58
Cześć.Mój brat przeżył 10 lat bez wznowy ale przegrał...Tak tak to na pewno był glejak wielopostaciowy 4 stopnia .
Chciałam zapytać jakie terapie stosował, ile operacji? Mój brat też choruje na glejaka IV stopnia ponad rok i jest dobrze w tej chwili.
gość
22-12-2016, 12:52:24

Treść zablokowana przez moderatora

gość

Dopuszczalne formaty pliku graficznego: jpg, jpeg , png.

Rozmiar zdjęcia nie powinien przekraczać 0.6MB.

Reklama:
Reklama:
Reklama: